"To nie związki zorganizują piekło, to ludzie chcą żebyśmy wyszli na ulice" - mówi przewodniczący OPZZ Jan Guz w Kontrwywiadzie RMF FM. "Reforma emerytalna z przechodzeniem na emeryturę w wieku 67 lat jest nie do przyjęcia nawet w wersji złagodzonej przez propozycje PSL. W społeczeństwie tkwi bunt i to wybuchnie. Jeśli rząd nie będzie słuchał, będziemy dążyli do strajku generalnego w obronie naszych postulatów" - zapowiada gość RMF FM.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Szef OPZZ: Rząd nas ogrywa i lekceważy

Konrad Piasecki: Czy czuje się pan kompletnie lekceważony przez rządzących?

Jan Guz: Czuję się ogrywany, a w części lekceważony.

I ośmieszany?

Ustalamy jakieś koncepcje ze związkiem, to powinno być realizowane.

Wygląda na to, że 67 lat przejdzie, referendum emerytalnego nie będzie. Nie liczą się specjalnie z waszym zdaniem.

To jeszcze zobaczymy. Natomiast rząd zaczyna łagodzić swoje propozycje, bo jednak jakaś elastyczność wejdzie. Ustawa jest elastyczna -35-40.

Jeśli je łagodzi, to pod wpływem PSL-u, a nie pod wpływem związków zawodowych.

Nie wiadomo. To nie jest zbadane. Dzisiaj nie jest jeszcze ogłoszony wyrok.

Ale pewnie, tak czy inaczej, ta siekiera za chwilę spadnie. A czy jest tak, że 67 lat w takiej wersji nieco złagodzonej to jest dla związków coś do przyjęcia?

Nie jest do przyjęcia z uwagi na to, że ciągle mamy ponad 4-milionowe bezrobocie. Ciągle mamy więcej rąk gotowych do pracy. Nie tworzy się nowych miejsc pracy.

Czuję się ogrywany, a w części lekceważony

Teraz pewnie będzie tak, że prawo do wcześniejszych emerytur będą miały te osoby, które stracą pracę w okolicach 60 lat. Tyle że to będzie minimalna emerytura. Pewnie będą też jakieś ulgi czy ukłony w stronę mam, które urodziły wiele dzieci. Taka łagodniejsza ta ustawa. Pytanie, czy to wystarczy.

Proszę zwrócić uwagę, czy ktoś powiedział, dlaczego podwyższamy wiek emerytalny? Jakie są przyczyny tego?

Z wielu powodów. Po pierwsze, dłużej żyjemy i jesteśmy w lepszym zdrowiu.

A nieprawda, obalam, demografia nie jest prawdą. W ostatnim roku nastąpił wzrost liczby urodzeń.

Ale dłużej żyjemy. Tego pan nie obala.

Przepraszam bardzo. W ciągu ostatnich 50 lat o 6 lat zwiększyła się długość życia mężczyzny. Na jeden rok to jest kilka dni. A już podniesiono o 5 lat wiek emerytalny mężczyznom i kobietom, kobietom o kolejne 2, czyli 12 lat. Proszę policzyć, ile to dni. To nie jest argument.

Drugi argument - jest kryzys, musimy pracować dłużej, żeby uratować państwo i to nie tylko polskie, bo wszystkie państwa przedłużają wiek emerytalny.

Polacy pracują najdłużej z wszystkich krajów, mają najdłuższy czas pracy, najniższe płace, w związku z tym to też nie jest argument. Ciągle mamy bezrobocie, nie jest argument, że będzie brakowało miejsc pracy.

Jeśli ludzie zechcą wejść na ulice, to my staniemy na ich czele

To jest trzeci argument. Będzie brakowało miejsc pracy, potrzebujemy starszych ludzi żeby pracowali, dlatego że mniej się ludzi rodzi. Za chwilę rynek pracy będzie chłonny i będzie żądał wszystkich.

To też nieprawda. Z uwagi na to, ile będzie miejsc pracy potrzebne, to wymusi technologia i postęp technologiczny. Być może będzie potrzeba, żeby połowa osób pracowała. Dziś linie technologiczne zastępują wiele rąk do pracy. Ministerstwo Pracy prognozuje, że będzie wysokie bezrobocie, kilkumilionowe w przyszłości. Ale także prognozuje, że nie będzie możliwości zatrudniania emerytów, czyli nie będzie potrzeby nowych miejsc pracy.

Będziecie się w tej sytuacji upierać przy referendum emerytalnym?

Oczywiście, referendum jest zgłoszone, będzie kolejne zgłoszone.

Jakie pytanie postawić w tym referendum?

To będzie ważna debata publiczna.

Ważna ona będzie, ale ważne jest też pytanie tego referendum, bo tu możemy od rozsądnego całkiem pytania do absurdalnego.

Nie ma absurdalnych pytań w demokracji. Jeśli chcemy zapytać społeczeństwo, czy chce i na jakich warunkach, i przygotować się w dyskusji to wtedy bardzo proszę, rządzi argumenty na stół. Dzisiaj rząd tych argumentów nie ma, poza jednym, że cała Europa podnosi. Cała Europa ma inne zarobki i inną liczbę miejsc pracy, inne warunki pracy, lepiej zorganizowaną służbę zdrowia, medycynę pracy, a my tego nie mamy.

To może od razu zapytajmy Polaków, czy chcą być piękni, zdrowi i bogaci, czy wolą być starzy i biedni. No, wiadomo, że odpowiedzą, że to pierwsze.

Będziemy dążyli do strajku generalnego, jeśli nasze postulaty nie będą realizowane. Bo tego chce społeczeństwo

Proszę bardzo jeśli pan będzie szefem takiej inicjatywy obywatelskiej to też się zastanowię, czy podpisać.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Panie przewodniczący, jeśli koalicja przegłosuje tę reformę, urządzicie jej związkowo-strajkowe piekło?

Nie mówimy o piekle, natomiast, to nie związki organizują piekło. Jeśli ludzie zechcą wejść na ulice, to my staniemy na ich czele.

Ale to się będzie jakoś wiązało z Euro 2012, czy rozdzielacie Euro od protestów?

Społeczeństwo wymusza na związkach zawodowych, członkowie związków wymuszają, chcą, żebyśmy zorganizowali i zorganizujemy. Nie chcemy psuć polskiego święta sportu, natomiast mogą być różne elementy w tym czasie także.

Leszek Balcerowicz mówi, że gdybyście popsuli to byłoby to "warcholstwo i droga do związkowej kompromitacji".

Leszek Balcerowicz już wiele rzeczy napsuł.

Ale też sporo naprawił.

Pamiętam, uczył mnie marksizmu.

I nauczył?

No, niestety nie.

Może to i dobrze, że okazał się pan mało pojętnym uczniem marksizmu.

W związku z tym, nie no teraz sobie tak żartujemy.

Ale naprawdę uczył pana marksizmu?

Ludzie mało zarabiają, są obciążeni pracą. To samo wybuchnie. Proszę zauważyć, ile jest wypadków w ruchu lądowym, ale także tym powietrznym. To nie wytrzyma próby czasu

Przywoływanie tego typu rzeczy jest chyba niestosowne i dzisiaj poniżanie autorytetu związków zawodowych, Solidarności, no ci, którzy pisali postulaty sierpniowe, dlaczego dzisiaj nie realizują. Źle radzili, źle podpowiadali?

Będzie pan chciał zorganizować strajk generalny w obronie dzisiejszego systemu emerytalnego?

Jeśli rząd nie będzie słuchał społeczeństwa, nie będzie słuchał wniosków, nie będziemy mieli innego wyjścia.

Czy będzie strajk generalny?

Będziemy dążyli do strajku generalnego, jeśli nasze postulaty nie będą realizowane. Bo tego chce społeczeństwo.

I strajk generalny, który sparaliżuje Polskę na godzinę, na dobę, czy na tydzień?

Dzisiaj jest to wróżenie jeszcze z fusów, bo dzisiaj nie wiemy z jaką propozycją wyjdzie rząd np. emerytalną. Dzisiaj jest brak pieniądza w obrocie, dzisiaj ludzie mało zarabiają, dzisiaj ludzie są obciążeni pracą. To samo wybuchnie, a już proszę zauważyć, ile jest wypadków w ruchu lądowym, ale także tym powietrznym. To nie wytrzyma próby czasu.

Czy to jest specyfika tego rządu, czy w ogóle jest tak, że związki zawodowe są coraz mniej istotne?

Związki zawodowe są bardzo istotne...

...są coraz mniej poważnie traktowane.

Związki mogą się nazywać inaczej, proszę zwrócić uwagę poprzez ACTA, że to nieposłuszeństwo, ten bunt w społeczeństwie tkwi.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Ten rząd jest bardzo liberalny, on chce tylko odbierać prawa, on wykonuje polecenia kapitału. To kapitał zaleca, to rynki finansowe zalecają. On tylko melduje wykonanie

Widzi pan, nie trzeba było związków zawodowych, żeby zorganizować protesty przeciwko ACTA.

Ale związki są potrzebne w innej sytuacji, bo działają na układzie praw pracowniczych, walczą o prawa pracownicze, społeczne...

...ale w starciu z rządem Tuska wiele to wy nie możecie zdziałać, wiele nie możecie wywalczyć.

Ten rząd jest bardzo liberalny, on chce tylko odbierać prawa, on wykonuje polecenia kapitału, tak samo te, które dzisiaj są związane z podniesieniem wieku emerytalnego. Proszę zwrócić uwagę, że to kapitał zaleca, to rynki finansowe zalecają. On tylko melduje wykonanie.

Wykonuje polecenia kapitału. Trochę jednak pan się nauczył marksizmu, to typowo marksistowskie sformułowanie.

Myśląc o kapitale mówię o rynkach finansowych, mówię o pracodawcach, mówię o szeroko rozumianych bankowcach, którzy doprowadzili do kryzysu.

A to jeszcze o tego Leszka Balcerowicza i ten marksizm się zapytam.

A pan nie wie, co to jest kapitalizm?

Rzeczywiście uczył pana marksizmu?

Proszę pana, wiem, że w tym czasie jak media informowały, wykładał, był dobrym rektorem...

...ale rozumiem, że pana osobiście nie uczył?

No proszę pana...

...to by była ironia losu.

Proszę pana, natomiast życzę Leszkowi Balcerowiczowi na jego niwie dobrego, chcę tylko, żeby posługiwał się rzetelnymi faktami i argumentami, a nie teorią, która nie jest sprawdzona. Niech pójdzie do ludzi, niech posłucha. co mówią.