Żądam, by Kaczyński odniósł się do słów Giertycha - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Grzegorz Schetyna. To oburzające, że w głowie polskiego premiera mogło dochodzić do takich procesów myślowych - zaznaczył. Dziś faworytem prawyborów w PO jest Bronisław Komorowski, Sikorski jest z nami tylko 3 lata - dodaje.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Konrad Piasecki: Jakby zareagował Grzegorz Schetyna na aresztowanie jego żony pod wymyślonym zarzutem?
Grzegorz Schetyna: Dla mnie ta sprawa jest skandalem i ona musi zostać wyjaśniona, jeżeli to, co mówi wicepremier i były minister edukacji, jest prawdą.
Konrad Piasecki: Wierzy pan rzeczywiście, że Jarosław Kaczyński snuł takie rozważania, jak twierdzi Roman Giertych w TVN 24?
Grzegorz Schetyna: Nie wiem, dlaczego miałby kłamać. Giertych jest poza polityką. Nie ma żadnego interesu politycznego w mówieniu takich rzeczy, w opisywaniu tej swojej współpracy z Jarosławem Kaczyńskim.
Konrad Piasecki: Tylko, że jego pamięć im dalej od rządzenia, tym coraz lepsza. Ja się boję co on jeszcze sobie przypomni za 2, 5, 10 lat.
Grzegorz Schetyna: Nie wiem. Ale ma na pewno wiedzę. Czy ona jest selektywna czy prawdziwa to… Te oskarżenia są tak poważne, że musi się do nich odnieść na pewno Jarosław Kaczyński. Jeżeli to jest prawda, to znaczy, że mieliśmy przez dwa lata w Polsce w latach 2005-2007 politykę w stylu Białorusi, którą realizował Jarosław Kaczyński.
Konrad Piasecki: Ale pan wierzy Giertychowi tak po ludzku?
Grzegorz Schetyna: Ale ja chcę…
Konrad Piasecki: Pan chce, żeby Jarosław Kaczyński to wyjaśnił. Ale czy Roman Giertych kiedyś to panu mówił tak w cztery oczy takie rzeczy?
Grzegorz Schetyna: Takie rzeczy były opowiadane, że są zbierane teczki i informacje na posłów i na polityków opozycji . Tak się mówiło.
Konrad Piasecki: Ale po co by miano aresztować tę pańską żonę?
Grzegorz Schetyna: Ale to nie chodzi o to, bo przecież nic takiego się nie stało. Chodzi o to, że może w głowach polskiego, czy w głowie polskiego premiera, dochodzić do takich procesów myślowych. Znaczy, polski premier mógł myśleć w taki sposób jak politycy na Białorusi. To jest tragiczne i skandaliczne.
Konrad Piasecki: O ile to jest oczywiście prawda.
Grzegorz Schetyna: O ile to jest prawda.
Konrad Piasecki: A czy Roman Giertych to kiedyś panu powiedział?
Grzegorz Schetyna: Nie mówił mi o tym, ale słyszałem o takich sprawach, że takie rzeczy były robione. Że zbierano informację, zbierano teczki na posłów i polityków opozycji , także na mnie.
Konrad Piasecki: Czyli żąda pan od Jarosława Kaczyńskiego, żeby się odniósł do tych słów Giertycha.
Grzegorz Schetyna: Absolutnie tak. I żądam, jeżeli ta reakcja nie będzie natychmiastowa, uważam, że powinna, że to jest doniesienie, publiczne doniesienie o przestępstwie. Że powinna się tym zająć prokuratura.
Konrad Piasecki: Czyli Giertych powinien złożyć doniesienie do prokuratury, albo nawet prokuratura, słuchając tego, co powiedział wczoraj, powinna się tym zająć.
Grzegorz Schetyna: To, co powiedział wczoraj, to co powiedział w wywiadzie też wczoraj w "Rzeczpospolitej", to powinno być doniesieniem do prokuratury i tak prokuratura to powinna przyjąć.
Konrad Piasecki: No to będziemy dziś sprawdzać, czy prokuratura się tym zajmie. Czy kandydat Platformy dopiero na Wielkanoc, to jest pańska porażka?
Grzegorz Schetyna: Nie. Dlaczego?
Konrad Piasecki: Bo mówił pan: na prawybory nie ma czasu. I zastanawiam się, czy pan został przekonany czy pokonany przez Donalda Tuska?
Grzegorz Schetyna: Nie. Długo rozmawialiśmy i powiem szczerze, że ja się przekonywałem. Do funkcji szukaliśmy mechanizmu, który da gwarancję bezpiecznego wyboru, to znaczy takiego, że Platforma będzie mogła się wypowiedzieć. Ale mi zależało na czasie, żeby to nie trwało miesiące. Udało się stworzyć taką formułę, w której, potrwa to tygodnie i pod koniec marca będziemy mogli mówić o kandydacie Platformy.
Konrad Piasecki: To jest tak, że jest wybór między dwoma i nikt się inny nie może zgłosić do tej rywalizacji.
Grzegorz Schetyna: Tak. To jest decyzja zarządu, tak naprawdę jedyna polityczna, ustalająca tę listę…
Konrad Piasecki: Sikorski, Komorowski. Nikt więcej.
Grzegorz Schetyna: …ograniczająca tę listę do dwóch nazwisk
Konrad Piasecki: A kto wygra? Sikorski czy Komorowski, jak pan zna nastroje partyjne?
Grzegorz Schetyna: Faworytem pewnie jest Bronisław Komorowski, bo jest bardziej znany, bo jest dłużej Platformie, jest lepiej znany w samej Platformie, właśnie swoją obecnością.
