„Mam nadzieję, że to, że ludzie wychodzą na ulicę, jest dla Kaczyńskiego sygnałem: opamiętaj się człowieku. Nie można dalej brnąć w to, że każda instytucja, która nie jest całkowicie tobie podporządkowana, nie powinna funkcjonować” – mówi gość Kontrwywiadu RMF FM, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z PO. „Szkoda, że inspirator nie będzie za nic ponosił odpowiedzialności” – dodaje. Pytana o manifestacje, odpowiada, że chodziła na wszystkie i dalej będzie chodziła. Gość RMF FM uważa, że „jeśli ktoś złamał prawo, to nie ma z nim mowy o kompromisie, tylko to prawo trzeba naprawić”. Trybunał Stanu dla rządzących? „Jeżeli premier się nie wycofa, to kiedyś tak. Prezydent łamie konstytucję i brnie w to dalej. W przyszłości musi za to odpowiedzieć” – mówi Kidawa-Błońska. Jej zdaniem prezydent i premier łamią prawo. „Można porozumieć się z kimś, kto tego chce, ale od pierwszych dni objęcia władzy przez PiS takiej chęci nie ma. Premier Szydło chce przekazać do Sejmu dokumentu Komisji Weneckiej po to, żeby to zablokować. W komisji jest większość i ustalą to, co będą chcieli” – mówi, o kompromisie ws. TK, gość Kontrwywiadu RMF FM. Pytana o zmianę konstytucji, odpowiada: „To najgłupsza rzecz, jaką można zrobić, bo nie zmienia się konstytucji w momencie, kiedy w kraju jest bałagan”.

REKLAMA

Polityk pytana o najnowszy sondaż - PiS 38 proc., Nowoczesna 13 proc., PO 12 proc., odpowiada, że to "normalne sondaże". "Elektorat PiS czeka na nagrody i zabawki, które miał obiecane, a nasz elektorat z dużym przerażeniem obserwuje to, co się dzieje" - ocenia Kidawa-Błońska. Jej zdaniem "przyjemniej budzić się rano i widzieć, że sondaże są wysokie, ale jest coś takiego, jak odpowiedzialność za to, co dzieje się w Polsce". Dodaje, że PiS naobiecywał bardzo dużo, ale specjalnie nic nikomu nie dał, tylko zabiera.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video



Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

15.03 Gość: Małgorzata Kidawa-Błońska

W RMF FM i na RMF24.pl wicemarszałek Sejmu i polityk Platformy Obywatelskiej, Małgorzata Kidawa-Błońska, dzień dobry witam.

Dzień dobry, witam państwa.

Marne dla was strasznie te sondaże, pani marszałek...

Normalne sondaże.

No nie, jeśli PiS ma 38 proc., a wy 13, a wspólnie z Nowoczesną macie mniej niż PiS.

Ale też jesteśmy jeszcze po wyborach, te wybory były nie tak dawno. PiS naobiecywał bardzo dużo.

Nie obiecywał, nawet daje.

Elektorat Prawa i Sprawiedliwości czeka na te nagrody i zabawki, które miał obiecane. A nasz elektorat obserwuje z bardzo dużym przerażeniem to, co się dzieje

No jeszcze tak specjalnie nic nikomu nie dał, na razie zabiera, jeśli popatrzymy na to obiektywnie. Elektorat Prawa i Sprawiedliwości czeka na te nagrody i zabawki, które miał obiecane. A nasz elektorat obserwuje z bardzo dużym przerażeniem to, co się dzieje. Czeka na dobrą propozycję z naszej strony.

Wasz elektorat topnieje, jak widać po sondażach.

Nie, nie topnieje. Obserwuje. Zobaczmy, że ta grupa osób, która obserwuje, patrzy z boku, jest ciągle bardzo duża i to są ci ludzie, którzy racjonalnie patrzą na to, co dzieje się w Polsce.

