To igrzyska, a tam w więzieniach siedzą ludzie. Odebranie Białorusi organizacji mistrzostw świata w hokeju na lodzie w 2014, to powinna być polska inicjatywa. To by go naprawdę zabolało - mówi o Aleksandrze Łukaszence Grzegorz Schetyna, gość Kontrwywiadu RMF FM. Kwestia związków partnerskich wywołuje już mniejsze emocje niż w poprzedniej kadencji. Jeśli ten temat się pojawi, musi być podjęty przez władze PO. Trzeba przez to przejść i poprzeć, jeżeli będzie większość - twierdzi Schetyna.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Grzegorz Schetyna: Nie, nie.
"Należy odłożyć reformę w czasie" - pisze Waldemar Pawlak. Uważa pan, że to tylko chwilowy kaprys czy twardnieje nam, a właściwie wam, koalicjant?
Myślę, że nie. Jesteśmy umówieni na rozmowy po dyskusji ekspertów i zakończeniu konsultacji społecznych. Wszystko przed nami.
Wygląda na to, że Waldemarowi Pawlakowi te dyskusje ekspertów nie są potrzebne, bo on już wie - reforma dzisiaj bez sensu.
Nie, nie mówi tak. Jestem przekonany, że znajdziemy porozumienie. Potrzebne jest to porozumienie koalicji. Nie ma wyjścia - podwyższenie wieku emerytalnego jest nieuchronne. Wszyscy to wiemy, cała Europa to robi i my musimy zrobić to także.
Ale to, że Pawlak jako minister i przedstawiciel ministerstwa gospodarki oficjalnie ogłasza, że jest przeciwnikiem wdrażania tej reformy dzisiaj w życie, traktuje pan jak nielojalność koalicyjną?
Raczej jako przygotowanie do tych ostatecznych rozmów i podkreślenie swojej podmiotowości. Poczekajmy na nasze spotkanie.
Ustawa emerytalna jest ważna i nie ma przed nią ucieczki. Musimy tylko zastanowić się, jak to wprowadzić, żeby to było zaakceptowane, jak wytłumaczyć to ludziom
Tak to właśnie w atmosferze koalicyjnej miłości wykuwa się i hartuje stal reformy.
Tak, ustawa jest ważna i nie ma przed nią ucieczki. Musimy tylko zastanowić się, jak to wprowadzić, żeby to było zaakceptowane, jak wytłumaczyć to ludziom. Dużo jest przed nami.
A czy ustawa jest na tyle ważna, żeby wprowadzić ją wbrew Polakom i wbrew ich sądom na temat tej ustawy?
Każdy rząd w całej Europie, ci, którzy podnoszą wiek emerytalny, mają z tym kłopoty i robią to wbrew.
I wy też zrobicie wbrew?
Nie, będziemy ludzi przekonywać.
A jak się nie uda?
To zrobimy to, pokazując nieuchronność tej ustawy i smutne, złe konieczności, jeżeli byśmy tego nie zrobili. To jest kwestia odpowiedzialności, odpowiedzialności politycznej, którą ma Platforma na sobie.
Musimy i chcemy zrobić to z PSL-em. To powinno potwierdzać naszą koalicję a nie pokazywać, że mamy problemy w komunikacji
A macie siłę do przeprowadzenia tej ustawy?
Tak. Musimy i chcemy zrobić to z PSL-em. To powinno potwierdzać naszą koalicję a nie pokazywać, że mamy problemy w komunikacji.
Odnoszę wrażenie, że premier jest przemęczony oporem materii. Tam mówiła wczoraj Barbara Labuda po spotkaniu z premierem. Jest przemęczony? Ma dosyć przekonywania?
Nie byłem na tym spotkaniu, także nie sądzę.
A w innych sytuacjach premier dziarski, żwawy i pełen sił?
Tak jest. Dokładnie tak jak pan mówi.
Również do reformy emerytalnej? Czy do gry w piłkę najczęściej?
Tak. Tu jest przekonany, bo wie jak to jest ważne. To też jest sprawa istotna ze względu na twardą zapowiedź, która miała miejsce wcześniej.
A nie widzi pan i nie czuje, że trochę stracił zdolność przekonywania koalicjantów i Polaków?
To jest piąty rok rządów, jest nowa kadencja.
Proszę dać czas temu rządowi, żeby się odszukał. To dopiero 100 dni, więc wszystko jest jeszcze przed nami
I w tej nowej kadencji w sprawie lekarzy nie przekonał, w sprawie ACTA nie przekonał, w sprawie reformy emerytalnej nie przekonał.
Wiele rzeczy jest innych, różnych. Jest nowy rząd, są nowi ministrowie. Też proszę dać czas temu rządowi, żeby się odszukał. To dopiero 100 dni, więc wszystko jest jeszcze przed nami, a problemów jest sporo jak widać.
Jakiś gest w stosunku do tych, głównie ludowców, którzy żądają gestów i liberalizacji reformy, jesteście w stanie wykonać?
Będziemy rozmawiać, będziemy analizować. To też z punktu widzenia budżetowego nie chcemy traktować tego tak po "doktrynersku", w taki sposób, że 67 i już, nie ma żadnej dyskusji.
Czyli tu jest możliwe odpuszczenie?
Trzeba rozmawiać, po to są konsultacje społeczne.
Może być 65 na przykład?
