Dziś przedstawię prezydentowi założenia czterech konkretnych reform. Musimy wiedzieć, czy je poprze. Idę do Pałacu z nadzieją w sercu - powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM Jacek Rostowski. Minister finansów zaznaczył: premier jest gotów współpracować. Mamy nadzieję, że Lech Kaczyński wykaże dobrą wolę. Stwierdził, że musimy się więcej śmiać i podobał mu się dowcip o wzroście prezydenta.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Konrad Piasecki: Wejdzie pan dziś do Pałacu Prezydenckiego z gałązką oliwną w ręce?

Jacek Rostowski: Ja pójdę do Pałacu z nadzieją w sercu i z pewnym ważnym bardzo pytaniem na ustach.

Konrad Piasecki: Wejdzie pan na posiedzenie Narodowej Rady Rozwoju i powie prezydentowi: "Oto nasz pakiet reform, do pana należy ich podpisanie"?

Jacek Rostowski: Powiem prezydentowi, że mamy gotowy wstępny pakiet reform i będę chciał poznać jego stosunek do tego wstępnego pakietu.

Konrad Piasecki: Ale to będą gotowe, dopracowane projekty czy mgliste zapowiedzi i mgliste ramy reform?

Jacek Rostowski: To będą dość jasne założenia, wstępne, które pozwolą nam w ciągu dwóch miesięcy przygotować tak zwane założenia, które są pierwszym etapem do czterech konkretnych reform.

Konrad Piasecki: Ale czy to jest jakaś zmiana panie ministrze? Do tej pory ja słyszałem z ust przedstawicieli rządu, również od pana, że wy jesteście jak Damokles, nad którym wisi miecz prezydenckiego weta, wobec czego w ogóle z Lechem Kaczyńskim nie ma sensu rozmawiać o reformach, trzeba odliczać dni do końca jego prezydentury. Czy coś się stało?

Jacek Rostowski: Mamy za nami kryzys światowy, gospodarczy, z którym Polska wygrała. Przeszliśmy przez ten kryzys jako jedyny kraj bez recesji. Teraz musimy przygotować do wielkiej walki - którą zresztą już rozpoczęliśmy wcześniej - z narastaniem długu publicznego. My jesteśmy gotowi jako rząd, premier jest gotów, współpracować z prezydentem, jeżeli prezydent jest gotów na taką współpracę pójść. I myślę, że jeżeli możemy dzięki takiej współpracy niektóre ustawy przyspieszyć, to będzie to tylko korzystne dla Polski. Ale musi być dobra wola po drugiej stronie.

Konrad Piasecki: Ale czy to znaczy, że jest aż tak źle, że trzeba się z tym spieszyć?

Jacek Rostowski: Nie. Wiemy bardzo dobrze, że w porównaniu z innymi krajami Europy polska sytuacja jest nie najgorsza. Ale nasza zasada zawsze była: działać wyprzedzająco. Tak działaliśmy podczas kryzysu, tak chcemy działać teraz.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, ale czy można powiedzieć, że to jest przełom?

Jacek Rostowski: No to będzie zależało od pana prezydenta.

Konrad Piasecki: Przełomem dla mnie jest już to, że rząd składa temu prezydentowi taką propozycję.

Jacek Rostowski: Ja myślę, że jednak przełom nastąpił wtedy, kiedy premier zdecydował, że nie będzie kandydował na prezydenta.

Konrad Piasecki: I to przyspieszyło decyzje reformatorskie?

Jacek Rostowski: I w tym momencie premier określił kierunek reform. Ten kierunek reform będziemy wprowadzali po wyborach prezydenckich już - mam nadzieję - z nowym prezydentem. Ale chcielibyśmy niektóre z tych reform przyspieszyć. I dlatego będę się zwracał do pana prezydenta o wskazanie, czy te zmiany, czy te ustawy - konkretne ustawy, uzdrawiające finanse publiczne - poprze czy nie.

Konrad Piasecki: Te konkretne ustawy - przynajmniej tak pisze "Dziennik" - to po pierwsze emerytury mundurowe, po drugie cięcia wojskowe, po trzecie reforma rent, po czwarte reguła wydatkowa. Tak to wygląda?

