"Pigułka 'po' nie jest aborcją. Jeżeli kobieta zajdzie w ciążę, to ta tabletka nie pomoże" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM wiceminister zdrowia Sławomir Neumann. Według niego, antykoncepcja awaryjna będzie mogła być reklamowana, a nastolatki będą mogły kupować pigułki "po" bez ograniczeń. "Trwa debata polityczno-moralna. Żebyśmy nie skończyli jej tak, że w Polsce pojawi się zakaz antykoncepcji" - przestrzega wiceminister zdrowia.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Konrad Piasecki: Czy pana resort zapanował już nad zamieszaniem i własną niewiedzą dotyczącą pigułki "po"?
Sławomir Neumann: To nie było zamieszanie i niewiedza resortu.
No była. Jednego dnia mówiliście: "Nie musimy sprzedawać jej bez recepty", następnego dnia powiedzieliście: "Musi być bez recepty". Stan obowiązujący na dzisiaj jest jaki?
Mówiliśmy to wtedy, kiedy nie było jeszcze opublikowanej decyzji, a rzecznik Komisji Europejskiej mówił o tym, że zostanie tam zawarta klauzula, że państwo może samo regulować. Okazało się, że jest klauzula, która teoretycznie odnosi się do artykułu 4 dyrektywy, która pozwala państwu na samoregulację pod warunkiem, że ma wcześniej uchwaloną ustawę w tym kraju. My tej ustawy nie mamy.
Czyli dzisiaj pigułka "po", zwana przez niektórych trutką na dzieci...
No nie jest to trutka na dzieci.
Ja mówię, co mówią o niej jej przeciwnicy.
Nie ma dzisiaj w Polsce ustawy, która ograniczałaby sprzedaż środków antykoncepcyjnych
Ale wolałbym, żebyśmy nie rozpowszechniali tego typu informacji, bo to jest nieprawdziwa, po pierwsze, informacja. Po drugie, rzeczywiście jest tak, że nie ma dzisiaj w Polsce ustawy, która ograniczałaby sprzedaż środków antykoncepcyjnych, czyli nie ma możliwości ustawowego ograniczenia tego na receptę i prawo wchodzi wprost.
Czyli mogę pójść dzisiaj do apteki i kupić pigułkę "po", czyli pigułkę działającą wczesnoporonne - jak twierdzą niektórzy - albo niepozwalającą na zajście w ciążę pięć dni po stosunku, bez recepty.
Pewnie dzisiaj pan nie kupi, bo firma nie była jeszcze w stanie dostarczyć tych tabletek do naszych aptek, natomiast decyzja formalnie już obowiązuje i jeżeli firma dostarczyła już do apteki taki produkt - to on oczywiście będzie bez recepty.
Ale właściwie na mocy jakiego prawa?
Firma skorzystała z tzw. rejestracji centralnej, czyli na wszystkie kraje UE. W decyzji Komisji Europejskiej jest dopuszczenie tego leku dla wszystkich krajów UE
Na mocy prawa unijnego. Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej. Firma skorzystała z tzw. rejestracji centralnej, czyli na wszystkie kraje UE. W decyzji Komisji Europejskiej jest dopuszczenie tego leku dla wszystkich krajów UE. Wyjątek jest taki: jeżeli prawo danego kraju jest uchwalone wcześniej, ustawowe, i mówi, że są jakieś ograniczenia, to prawo to może być wtedy w poszczególnych krajach inaczej stosowane.
To może jest to świetny moment, żeby takie prawo uchwalić?
My będziemy teraz oczywiście analizować całą sytuację, bo ona jest jak gdyby nowa.
Ale jest myśl w ministerstwie zdrowia, żeby uchwalić specjalne prawo dla tej pigułki po? Pigułki awaryjnej?
Panie redaktorze. To jest sytuacja, która pojawiła się bardzo niedawno. I myślałbym raczej żebyśmy mieli czas przeanalizować całą sytuację, bo mamy sytuację taką, że część leków antykoncepcyjnych dzisiaj jest sprzedawana na receptę a jeden z leków jest bez recepty.
Teoretycznie jest dzisiaj tak, że aby dostać pigułkę hormonalną, antykoncepcyjną, nastolatka: 16-latka, 17-latka musi pójść do lekarza i dostać receptę.