To nie jest kwestia wieku. To jest kwestia tego, jak ma wyglądać okres ochronny, czy te częściowe emerytury można wcześniej wprowadzać. Jesteśmy otwarci na rozmowy i na argumenty.
Czyli jest tu pole do ustępstw?
Jest pole do rozmowy i do znalezienia takiego projektu, takiego wariantu, który będzie akceptowalny przez obie partie.
Brzydziłby się pan przyjmować tę ustawę z Palikotem?
Jeżeli Palikot, SLD czy jakiekolwiek inne ugrupowanie w Sejmie będzie chciało poprzeć, to dobrze. Uważam, że kluczem jest koalicja.
Przyjęcie ustawy emerytalnej wbrew PSL? Nie. Ja uważam, że wtedy to jest znak zapytania przy koalicji. Jak można nie przejść razem przez tak trudny projekt, głosować osobno. To będzie trudne do wytłumaczenia
Wbrew koalicjantowi nie przyjmować tej ustawy?
Nie, ja uważam, że wtedy to jest znak zapytania przy koalicji. Jak można nie przejść razem przez tak trudny projekt, głosować osobno. To będzie trudne do wytłumaczenia.
Można poromansować z Palikotem, dać mu np. związki partnerskie i uznać, że zamyka, odkreśla się przeszłość grubą kreską i idzie z PSL-em dalej.
Uważam, że ta koalicja jest wartością. Ona nie ma alternatywy w tym Sejmie. Trzeba potrafić ją chronić i zdawać sobie z tego sprawę.
A Tusk pytał o to liderów Platformy podczas takiego nieformalnego spotkania, jaka jest alternatywa, czy wolelibyście przyspieszone wybory, czy Palikota w koalicji?
Zawsze takie rozmowy się odbywają.
Ale ma pan poczucie, że premier byłby gotowy pójść z kimś innym?
Nie mam takiego wrażenia. Nie widzę takiego wariantu, nie widzę alternatywy dla koalicji z PSL-em.
To po co pytał?
Nie pamiętam. To pan o tym mówi, pisze i analizuje. Nie ma tematu zmiany koalicjanta. Nie sądzę, żeby był.
A jest temat zmiany czy wprowadzenia ustawy o związkach partnerskich? To jest projekt, pod którym Platforma jest się gotowa podpisać?
Na początku będzie debata. Na razie to jest projekt poselski - rozmawiają o tym posłowie. Jeżeli on się pojawi, musi być podjęty przez władze klubu Platformy.
Ale pan uważa, że Platforma powinna taki projekt złożyć, czy dać to Millerom i Palikotom tego świata?
Uważam, że to jest temat do rozmowy. Pod koniec zeszłej kadencji zapowiadaliśmy, że do tematu wrócimy.
Związki partnerskie- trzeba przez to przejść, a jeśli będzie większość, poprzeć
A pan byłby gotów poprzeć taką ustawę?
Zależy od szczegółów. Uważam, że trzeba przez to przejść i o tym bardzo spokojnie, bez emocji rozmawiać. Potrafić rozmawiać, bo to jest ważne.
I również poprzeć ją?
Jeżeli trzeba, jeżeli będzie tutaj większość, to oczywiście tak.
Bo Platforma jest gotowa taką ustawę poprzeć?
Rozmawiać o niej. Nie chcę, żeby to było przesłanie naszej rozmowy - że będziemy teraz się zajmować ustawą o związkach partnerskich, ale to wywołuje mniejsze emocje niż w zeszłej kadencji.
Wie pan, że Abramowicz wykupił lożę prezydencką na mecz Polska-Rosja i nie tylko na ten mecz?
Chyba na wszystkie mecze w Warszawie, ale także we Wrocławiu, bo jest kibicem, nie tylko Chelsea.
Poza tym ma parę złotych, więc może sobie powydawać.
Nawet euro pewnie.
To co w takim razie prezydent powinien zrobić w trakcie tego meczu?
Nie wiem, ta loża nazywa się prezydencką, natomiast prezydent może z niej korzystać pewnie jeżeli nie jest wynajęta.
Jak Abramowicz nie zaprosi, to nie powinien iść?
To jest duży i piękny stadion, także na pewno pan prezydent będzie miał inne, godne miejsce w innej loży.
A dlaczego na tym dużym i pięknym stadionie nie siedział pan razem z Donaldem Tuskiem podczas pierwszego meczu?
Zostałem zaproszony i miałem zaproszenie i miejsce w innej części stadionu. Piękny stadion.
I wolał pan oglądać z tej innej części?
Po prostu nie byłem w stanie odmówić osobom, które mnie zapraszały, z którymi umówiłem się wcześniej na wspólne oglądanie meczu.
To na koniec jeszcze moje tradycyjne pytanie o hokej. Czy Polska powinna stanąć na czele krucjaty odbierającej Łukaszence prawo do organizacji mistrzostw świata na Białorusi?
Nie nazwałbym tego krucjatą, ale inicjatywą. To powinna być nasza inicjatywa.
Polskiej dyplomacji, rządu polskiego?
Tak, uważam, że tak, to byłaby sankcja, zdarzenie, które by go naprawdę zabolało. Musimy być tutaj skuteczni.
Krótko mówiąc: nie dawajmy Łukaszence tej zabawki do ręki.
Tak, bo to są igrzyska a tam naprawdę w więzieniach siedzą ludzie, których on traktuje w taki sposób, jak w żadnym innym kraju w Europie.