Nie jest tak, że takie sondaże podcinają, zwłaszcza w obliczu tego konfliktu, jaki mamy, skrzydła opozycji?

Zawsze przyjemniej budzić się rano i patrzeć, że one są wysokie i rosną te słupki procentowe. Ale jest coś takiego, jak odpowiedzialność za to, co dzieje się w Polsce

Nie, mobilizują. Naprawdę w dzisiejszych czasach sondaże oczywiście są bardzo ważne i zawsze przyjemniej budzić się rano i patrzeć, że one są wysokie i rosną te słupki procentowe. Ale jest coś takiego, jak odpowiedzialność za to, co dzieje się w Polsce. A raczej dobrych komunikatów codziennie rano nie dostajemy.

Mówi pani, mobilizują do realizacji jakiego planu? Jaki jest dzisiaj główny plan opozycji? Czy to jest plan na polski Majdan i dyktat ulicy, czy plan na kompromis i porozumienie z rządzącymi?

Można się porozumieć z kimś, kto chce się porozumieć. Od pierwszego dnia objęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, takiej chęci współpracy z kimkolwiek poza prezesem Kaczyńskim, nie ma.

Ale widzi pani w opozycji wielkie chęci na porozumienie?

Jeżeli teraz chcą państwo z Prawa i Sprawiedliwości, pani Beata Szydło, przekazać dokumenty z Komisji Weneckiej do Sejmu, to po co? Po to, żeby to zablokować

Wie pan, jeżeli prowadzi się komisję, na której nie można zadawać pytań. Oczywiście komisje różnie wyglądają, ale skoro na komisji posłowie nie mogą zadawać pytań i taki sposób proceduje się w Sejmie, to o czym my mówimy? Jaki może być kompromis? Jeżeli teraz chcą państwo z Prawa i Sprawiedliwości, pani Beata Szydło, przekazać dokumenty z Komisji Weneckiej do Sejmu, to po co? Po to, żeby to zablokować.

Nie no,żeby próbować porozmawiać z opozycją i spróbować ustalić jakieś wspólne działanie w obliczu tego.

Jaka to będzie propozycja, jakie to będzie głosowanie.. W komisji jest większość, ustalą to, co będą chcieli. Powiedzą,że odcinają się od Komisji Weneckiej, od Europy i będą i tak robili, co chcą.

Można też zmienić wspólnie konstytucję pod dyktando, pod podpowiedzi Komisji Weneckiej.

Ale co najpierw Komisja Wenecka powiedziała, najpierw uporządkujcie, później zmieniajcie. Nie zmienia się konstytucji w momencie, kiedy w kraju jest bałagan, bo to jest najgłupsza rzecz, jaką można robić.

Czyli dzisiaj plan główny - ulica i Majdan?

Ludzie wychodzą na ulicę, i to nie wychodzą politycy na ulicę. Wychodzą ludzie, którzy martwią się tym, co się dzieje. I proszę mi nie mówić, że skoro Trybunał...

Ale widziałem człowieka i polityka Małgorzatę Kidawę-Błońską w sobotę.

Ja chodzę na wszystkie i będę chodziła. Myślałam już wtedy, kiedy ostatni raz byłam na manifestacji dużo groźniejszej, że tego w Polsce nie będzie. Okazuje się, że tylko na ulicy możemy pokazać, że nie zgadzamy się na to, co robi Prawo i Sprawiedliwość i to będzie zauważane. Bo skoro mówimy to w Sejmie, skoro mówimy to na komisjach, jest to nie brane pod uwagę. Dopiero pokazanie, że takich ludzi, myślących inaczej, dla których są inne wartości ważne, może na to zwrócić uwagę.

Ale kiedy Grzegorz Schetyna mówi o Majdanie w Warszawie, to pani się wzdraga z przerażeniem.

Ja bym naprawdę nie chciała Majdanu, bo pamiętamy obrazki z Majdanu i to był wielki dramat, który wydarzył się na Ukrainie.

