„W Polsce przestało się leczyć ciężko chore dzieci. Tego nigdy nie było. To wstrząsa każdym. Ultimatum dla ministra Arłukowicza jest wciąż aktualne. Arłukowicz ma jeszcze 6 dni na przywrócenie stanu normalności w szpitalach” - mówi rzecznik PiS Adam Hofman w Kontrwywiadzie RMF FM. „Bartoszu! Byłeś empatycznym lekarzem, który wiedział, jakie są ciężkie warunki, poszedłeś do PO i co robisz? Atakujesz opozycję, tracisz czas zamiast ratować dzieci” - mówi gość RMF FM o wczorajszym wystąpieniu ministra.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nieleczenie chorych dzieci największym wstydem III RP
Nie wstydzi się pan używać chorych dzieci jako oręża politycznego?
Największym wstydem III RP to jest nieleczenie chorych dzieci i jeśli mogę, wykorzystam antenę dużej rozgłośni, bo poznałem prywatnie Bartka Arłukowicza i jestem zdziwiony jego zachowaniem.
Minister Arłukowicz mówi, że wiedzieliście, że rozmowy trwają o pieniądzach dla Instytutu Matki i Dziecka. Wiedzieliście, że sprawa zostanie załatwiona, mimo to cynicznie to wykorzystaliście.
Nic nie wiedzieliśmy. Jedyne, o czym się dowiedzieliśmy, to że w Polsce przestało się leczyć ciężko chore dzieci. Tego nigdy nie było. To jest po prostu coś, co wstrząsa chyba każdym, kto się o tym dowiaduje.
Nie przestało się, tylko się chwilowo nie miało pieniędzy, żeby przeprowadzać zaplanowane operacje.
I to nadal nie brzmi lepiej.
Oczywiście jest to dramat dla tych ludzi. Bez wątpienia.
Ja poznałem dawano, dawno Bartka Arłukowicza, dlatego chcę do niego zaapelować: Bartoszu, naprawdę, byłeś empatycznym lekarzem, który wiedział, jakie są ciężkie warunki, jak się leczy dzieci. Poszedłeś do Platformy, co się z Tobą stało, że ty wczoraj zamiast zająć się rzeczywiście naprawą sytuacji, atakujesz opozycję? Tracisz czas. Masz jeszcze 6 dni. W Polsce dzieci muszą być leczone.
Nie, nie. Zaraz. Dlaczego pan mówi, że on się nie zajął? Zajął się. Powinniście się właśnie poczuć jak PiS wszechmogący. Jedno pstryknięcie palcami i się pieniądze znalazły.
To jest Instytut Matki i Dziecka. Jest jeszcze Centrum Zdrowia Dziecka, jest onkologia w Chorzowie, jest kilkadziesiąt innych szpitali, które nie tylko dzieci, ale także w ogóle pacjentów na zaplanowane zabiegi przestały przyjmować. Rząd ma narzędzia, może to zrobić. Ja nie przyjmuję tłumaczenia, że jakiś system, że jakiś NFZ-et, że jakiś kontrakt... Jak to nie działa, to trzeba to wywalić. System, który doprowadza do tego, że nie można leczyć dzieci jest po prostu do chrzanu, nie nadaje się.
Arłukowicz wczoraj uratował głowę spod topora PiS-u?
Jeszcze 6 dni ma na to, żeby w Polsce przywrócić wszędzie...
A, wszędzie, bo jeden Instytut Matki i Dziecka sprawy nie rozwiązuje dla was.
No oczywiście, że nie rozwiązuje. To już nie jest polityka, ja mam dzieci, Arłukowicz ma dzieci, pan ma dzieci. To jest w ogóle nie do przyjęcia, że może być w kraju, w centrum Unii Europejskiej, kraju, który mówi o standardach demokratycznych, sytuacja, w której dzieci są odsyłane do domu. To się nie mieści w głowie i tego być nie może. Nie ma zgody.
Czyli wasze ultimatum jest takie: wszystkie szpitale dziecięce, i pewnie nie tylko dziecięce, mają wznowić przyjmowanie chorych albo Arłukowicz idzie do dymisji, przynajmniej w marzeniach i we wniosku o wotum nieufności?
Nie w marzeniach, tylko we wniosku.
We wniosku, który nie ma większości.
