Leszek Miller: To atak na naszą cywilizację. Wszyscy jesteśmy na wojnie

"To, co się stało w Paryżu to nie tylko atak na Francję, ale na całą naszą europejską cywilizację". "Jeśli prezydent Francji ogłasza, że Francja jest w stanie wojny, to rozumiem, że całe NATO jest w stanie wojny. Za chwilę powinno się odbyć zebranie rady euroatlantyckiej i powinno być ogłoszone, że wszyscy jesteśmy na wojnie" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM były premier, szef SLD Leszek Miller. Pytany o to, czy Europa i Polska powinny myśleć o wysłaniu wojsk lądowych do Syrii odpowiada: "To chyba przedwczesne". "Jest oczywiste, że to Angela Merkel zaczęła tę fazę kryzysu, która nie wiadomo, gdzie nas zaprowadzi. W ciągu jednej nocy bez pytania innych przywódców po prostu otworzyła szeroko ramiona i powiedziała: zapraszamy wszystkich imigrantów i odrzucamy zbędne procedury. Merkel najpierw złamała przepisy unijne, obeszła procedury azylowe, a teraz gorączkowo próbuje się do nich zastosować" - mówi Miller.

Konrad Piasecki: Beata Szydło zaskoczy świat i przetrwa całą kadencję w roli premiera?

Leszek Miller: Wątpię.

Bo?

Przyjęto model, który się nie sprawdza w demokracjach parlamentarnych.

Czyli, że to nie lider zostaje premierem.

Tak. Mianowicie model polegający na tym, że nie szef zwycięskiego ugrupowania nie został premierem. To będzie tworzyć rozmaite napięcia i w efekcie zapewne doprowadzi do zmiany szefa rządu.

Czyli, mimo, że ma - jak pan za sobą - solidną, sejmową większość, mimo, że ma zaprzyjaźnionego prezydenta, też skończy jak Leszek Miller. Czyli źle.

Leszek Miller skończył dobrze. Natomiast jak skończy pani Szydło tego nie wiem. Natomiast, skoro pan pyta, czy jest szansa, żeby pełniła swój urząd całą kadencję, dzisiaj z tych wszystkich doświadczeń, które Europa posiada, mogę powiedzieć, że to są niewielkie szanse.

A jakiego błędu nie powinna popełnić, albo jakich błędów powinna się wystrzegać, żeby wytrwać jak najdłużej w tej roli?

Nie ma wielkiego pola manewru, bo będzie musiała realizować zapowiedzi przedwyborcze. Nawiasem mówiąc ciekawe co pani premier powie w swoim expose. To będzie ślad w jakim kierunku zamierza ona sama zmierzać, w jakim kierunku będzie szedł jej rząd.

Swoją drogą te zapowiedzi miód na serce lewicy. 500 złotych na dziecko, to jakbym słyszał wzorowych socjaldemokratów. Świata i Europy.

Nie, to nie jest lewica socjaldemokratyczna, bo 500 złotych dla wszystkich, to znaczy, że 500 złotych otrzyma matka żyjąca w rodzinie milionerów i matka, która nie może dotrwać do przysłowiowego pierwszego. To nie jest sprawiedliwe.

Lewica zawsze mówi, że żołądki mamy jednakowe.

Nie. To lewica innego rodzaju tak mówi. Natomiast lewica socjaldemokratyczna mówi, że sprawiedliwie to nie znaczy równo, że trzeba przede wszystkim działać na rzecz wyrównania szans i pomagać tym, którzy naprawdę potrzebują pomocy.

Beata Szydło w tej przestrzeni między prezydentem Dudą a premierem, czy prezesem Kaczyńskim bardzo ma niewiele miejsca i niewiele przestrzeni na własną politykę?

Bardzo niewiele. Chociaż wystarczy, żebyśmy sobie przypomnieli przypadek premiera Marcinkiewicza, który był w bardzo podobnej sytuacji i przecież wiemy, czym jego przygoda się skończyła.

Ale dzisiaj doradza Beacie Szydło, częściej dzwoni do prezesa Kaczyńskiego. Będzie lepiej.

No, na pewno.

Czyli, zdrowa lojalność wobec prezesa, być może przyniesie piękne rezultaty.

Niezależnie co ja myślę o ministrach tego rządu, o całym tym rządzie, ja po prostu uważam, że dla czystości demokracji szef zwycięskiego ugrupowania zostaje premierem. W takim razie Jarosław Kaczyński powinien pełnić urząd premiera.

A myśląc o tych ministrach, cieszy się pan, że najtwardsi z twardych trafili do gabinetu Beaty Szydło? Macierewicz, Ziobro, Kamiński?

To są nominacje, które jako żywo przypominają IV Rzeczpospolitą, a czy tak będzie, jak pamiętamy to z czasów niedawno minionych, to oczywiście zobaczymy. Mnie na przykład podoba się jedna kwestia - to, że wrócono do zintegrowania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Tak przez całe lata było. Ja tworzyłem taki model Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i cieszę się, że pan minister Błaszczak jest szefem właśnie takiego ministerstwa.

Ale ci ministrowie przypominający jako żywo IV Rzeczpospolitą, to są tacy ministrowie, którymi Leszek Miller będzie mógł straszyć dzieci, a nawet wnuki.

Nie, ja nikogo nie będę straszył. Zostawiam to komu innemu.

Pan przegrał, Kwaśniewski przegrał, Komorowski przegrał, wielu innych wypadło z gry, a Jarosław Kaczyński na szczycie.

No i to jest powód do satysfakcji ze strony pana Kaczyńskiego.

Dla niego, bo dla pana mniejsza.