Czyli nie podobały się pani słowa lidera Platformy?

Opamiętaj się człowieku. No nie można dalej brnąć w to, że każda instytucja, która nie jest całkowicie tobie podporządkowana, nie powinna funkcjonować

Musimy dbać o demokrację w Polsce. Mam nadzieję, że to, że Polacy wychodzą masowo na ulicę w sposób bardzo pokojowy, bardzo pozytywny, jednak jest takim sygnałem dla prezesa Kaczyńskiego - "opamiętaj się człowieku". No nie można dalej brnąć w to, że każda instytucja, która nie jest całkowicie tobie podporządkowana, nie powinna funkcjonować. W każdej ustawie, w każdej polskiej instytucji, gdzie jest słowo kadencyjność, natychmiast do Sejmu trafia ustawa, gdzie zmieniamy tę kadencyjność, żeby to była instytucja całkowicie podporządkowana Prawu i Sprawiedliwości. Jeszcze nigdy w ciągu ostatnich 25 lat, czegoś takiego nie było.

A nie miałaby pani ochoty porozmawiać na wszystkie te tematy z rządzącymi. Bo jakieś propozycje ucierania kompromisu sejmowego się pojawiają.

Jaki kompromis? Można usiąść do kompromisu, jeżeli się uporządkuje pewne sprawy.

Czyli najpierw publikacja, potem kompromisy?

Tak, ale jest wyrok. Potem nie kompromis, tylko siadamy, co zrobimy dalej. Bo jeżeli ktoś złamał prawo, to nie ma mowy o kompromisie, tylko to prawo trzeba naprawić. Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony szukają i różnią się w dojściu do tego rozwiązania, ale dlatego, że chcą poprawić sytuację. A tutaj złamano prawo, złamano konstytucję i tu nie ma kompromisu. Tu trzeba to naprawić.

Czyli Platforma mówi: dopóki nie będzie publikacji dopóty nie ma mowy o rozmowach i kompromisie. Dobrze rozumiem?

Kompromis dotyczy rozwiązań przyszłościowych, natomiast w tej chwili wyraźnie Trybunał - i nie tylko Trybunał - ale Komisja Wenecka powiedziała: trzeba naprawić to, co zostało źle zrobione. Powiedziała wyraźnie, co trzeba zrobić. Nie można mówić, że wyrok jest, ale będziemy dyskutowali jak wykonać ten wyrok. Jest jasno powiedziane, jak się wykonuje wyrok.

Jeśli nie będzie publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, na ile opozycja będzie sięgała po groźbę stawiania rządzących przed Trybunałem Stanu, w jakiejś tam dającej się przewidzieć, albo nie dającej się przewidzieć przyszłości?

Jeżeli polityk łamie konstytucję, to powinien za to odpowiedzieć. Konstytucja dla każdego jest najważniejszym dokumentem, a dla polityka szczególnie. Dla polityka, który jest prezydentem, premierem, to jest najważniejszy dokument, przed którym powinien się rozliczać z tego, co robi. I od tego się nie da uciekać.

Miałaby pani odwagę dzisiaj powiedzieć, że gdyby to zależało od Platformy, czy od pani osobiście, postawiłaby pani Beatę Szydło przed Trybunałem Stanu i wszczęła procedurę impeachmentu wobec Andrzeja Dudy?

To znaczy, nie ma w Polsce takiej możliwości, ale pan prezydent naprawdę mógł wtedy poczekać kilka godzin...

... nie no, jest procedurą odsuwania prezydenta od urzędu, polskiego impeachmentu.

Pan prezydent podpisując ustawę PiS, zaprzysięgając sędziów mógł poczekać 2, czy 3 godziny na wynik Trybunału. Nie znalazłby się w tej pułapce, w której się znalazł.

Pani marszałek, ale nie odpowiedziała pani na moje pytanie.