Tak, musi pójść do lekarza i uzyskać receptę. Właściwie musi razem z rodzicami pójść.
Natomiast jeśli odbędzie stosunek i chce zapobiec ciąży po stosunku to będzie mogła pójść do apteki i kupić pigułkę bez żadnych ograniczeń.
Jest wielka rola nas rodziców i także całego systemu edukacji seksualnej, żeby tłumaczyć, że nie jest to zwykła pigułka antykoncepcyjna
Tak jest. I tu jest wielka rola nas rodziców i także całego systemu edukacji seksualnej, żeby tłumaczyć, że nie jest to zwykła pigułka antykoncepcyjna, którą bierze się codziennie.
Ale nie boi się pan takiego scenariusza? Bo właściwie prawo farmaceutyczne i kodeks cywilny nie określają tego, żeby osobie poniżej 18 roku życia takiej pigułki nie sprzedawać.
Są to leki, tak jak inne leki, które są sprzedawane bez recepty, można je kupić w aptece bez pokazywania dowodu.
I nastolatka może kupić?
Może je kupić jak każdy inny lek sprzedawany bez recepty. My tę sprawę analizujemy i będziemy się starali spokojnie przeanalizować także pod względem bezpieczeństwa stosowania tego leku.
A nie warto byłoby w Polsce jakieś przepisy uchwalić dotyczące tego?
Oczywiście, jest taki pomysł, pewnie będzie się pojawiał taki pomysł, tylko ja wiem, że dzisiaj rozpoczyna się, już trwa wielka debata...
...wie pan to puszka Pandory.
...wielka debata może nie tyle medyczno-ekspercka tylko bardzo polityczno-moralna i etyczna i żebyśmy też nie skończyli z tą debatą w ten sposób, że pojawią się pomysły, na zakaz sprzedaży środków antykoncepcyjnych w Polsce, bo takie głosy też już można było usłyszeć. Więc raczej poczekajmy sekundę. Dajmy sobie trochę czasu. Po pierwsze, żeby te emocje się wygładziły i wszyscy dzisiaj nie zastanawiali się, czy ta pigułka jest wczesnoporonna, czy aborcyjna, czy antyaborcyjna czy ona jest tylko antykoncepcyjna.
Ale ona nie jest aborcyjna? Działacze antyaborcyjni, politycy, nawet lekarze mówią: ta pigułka może mieć albo ma działanie wczesnoporonne. "To jest zakamuflowana aborcja" - tak mówił w tym studiu Jarosław Gowin.
Nie jest to prawda. Najpierw, zanim się będą wszyscy o tym wypowiadać, dobrze po pierwsze, żeby zapoznali się z charakterystyką produktu leczniczego, która jest opisana w tej tabletce, i ona mówi...
Ale ja panu mogę przytoczyć zdania lekarzy ginekologów, którzy to mówią.
Ja też panu przytoczę zdania lekarzy, ekspertów, którzy brali udział w ocenie tej tabletki, w ocenie tego produktu - i w Europie, i konsultanta krajowego ginekologii w Polsce, który mówi wyraźnie, że jeżeli kobieta, dziewczyna będzie w ciąży, to ta tabletka już nic nie pomoże.
Pytanie oczywiście, jak definiujemy ciążę? Dla niektórych ciąża jest od momentu zapłodnienia i ta pigułka wtedy zadziała.
Jeżeli kobieta zajdzie w ciążę, to ta tabletka nie pomoże - i na to są ekspertyzy, dokumenty, dowody medyczne badań. To nie jest pigułka aborcyjna - ona jest pigułką antykoncepcyjną
Wie pan, niektórzy twierdzą, że ciąża jest już właściwie, jak dochodzi do stosunku, i wtedy wszystko, co się robi, nawet używanie prezerwatywy, jest czymś, co powinno być zabronione, bo to już jest prawie naruszanie ustawy. Realnie jest tak: jeżeli kobieta zajdzie w ciążę, to ta tabletka nie pomoże - i na to są ekspertyzy, dokumenty, dowody medyczne badań. To nie jest pigułka aborcyjna - ona jest pigułką antykoncepcyjną, natomiast...