Nie, ja również gratuluję panu Kaczyńskiemu, bo to jest rzadkość. Uważam, że polityka jest tak trudnym rzemiosłem, że jeżeli ktoś odnosi w niej sukcesy - a Jarosław Kaczyński odnosi niewątpliwie - to trzeba mu pogratulować.

Jak to zrobił, że okazał się najtrwalszy i najtwardszy z was wszystkich?

Cierpliwość, konsekwencja i gotowość swojego własnego zaplecza do realizacji strategii szefa. To w żadnej innej partii politycznej przez tak długi czas nie mogłoby mieć miejsca. Ani w PO, ani w PSL-u, ani w SLD.

Czyli jego strategia trzymania partii silną ręką okazała się najlepszą.

Okazała się skuteczna, nie wiem czy najbardziej elegancka...

Wszyscy mięciutcy byliście. A on...

...ale w polityce oprócz wartości, programu i tak dalej, skuteczność też jest bardzo ważna.

Pański socjaldemokratyczny sojusznik i przyjaciel szefa Europarlamentu mówi: "Prawo i Sprawiedliwość jest radykalną, narodowo-konserwatywną partią" i napomina, że nie można nagle przyjść i powiedzieć, że uchodźcy to jest tylko problem Niemców i nie ma się z tym nic wspólnego. Że nie można tylko brać i nie dawać. Nie wstyd panu trochę za Martina Schulza?

Proszę pana, każdy ponosi odpowiedzialność za własne słowa.

A te są mądre?

Uważam, że nawet socjaldemokracie - takiemu rasowemu socjaldemokracie - zdarza się błądzić.

I to jest błąd?

Oczywiście, dlatego że nie powinien tak mówić. Natomiast to, że pani Angela Merkel rozpoczęła tą fazę kryzysu, która nie wiadomo gdzie nas zaprowadzi, to jest oczywiste dla wszystkich.

Ale widzi pan, że socjaldemokracja niemiecka bardziej za Angelą Merkel, niż jej rodzima Chadecja.

Ja sądzę, że do pewnego czasu, dlatego że nie da się powstrzymać kryzysu europejskiego bez pytania się, kto jest w dużej mierze za ten kryzys odpowiedzialny.

I pańska odpowiedź: Angela Merkel

Tak, ale dlatego że - niech pan zwróci uwagę - pani Angela Merkel w ciągu jednej nocy, bez pytania innych przywódców europejskich, bez czekania aż ciała decyzyjne UE się wypowiedzą, po prostu otworzyła szeroko ramiona i powiedziała: zapraszamy wszystkich i odrzucamy zbędne procedury. Czyli pani Merkel najpierw złamała przepisy unijny, najpierw obeszła procedury azylowe, a teraz gorączkowo próbuje się do nich z powrotem zastosować.

Pan mówi: wszystko przez Angelę Markel, a szef polskiego MSZ mówi i narzeka na oszalałe lewactwo, tłumaczące, że winni są ci, którzy nie stworzyli warunków do życia i do integracji dla imigrantów. Grzechy lewicy są źródłem dzisiejszych problemów, przyzna pan.

Nie, co to za gadanina, że to jest wina lewactwa itd.? Problem polega na tym, że ci imigranci - rzadziej uchodźcy, bo ich jest o wiele mniej - którzy przybywają setkami tysięcy do Europy, oni mają niewielką skłonność do integrowania się z krajami swojego pobytu, a to z kolei rodzi rozmaite poważne problemy dotyczące wykluczenia, a wykluczanie prowadzi ich też w objęcia radykalnego islamu i to jest problem.

Tyle że to nie uchodźcy są odpowiedzialni w największej mierze za dzisiejsze problemy z terroryzmem europejskim, tylko raczej ci imigranci, których przez lata europejska lewica sprowadzała, próbowała integrować, stosowała politykę multi-kulti i ta polityka dzisiaj się właśnie efektownie przewraca.

Zgadzam się z panem częściowo, dlatego że nie tylko lewica sprowadzała imigrantów, ale także rządy prawicowe. Chyba pani nie powie, że pani Merkel to jest jakiś uosobienie europejskiej lewicy, prawda?

Nie, tego nie powiem, ale Merkel też ma w swoim kraju imigrantów sprzed lat.

No właśnie, więc różne kraje i różne rządy próbowały to robić z małymi skutkami i dzisiejszy napływ nie tyle uchodźców, ale imigrantów, będzie te problemy potęgował, bo wielu z tych ludzi zderzy się z europejską rzeczywistością, która będzie dla nich zaskoczeniem, bo nie będą mieli ani samochodów, ani domów, ani satysfakcjonującej pracy i jak się ich losy będą toczyć dalej? Być może trafia do jakiegoś imama i staną się potem zwolennikami radykalnego islamu.

Europa i Polska powinny myśleć o wysłaniu wojsk lądowych do Syrii?

To jest chyba przedwczesne w tej chwili, natomiast jeżeli prezydent Francji ogłasza, że Francja jest w stanie wojny, to - jak rozumiem - całe NATO jest w stanie wojny. I za chwilę powinno się odbyć zebranie i powinny być ogłoszone decyzje, że art. 5 właśnie wchodzi w życie. Czyli wszyscy jesteśmy na wojnie.

Wszyscy jesteśmy zaatakowani, wszyscy musimy bronić Francji.

Nie Francji, samych siebie musimy bronić, dlatego że to, co się stało w Paryżu to jest atak nie tylko na Francję, to jest atak na całą nasza europejską cywilizację.

Zobacz, jak Leszek Miller odpowiada na pytania słuchaczy RMF FM!