Szkoda, że ten, który jest inspiratorem tego wszystkiego, nie będzie za nic ponosił odpowiedzialności

Złamał pan prezydent prawo, złamała prawo pani premier Beata Szydło i szkoda, że ten, który jest inspiratorem tego wszystkiego, nie będzie za nic ponosił odpowiedzialności. Prezes Kaczyński wymuszając na swoich współpracownikach takie decyzje, staje ponad prawem, bo za nic nie będzie odpowiadał.

Ale za łamanie prawa Trybunał Stanu? Czy nie sięgnęłaby pani po taką groźbę?

Ja uważam, że za łamanie konstytucji... tak, powinien być Trybunał Stanu.

Czyli dla Beaty Szydło Trybunał Stanu?

Jeżeli pani premier się nie wycofa - ma jeszcze ciągle tę szansę - kiedyś tak.

A dla Andrzeja Dudy też?

W ciągu pierwszych dni swojego urzędowania łamie tę konstytucję i brnie w to dalej (...) w przyszłości musi za to odpowiedzieć

Pan prezydent to jest osoba wyjątkowa, która powinna swoim działaniem nawet nie budzić wątpliwości, że łamie konstytucję. A w ciągu pierwszych dni swojego urzędowania łamie tę konstytucję i brnie w to dalej. To nawet nie jest moja opinia, bo wybitne autorytety prawnicze mówią, że prezydent złamał konstytucję. Skoro złamał konstytucję, to w przyszłości musi za to odpowiedzieć.

Nie tęskni pani za wewnątrzpartyjnymi rządami Tuska i Kopacz?

Platforma się zmienia. Były różne okresy.

Jak pani pod Schetyną?

Zobaczymy, jak będzie działał. Na razie przygotowywane są...

... da się żyć?

Da się żyć. Jest to wszystko przygotowywane, działamy w zespołach, są podzielone obowiązki i zadania. Zobaczymy. Praca jest podzielona, trzeba poczekać na efekty tej pracy.

A w takiej wewnątrzpartyjnej debacie, czy lepsze przywództwo Schetyny i samodzielny marsz, czy też zjednoczenie opozycji od Petru, przez PSL, aż po lewicę Nowackiej, pani głos jest jaki?

Na pewno w tej sytuacji, w jakiej jesteśmy, opozycja nie może się dzielić. My się różnimy w opozycji, ale jest kilka takich rzeczy stałych, wspólnych i dlatego trzeba działać razem.

Ale działać razem, aż do utworzenia np. jednej koalicji w wyborach, które będą za 3, czy za 3,5 roku?

Nie, ja podejrzewam, że w wyborach każde ugrupowanie będzie startowało... Zresztą do wyborów jeszcze tyle czasu, w polityce 3,5 roku to cała wieczność. Pewnie będą startowały pod własnym szyldem, ale w tej chwili ta współpraca jest konieczna.

A nie ma w pani takiego przekonania, że ta marka i szyld Platformy przestał być atrakcyjny, że się jednak mocno opatrzył, zużył i stracił powab? Nawet sądząc po tych sondażach.

Są lepsze i gorsze okresy i te gorsze trzeba pokonać

Gdyby w polityce uważano, że po kilkunastu latach szyld się zużył, to by na świecie nie było formacji politycznych, które mają po kilkadziesiąt lat. Są lepsze i gorsze okresy i te gorsze trzeba pokonać.

Czyli jak demokracji i republikanie w Stanach Zjednoczonych, albo laburzyści i torysi w Wielkiej Brytanii.

Tak i to świadczy o dojrzałości demokracji.

Platforma będzie tak wieczna, jak torysi brytyjscy?

Nie wiem, czy będziemy wieczni, ale na pewno kilkanaście lat dla partii to nie jest zbyt długi okres czasu działań.

Tak wicemarszałek Sejmu odpowiadała na pytania słuchaczy RMF FM