Czyli o zakazie w Polsce w ogóle mowy być nie może?
W powoływaniu się na ustawę aborcyjną - absolutnie nie.
A nie wywołuje u pana pewnego zdziwienia to, że pigułka antykoncepcyjna, taka zwykła, normalna, musi być na receptę, a taka pigułka może być bez recepty?
Wszystkie środki antykoncepcyjne, które są w Polsce rejestrowane, są na receptę i to była jakaś filozofia przyjęta przez wiele lat w Polsce.
A nie chcielibyście jej zmienić?
Żeby to zmienić, musimy wprowadzić ustawę, która oceni nie tę tabletkę, bo oczywiście przecież nie będziemy pisać ustawy pod jedną tabletkę, tylko dostęp do środków - z jednej strony być może generalnie środków OTC, czyli leków bez recepty, a z drugiej strony leków antykoncepcyjnych. Na to potrzeba jednak chwili zastanowienia i refleksji i chciałbym tylko prosić o chwilę...
Czyli będziecie myśleć o tej ustawie.
Analizujemy to, bo to jest rzecz...
Dzisiaj projektu tej ustawy w głowie nie macie?
Nie, na spokojnie. Nie da się napisać takiego projektu nie znając skutków projektu napisanego przez PiS. Musimy mieć trochę czasu, żeby nad tym się zastanowić.
To też jest tak, że właściwie od dzisiaj, to ta pigułka "po" może być reklamowana.
Nie jest zabroniona reklama.
Czyli, możemy jutro usłyszeć w radiu, albo w telewizji reklamę: Jeśli odbyłeś stosunek i nie zabezpieczyłeś się, weź nasza pigułkę...
Mamy reklamę środków różnych. Mniej lub bardziej skutecznych. Tu nie dyskutujmy o reklamie i o tych środkach potem, ale rzeczywiście leki są reklamowane. Być może, to też kwestia ujęcia, czy ta reklama powinna się pojawiać w takich, przy takich lekach, czy nie. To jest kwestia też dyskusji o edukacji seksualnej prowadzonej przez nas w domu z naszymi dziećmi, także przez szkołę, czy przez inne środowiska. Więc to jest debata, która się rozpoczęła i ona będzie się toczyła, bo ona oczywiście jest debatą dla wielu zastępczą, dającą możliwość mówienia o swoim sumieniu, etyce i religii. Mało jest w tym stanu rzeczywistego, tabletki i antykoncepcji.
To teraz pytanie o pańską karierę partyjną, polityczną. Pan będzie walczył o schedę po Sławomirze Nowaku?
Chcę kandydować na szefa regionu pomorskiego PO
Ja zapowiedziałem, że chcę kandydować na szefa regionu pomorskiego PO.
Teraz Jarosław Wałęsa się też zgłasza. Walka z Wałęsą, trudna sprawa.
Jest wielu bardzo dobrych możliwych kandydatów na Pomorzu, bo Pomorze jest silne. Platforma jest silna na Pomorzu. Mamy wielu kandydatów. Dla mnie honorem jest walczyć z każdym, kto... czy wspierać i konkurować z każdym.. kto się zgłosi w tych wyborach.
Słuchacze pytają, czy wytłumaczył pan już prokuraturze wydawanie 305 tysięcy rocznie na przejazdy poselskie?
Nie pytał mnie prokurator o nic takiego.
Nie była pan jeszcze przesłuchiwany?
Nie. Nie byłem.
A pan tłumaczy nadal, że to pańscy współpracownicy jeździli?
A tak nie tłumaczyłem nigdy.
Była pańska wypowiedź, że pana współpracownicy też jeżdżą.
Jeżeli ktoś to dobrze odsłuchał, to było wyraźnie słychać, że ja przejeżdżam rocznie 50 tysięcy km. To jest więcej niż ten limit w kilometrówce. Mówiłem, że oprócz tego można rozliczać, można rozliczać...
...ale nie można.
Z pieniędzy na biuro poselskie, także przejazdy pracowników. Nie z kilometrówki. Ja swoją kilometrówkę przejeżdżam sam i o tym mówię od samego początku. Więc chyba ktoś nie do końca dobrze zrozumiał to, co słuchał. Ale to jak, gdyby inny problem.