Niech głosują, proszę bardzo. Odpowiedzą przed Bogiem i historią
Niech posłowie sobie głosują, także z koalicji, także z PSL, niech sobie powiedzą, czy zagłosują za tym, że w Polsce dzieciaki, ale nie tylko dzieciaki, pacjenci byli nieleczeni - to niech głosują, proszę bardzo. Przed historią i Bogiem odpowiedzą, proszę bardzo.
Tyle, że niedawno mówiliście, że już żadnych wniosków o wotum nieufności nie będziecie składać, bo to jednym Glińskim załatwicie.
No tak, ale sytuacja jest nadzwyczajna i ona naprawdę jest nadzwyczajna, bo jak mówię, ta sprawa dotycząca dzieci jest nadzwyczajna.
Wie pan doskonale, że odwołanie ministra nadzwyczajnych sytuacji zazwyczaj nie rozwiązuje. I nadzwyczajnych problemów z pieniędzmi, które w służbie zdrowia są zawsze. Mieliśmy kilkunastu ministrów zdrowia, a pieniędzy jak nie było tak nie ma.
Wie pan, ale za naszych rządów była sytuacja, że podobno mogło zabraknąć w jednym szpitalu onkologicznym we Wrocławiu i było rozporządzenie prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego i nie zabrakło. Dlatego trzeba zlikwidować obecną patologię. NFZ, te kontrakty, które są, to jest bezsens. Budżet, gdyby Arłukowicz stał na czele resortu, który finansuje ze swojego budżetu służbę zdrowia, nie mógłby powiedzieć, że jakiś kontrakt, że jakiś NFZ, musiałby po prostu dać kasę i koniec.
Musiałby pod warunkiem, że by ją miał. A jakby minister finansów nie dał, bo zaplanowane byłoby 60 miliardów, służba zdrowia zużyłaby 60 miliardów i 61. by nie znalazł.
No to gdyby mu nie dał i nie znalazł to taki rząd odchodziłby natychmiast na śmietnik historii. I dobrze, no bo Polacy muszą mieć zapewnioną służbę zdrowia na przyzwoitym, europejskim poziomie.
Słucham pana i się zastanawiam, czy PiS wesprze walkę z mową nienawiści?
Chodzi panu o nową ustawę o cenzurze?
Ustawa, nie wiem, czy o cenzurze, o mowie nienawiści. O tym, żeby ścigać tych, którzy nienawidzą z powodów politycznych i o tym mówią.
My jesteśmy zdecydowanie przeciw. Ja zresztą też się odcinam od takich wypowiedzi typu Grzegorz Braun albo Donald Tusk. Nazywanie opozycji sektą, jak zrobił to Donald Tusk tydzień temu, jest mową nienawiści, ale ustawa, którą proponuje Platforma...
Sekta to nie jest jakieś straszne słowo.
To ja będę pana nazywał sekciarzem. Miło panu będzie?
Nie, ale wolałbym sekciarzem niż mordercą, czy uczestnikiem zamachu smoleńskiego a to wy zwykliście mówić o rządzących.
Nazywanie opozycji sektą, jak zrobił to Donald Tusk tydzień temu, jest mową nienawiści
Nie, jak pan poda mi jeden cytat, gdzie którykolwiek polityk mówi o kimkolwiek z imienia i nazwiska, to się przyznam i powiem, nie będę pana nazywał sekciarzem.
A sekta była z imienia i nazwiska?
Opozycja, czyli Prawo i Sprawiedliwość jest sektą. No to jest z imienia i nazwiska. Ja się czuję Prawo i Sprawiedliwość i czuję się opozycją.
Wiele jest cytatów prezesa, który mówi o PO, że to zdrajcy.
Nie, licytowanie się, mimo wszystko licytowanie się...no oczywiście można się przerzucać teraz cytatami...
...tym bardziej powinniście poprzeć walkę z mową nienawiści skoro twierdzicie, że wy jesteście ofiarą.
I ja gorąco popieram pod warunkiem, że nową ustawą nie wprowadzimy prokuratorskich narzędzi, które prokurator będzie kwalifikował, czy Konrad Piasecki w RMF FM np. mówiąc o Stefanie Niesiołowskim "gangster polityczny"- cudzysłów. Jakby pan tak powiedział...
...bo tak nie mówię.
No na przykład. Używa mowy nienawiści i pójdzie siedzieć? Czy nie? To jest demokracja? Wolność słowa?
Jest to wolność słowa. Wolność słowa jest do momentu, w którym nie przesadzę z takimi określeniami.
Zgoda, ale nawet dzisiaj jak Grzegorz Braun powiedział co powiedział zajmuje się anim prokuratura. Czyli podstawy prawne są. To po co dawać nowe uprawnienia prokuraturze.
Uważa pan, że projekt tej ustawy do kosza?
Uważam, że cenzury w Polsce nie należy wprowadzać, bo ona de facto istnieje w innym wymiarze. Jak Wróblewski w "Rzeczpospolitej" powie trotyl to wywala się całą "Rzeczpospolitą", całe "Uważam Rze". W związku z tym dziennikarze sami muszą sobie narzucać kaganiec. Nie potrzeba nowej ustawy.
To jeszcze a propos słów. chciałem zapytać, gdyby pan wiedział to co pan wie dzisiaj, złapałby pan za rękę, żeby nie mówił tego co powiedział o zamachu i morderstwie?
Przepraszam, chodzi o Wróblewskiego?
Trotyl na Tu-154? Dziś być może poczekalibyśmy do konferencji prokuratury
Nie, o całą tę historię z trotylem. Po której tracicie w sondażach z wyjątkiem tego dzisiejszego TNS-u. Wszystkie sondaże pokazują wam, że zrobiliście błąd.
To tylko dowodzi, że zajmowanie się Smoleńskiem, mówienie prawdy, która nie jest popularna, to jest coś co będziemy robić bez względu na sondaże. I właśnie to zamyka usta wszystkim, którzy mówią, że Smoleńsk jest wykorzystywany przez nas politycznie. Nie, nawet jak tracimy, będziemy się nim zajmować.
Rozumiem, że pan nie złapał za rękę prezesa i nie poradził mu żeby jednak wstrzymał się z tym, co powiedział.
Myśmy się przekonali, że w Polsce jednak nie jest możliwy numer prokuratury wojskowej, która wyjdzie i wyprze się tego, co zbadali biegli no ale, no cóż byliśmy wtedy przekonani.
Czyli nie. Odpowiedź jest nie
Być może poczekalibyśmy do konferencji prokuratury, ale my nie tylko dlatego, że to Rzeczpospolita napisała, mamy wiele innych dowodów, poszlak czy tez, które udowadniają, naszym zdaniem, udział osób trzecich.
Panie pośle, słuchacze pytają, skoro Marian Opania jest taki słaby to kogo by pan zaproponował do roli Lecha Kaczyńskiego?
Konrada Piaseckiego. No nie wiem, przecież nie pracuję w filmie.
Ale oceniać aktorów pan potrafi, że są nędznymi kabareciarzami.
Przepraszam, kabareciarzem. Aktorem jest trochę lepszym, ale także nie najlepszym, ale przepraszam, pan nie potrafi? Chodzi pan do kina, do teatru. Przynajmniej ja chodzę do kina, do teatru śledzę, co się dzieje w polskim filmie i mam prawo do wyrażania opinii.
Wolałbym, żeby minister Zdrojewski zamiast finansować „Pokłosie” sfinansował film o największej katastrofie narodowej od II wojny światowej
Pan je oczywiście ma, tylko, że Marian Opania jest bardzo dobrym aktorem.
A ja uważam, że jest średni, są lepsi. Kabareciarzem jest nieśmiesznym, ale powiedziałem to dlatego, to był pewien odruch.
To kim lepszym zastąpiłby go Pan w filmie Krauzego?
To był pewien odruch, nie dlatego, ze on odmówił, bo każdy aktor ma prawo zagrać co chce lub nie zagrać tylko w jaki sposób odmówił. Mówiąc o Prawie i Sprawiedliwości, że dzieli bardziej niż komuna przekroczył pewną granicę i dostał, przepraszam, no to na co zasłużył.
A a propos tego filmu. PiS pomoże w sfinansowaniu go? Bo ma problemy pan Krauze.
My nie mamy środków na to, na to ma środki polski rząd.
Może zbiórkę jakąś zorganizujecie?
Wolałbym żeby minister Zdrojewski zamiast finansować "Pokłosie" sfinansował film o największej katastrofie narodowej od II wojny światowej. Uchwała Sejmu i Senatu...
...PiS się do tego nie przyłoży?
Nie no oczywiście my, ja na przykład cegiełkę chętnie kupię tylko, że my nie mamy takich środków więc to jest rozmowa tak po próżnicy.