Jacek Rostowski: Nie zaprzeczam, ale panu prezydentowi chciałbym w pierwszym miejscu te rzeczy przedstawić.

Konrad Piasecki: A jeśli te cięcia na armię - dzisiaj to jest 1,95, przynajmniej teoretycznie, zapisane ustawowo - jak bardzo te wydatki by zjechały w dół?

Jacek Rostowski: Nie, proszę pana. To, co będzie się działo, to jest jakby częścią naszej filozofii stopniowych, ale stanowczych zmian. To nie będziemy cięli wydatków, tylko nie będą rosły, w takim tempie, jakie jest zakładane w obecnej ustawie, która no jednak na dzisiejsze, trudne czasy, jest zbyt hojna, można powiedzieć.

Konrad Piasecki: Wierzy pan, że w roku wyborczym Lech Kaczyński może zgodzić się na takie propozycje, na takie projekty?

Jacek Rostowski: Wie pan, jest to nie tylko rok wyborczy, jest to także pierwszy rok pokryzysowy, kiedy musimy się uporać z problemami finansów publicznych i jeżeli prezydent Kaczyński chce pokazać, że jest naprawdę liderem, że jest w stanie wybrać dobro Polski nad swoim interesem politycznym, no to taką decyzję powinien podjąć.

Konrad Piasecki: Będzie pan testował prezydenta na przywództwo - używając języka z komisji śledczej?

Jacek Rostowski: To pan to powiedział.

Konrad Piasecki: A jeśli prezydent powie: "No dobrze, bardzo ciekawe propozycje, bardzo ciekawe oferty, ale ja chcę zobaczyć te ustawy na swoim biurku. Uchwalcie je państwo, jeśli je przedstawicie gotowe do podpisu, to ja wtedy powiem, co zrobię".

Jacek Rostowski: Ja myślę, że między "tak" a "nie wiem" także istnieje pewna gama. I właśnie będę chciał wiedzieć, jak blisko do pozycji "tak" prezydent będzie chciał się zobowiązać. Ja oczywiście nie spodziewam się bezwarunkowej akceptacji, ale rząd musi zaplanować swoje działania w tej walce z długiem i musimy mieć chociażby kierunkowe wskazania, z którymi konkretnie ustawami powinniśmy wystąpić i w jakiej kolejności. Tu mamy gotowy, pierwszy, wstępny pakiet i będę chciał wiedzieć, czy prezydent kierunkowo ten pakiet poprze.

Konrad Piasecki: To na koniec dwa pytania z innej sfery. Jak się panu podobały żarty Radka Sikorskiego z prezydenta? Nie przesadził? Nie przekroczył granicy?

Jacek Rostowski: Nie słyszałem. Ale ja ogólnie żarty lubię.

Konrad Piasecki: A lubi pan żarty ze wzrostu prezydenta? Czy szefowi dyplomacji wypada tak żartować?

Jacek Rostowski: Nie słyszałem.

Konrad Piasecki: To bezpieczna odpowiedź. A słyszał pan o tym, że Komisja Europejska ma do nas pretensje o tryb uchwalenia ustawy hazardowej?

Jacek Rostowski: Słyszałem.

Konrad Piasecki: Będzie z tym problem? Trzeba będzie szykować pieniądze na…

Jacek Rostowski:…myślę, że nie.

Konrad Piasecki: Nie, nie będzie?

Jacek Rostowski: Nie powinno być żadnego problemu, dlatego, że myśmy, rząd całą część techniczną ustawy hazardowej oddzielił i przedstawił w odrębnej ustawie, która będzie notyfikowana do Komisji. Myślę, że to jest jakieś nieporozumienie techniczne, na poziomie technicznym, które będzie można dość łatwo uregulować. Jeśli chodzi o żarty, ja myślę, że w ogóle w polityce dobrze byłoby więcej się śmiać, także z siebie.

Konrad Piasecki: "Prezydent może być niski, nie może być mały" . Jednak pan coś słyszał.

Jacek Rostowski: A to ten… żart. A tak… tak, tak.

Konrad Piasecki: Dobry?

Jacek Rostowski: Tak.