Konrad Piasecki: Nie jest uważany za ciało obce, a Sikorski trochę za takie ciało obce jest uważany?
Grzegorz Schetyna: No bo jest trzy lata tylko z nami. Znaczy tylko…
Konrad Piasecki: Nie jest swoim chłopakiem.
Grzegorz Schetyna: Ale to jest kwestia analizy, bardzo takiej spokojnej dyskusji. To będzie na pewno temat rozmów, analiz a na końcu decyzji. Nikt tego nie robił w Polsce. Więc liczymy na to, że to będzie rzecz i sympatyczna i politycznie ciekawa.
Konrad Piasecki: A pan powie otwarcie "Popieram Komorowskiego"?
Grzegorz Schetyna: Nie. Nie powiem.
Konrad Piasecki: Ale pan popiera Komorowskiego.
Grzegorz Schetyna: Tak się umówiliśmy. Ja jestem sekretarzem generalnym. Byłem i jestem odpowiedzialny za przeprowadzenie całej tej procedury.
Konrad Piasecki: A jako komisja wyborcza nie wypada mieć panu faworyta.
Grzegorz Schetyna: Komisję wyborczą prowadzić będzie Hanna Gronkiewicz-Waltz im ona też nie będzie mówić na kogo głosuje.
Konrad Piasecki: Ona już powiedziała, że na Komorowskiego.
Grzegorz Schetyna: Ale już teraz nie będzie mówić.
Konrad Piasecki: Ale to nie jest tak, że prawyborami Donald Tusk chce zwiększyć szanse Sikorskiego? Bo dziś, czy wczoraj gdyby zarząd podejmował tę decyzję, to Komorowski miałby zwycięstwo w kieszeni.
Grzegorz Schetyna: Bardziej chcielibyśmy pokazać, że ten kandydat Platformy Obywtaelskiej jest naprawdę obywatelski, że jest kandydatem jak najmniej politycznym, bo to jest wyścig jednak, który trzeba jednak odciągnąć, odprowadzić, od polityki. Próbujemy zrobić coś nowego.
Konrad Piasecki: Nie tak całkiem coś nowego, bo już kiedyś prawyborami ustalaliście listy do parlamentu te pierwsze i to była kompromitacja.
Grzegorz Schetyna: To nie była kompromitacja.
Konrad Piasecki: Była. Były jakieś autobusy, jakieś alkohole, kiełbasy. Działy się tam różne rzeczy
Grzegorz Schetyna: Nie było alkoholu. Prawybory są czymś wielkim jeśli chodzi o demokrację. Dobrze przeprowadzone, skutecznie wyłaniające kandydata dają rzeczywiście wielką przewagę partii, która to robi, więc proszę uwierzyć i docenić.
Konrad Piasecki: A zarzutami, które postawił Sikorskiemu Kaczyński on wzmocnił jego szanse, czy osłabił?
Grzegorz Schetyna: Myślę, że tak. Każdy atak Jarosława Kaczyńskiego na każdego z polityków Platformy bardzo go podnosi i jeszcze bardziej uwiarygodnia. Tak jest.
Konrad Piasecki: A jeśli prezydent nie odpowie na list Tuska a premier się tego domaga to co dalej?
Grzegorz Schetyna: Na jaki list? W sprawie Sikorskiego?
Konrad Piasecki: Czy uznacie zarzuty za niebyłe i sprawę za niebyłą?
Grzegorz Schetyna: Nie ma tej sprawy, szczególnie, że ona się rozwija, bo tak kwestia hakowa ? jak pa mówił ? ma ona swoją dynamikę?
Konrad Piasecki: Wraz z przypominaniem sobie kolejnych rzeczy przez Romana Giertycha.
Grzegorz Schetyna: Ona musi zostać wyjaśniona, bo trzeba wreszcie przerwać ten chocholi taniec PiS i braci Kaczyńskich, którzy mówią cały czas o hakach i którzy cały czas tę politykę hakową opisują jako najbardziej skuteczną. To już jest koniec. Trzeba powiedzieć ?dość? i trzeba powiedzieć ?Sprawdzam?. I tak się stanie,
Konrad Piasecki: Oglądał pan przesłuchanie Sobiesiaka tydzień temu?
Grzegorz Schetyna: Te fragmenty pierwsze, słowa wstępnego.
Konrad Piasecki: Dziś poczucie wstydu, zażenowania, zakłopotania?
Grzegorz Schetyna: Ja tę komisje określam jako całość i patrzę na wszystkich.
Konrad Piasecki: Ale Sobiesiak był jej szczególnym elementem.
Grzegorz Schetyna: Tak.
Konrad Piasecki: Mówienie do dziennikarzy ?swołocz?, ta arogancja, agresja, buta.
Grzegorz Schetyna: Może mamy trochę inne standardy, bo jesteśmy w polityce. Jesteśmy bardzo blisko tego wszystkiego. Jeżeli ktoś spoza polityki do nie jest zapraszany tylko wpychany, to może się denerwować i tak się stało. Natomiast ja chcę ocenia komisję po jej pracy a nie po poszczególnych przesłuchaniach.
Konrad Piasecki: Do kiedy komisja będzie pracować? Platforma jest za czym? Miał być koniec lutego. Dzisiaj to jest co?
Grzegorz Schetyna: Koniec marca, ale to zależy od przewodniczącego Sekuły, ile jest jeszcze przesłuchań zaplanowanych i kiedy będzie przyjęte sprawozdanie,
Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo.