"Wtorkowe posiedzenie rządu będzie pojedynkiem na argumenty, bez emocji i zacietrzewienia. Po nim przedłożymy jednolity projekt ustawy o OFE" - zapowiada w Kontrwywiadzie RMF FM minister finansów Jacek Rostowski. "Propozycja Ministerstwa Finansów jest lepsza" - podkreśla.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Rostowski: Pomysły Boniego są niepokojące i droższe dla przyszłych budżetów

Konrad Piasecki: Minister finansów, dzień dobry witam panie ministrze.

Jacek Rostowski: Dzień dobry państwu.

Konrad Piasecki: Czy rząd złagodzi reformę emerytalną i zostawi OFE więcej pieniędzy?

Jacek Rostowski: Nie wyobrażam siebie, żeby była taka potrzeba. I tak składki do OFE mają być na tyle duże po 2015 roku, że OFE będą mogły więcej inwestować w akcje niż robią to dzisiaj.

Konrad Piasecki: Michał Boni mówi: "po 2018 roku docelowo pięć procent składki dla OFE". Pan się na to nie zgadza?

Jacek Rostowski: Złożył minister Boni taką propozycję. Myśmy złożyli kontrpropozycję, która osiąga w zasadzie te same cele: zapewnienia bezpiecznych funduszy emerytalnych, czy bezpiecznej części ogólnego portfela osobom pracującym po 50. roku życia. Nasza poprawka osiąga ten sam cel niższym kosztem dla budżetu, to znaczy bez zwiększenia w ogóle kosztu dla budżetu i ze zmniejszeniem długu publicznego. Wobec tego uważam, że jest ona lepsza.

Konrad Piasecki: I to oznacza jutro starcie podczas posiedzenia rządu między Jackiem Rostowskim a Michałem Bonim?

Jacek Rostowski: Wie pan to tak nie wygląda w naszym rządzie na pewno. Jest to raczej kwestia pojedynku na...

Konrad Piasecki:... no właśnie na co? Na argumenty, na słowa czy na emocje i zacietrzewienie?

Jacek Rostowski: Na argumenty a nie na emocje. Ja myślę, że wszyscy jesteśmy świadomi tego, że chodzi nam o to, aby ta reforma była jak najlepsza i dla emerytów i dla przyszłych budżetów i to mnie niepokoi w tej reformie ministra Boniego.

Konrad Piasecki: Bo ona dla przyszłych budżetów dobra nie będzie?

Jacek Rostowski: Ona będzie droższa na pewno.

Konrad Piasecki: I dlatego mówi jej pan stanowcze nie, czy to jest takie nie, zastanówmy się.

Jacek Rostowski: Według naszych analiz, naszego zrozumienia sprawy to ona jest droższa dla budżetu znacząco, bez tego, żeby była bardziej korzystna dla emerytów przyszłych.

Konrad Piasecki: A co z pomysłem czteroprocentowej ulgi podatkowej już w przyszłym roku dla inwestycji emerytalnych?

Jacek Rostowski: Bardzo ważne jest, aby jak najsilniej zachęcać ludzi do oszczędzania. Pytanie jest czy możemy już sobie na tym etapie na taką dużą ulgę pozwolić.

Konrad Piasecki: I pan odpowiada na to pytanie jak?

Jacek Rostowski: W tej chwili jeszcze liczymy, badamy. Wydaje mi się, że jest z tym problem. Jak mówię, ogólny cel jest jak najbardziej słuszny. Pytanie, czy możemy sobie na to pozwolić.

Konrad Piasecki: Panie ministrze jak to się dzieje, że za pięć dwunasta, tuż przed tym zanim tak fundamentalna ustawa trafi do parlamentu, w rządzie widać aż tak fundamentalne różnice między członkami gabinetu?

Jacek Rostowski: Ta poprawka została wniesiona przez ministra Boniego w piątek. Ja uważam i bardzo się cieszę, że pan to pytanie zadał, że najlepsza forma tej ustawy to jest ta, która została przyjęta przy założeniach, czyli bez tego elementu usprawniającego, czy tworzącego bezpieczne fundusze dla osób 15 lat przed emeryturą. I dlatego uważam, że powinniśmy pozostać przy tej wersji, która została już przyjęta przez Radę Ministrów. Gdyby miała być jakaś zmiana, uważam, że poprawka ministra finansów jest lepsza. Dlaczego taka poprawka została wprowadzona w piątek? To raczej pytanie do ministra Boniego.

Konrad Piasecki: Nie jest tak, że fatalnie to wróży pracom parlamentarnym nad tą ustawą? Każdy będzie ciągnął w swoją stronę, każdy będzie zgłaszał swoje pomysły i wyjdzie nam jakiś potworek legislacyjny?

Jacek Rostowski: We wtorek będzie jednolite przedłożenie rządu.

Konrad Piasecki: I PSL będzie musiał lojalnie wspierać ten projekt w parlamencie?

Jacek Rostowski: Myślę, że PSL, jak dotąd, w przytłaczającej większości spraw zachowuje się bardzo lojalnie. Myślę, że PO wobec PSL także.

Konrad Piasecki: A jeśli ceną poparcia PSL będzie ustawa o spreadach Waldemara Pawlaka?

Jacek Rostowski: Ja myślę, że nie ma co wchodzić w jakieś hipotezy w tej chwili. Ja bym sugerował skoncentrowanie się na trochę innym kontekście. Ustawa o OFE wchodzi jako część pakietu, który powoduje, że Polska będzie liderem konsolidacji w Europie. Po tym jak byliśmy w kryzysie i jesteśmy dalej liderem wzrostu gospodarczego, to w ciągu następnych dwóch lat będziemy liderem konsolidacji. Żaden kraj tak szybko nie będzie poprawiał swoich finansów publicznych. Aby to osiągnąć kluczowym elementem tej poprawy jest właśnie reforma reformy OFE, która także poprawia fundamentalny błąd, który został popełniony w 1998 roku.

Konrad Piasecki: Z tą konsolidacją też są problemy. Pan mówi, że zredukujemy deficyt do 3 proc. za dwa lata, a premier ogłasza, że 3 proc. jest mało realne, raczej 3,5 proc. - 3,8 proc.

Jacek Rostowski: Ja myślę, że pan źle zrozumiał, co premier mówił.

Konrad Piasecki: Bardzo dobrze zrozumiałem.

Jacek Rostowski: No nie, ja przepraszam. Premier mówił o tym, jak konserwatywne są te nasze założenia. Mówił, że w ramach przyszłych reguł, które zresztą jeszcze nie obowiązują, mielibyśmy więcej luzu niż dziś.

Konrad Piasecki: To dlaczego premier podaje zupełnie inne cyfry niż pan w liście do Komisji Europejskiej? To jakiś błąd?

Jacek Rostowski: Ja myślę, że to jakieś nieporozumienie, bo premier zupełnie jasno zaznaczał jakie jest stanowisko rządu. To stanowisko zostało przekazane Komisji Europejskiej w moim liście.

Konrad Piasecki: I podtrzymujemy 2013 - 3 proc.

Jacek Rostowski: Podtrzymujemy zlikwidowanie nadmiernego deficytu w 2012 roku.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, kiedy pan patrzy dzisiaj na spadające sondaże PO, ma pan poczucie, że wszystko przez OFE.

Jacek Rostowski: Ja nie zauważyłam spadających sondaży, zauważyłem spadek jakiś miesiąc temu i potem stabilizację. Naprawdę nie o to chodzi. Chodzi o to, że jak się przeprowadza reformy ważne, systemowe, to zawsze jest jakiś element niezrozumienia na początku. Uważam, że debata dotycząca reformy OFE teraz w bardzo dużej mierze wyjaśnia się i coraz więcej ludzi rozumie na czym ta reforma polega. Ludzie widzą, że to nie jest sięganie do kieszeni przyszłych emerytów - wprost przeciwnie, bo zapewnia się ten sam zbilansowany, zrównoważony system emerytalny z niższym kosztem dla przyszłych budżetów. Musimy myśleć o przyszłych pokoleniach, dlatego tę reformę przeprowadzamy. Dlatego też nie powinniśmy podwyższać tej części składki, która idzie do OFE po 2018 roku.