"Muszę zadbać by Stadion Narodowy zarabiał na siebie. Nazwa zostanie sprzedana jeżeli dostaniemy dobrą cenę. Jeżeli któryś ze sponsorów zaproponuje ok. 10 milionów złotych rocznie, ma szansę. To atrakcyjna cena" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM minister sportu Adam Giersz.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Walka o organizację przez Polskę igrzysk olimpijskich to logiczny kolejny krok po Euro 2012. Czekamy na inicjatywę Warszawy ws. organizacji letnich igrzysk olimpijskich. Jeżeli chodzi o igrzyska zimowe, realny wydaje się plan Kraków- Zakopane. Kiedy? Po 2020, ale przed 2030 - twierdzi gość RMF FM.
Kowno to było traumatyczne przeżycie, ale jedno z ostatnich - zapewnia Giersz, pytany o zamieszki wywołane przez polskich pseudokibiców na Litwie. Na Euro 2012 będzie już bezpiecznie, my mamy taki system zabezpieczeń na stadionach że, jak pokazuje przykład Kowna, chuligaństwo wylewa się za granicę - dodaje.
PZPN powinien być bardziej konsekwentny w stosowaniu sankcji klubowych. Jeszcze w tym roku wprowadzimy kartę kibica, jednolity system identyfikacji na wszystkich stadionach - mówi minister sportu.
Konrad Piasecki: Reprezentacja przegrywa z Litwą, chuligani z Polski demolują stadion. Nie załamał się pan po piątkowym meczu w Kownie?
Adam Giersz: Tak, to było traumatyczne przeżycie, ale myślę, że jedno z ostatnich w wykonaniu polskich kiboli, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby na Euro 2012 było bezpiecznie.
Konrad Piasecki: O reprezentacji nie chcę mówić, bo to kwestia selekcjonera itd., to można by wieki. Ale o tych kibicach chciałbym więcej. Fatalnie wróżą ich zachowania przed Euro 2012.
Adam Giersz: Tak, ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. Mamy dobre zmiany w ustawie o bezpieczeństwie, zaczynamy coraz lepiej stosować to prawo, praktycznie już na polskich stadionach takich ekscesów nie ma. Wylewa się to zjawisko poza stadiony polskie i za granicę.
Konrad Piasecki: Sugeruje pan, że w Kownie to oni mogli siać postrach, ale w Polsce by już tego postrachu nie siali, już tak by się nie zachowywali?
Adam Giersz: Tak, w Polsce już mamy taki system, że na polskich stadionach taka sytuacja już nie może mieć miejsca.
Konrad Piasecki: I rozwiązania systemowe wystarczą?
Adam Giersz: Ich egzekucja. Zerwaliśmy z anonimowością kibica, z anonimowością tłumu. Każdy kibic jest rozpoznawalny, jest imienna identyfikacja każdego kibica i pełen monitoring na stadionach. Więc nie ma możliwości, żeby ktoś, kto rozrabia, kto jest chuliganem, kibolem, mógł bezkarnie to robić na stadionie.
Konrad Piasecki: To co w takim razie zawiodło w Kownie? Organizacja? To, że Litwa nie jest jeszcze tak daleko zaawansowana w kwestiach prawnych i identyfikacyjnych, jak Polska?
Adam Giersz: Tak, my jesteśmy znacznie dalej w związku z przygotowaniami do Euro. Natomiast na stadionie w Kownie nie było identyfikacji kibiców. Zresztą podejście do bezpieczeństwa jest zupełnie inne, niż to sugeruje UEFA. Proszę zauważyć, że u nas nie ma policji, nie ma siłowych rozwiązań na stadionie. Siły policyjne, ochroniarze - są poza.
Konrad Piasecki: Litwini nie mieli wyjścia, bo tam demolowano stadion, wobec czego chyba musiały te siły policyjne wkroczyć. Czy też uważa pan, że oni popełnili jakiś błąd organizacyjny przed dostępem na stadion?
Adam Giersz: Nasi kibice przyzwyczajeni są już do innych standardów, że nie ma prowokacyjnego, siłowego zachowania policji na stadionie. Natomiast zawsze takie siłowe rozwiązania budzą agresję.
Konrad Piasecki: Czy tu będzie pan twierdził, że Litwini popełnili błąd, że wpuścili kibiców w tym stanie agresji na stadion?
Adam Giersz: Trudno mi oceniać, nie byłem na stadionie. Ja mówię o pewnych standardach, że w Polsce są inne standardy, natomiast nie chcę oceniać zachowania policji, ale my wyraźnie identyfikujemy kibiców agresywnych, kibiców, których nie wpuszczamy na stadiony. Tam wszystkich kibiców potraktowano jednakowo: i tych agresywnych, których należało wyeliminować, i tych, którzy pojechali przyjaźnie nastawieni na mecz.
Konrad Piasecki: Tylko że nawet polskie stadiony - oczywiście słyszymy już mniej o burdach stadionowych, chociaż one cały czas się zdarzają - ale oazą kultury i takiego porządku też nie są cały czas.
Adam Giersz: Tak. Przede wszystkim są jeszcze wulgaryzmy, które wyeliminujemy. Ale to wymaga też ogromnej współpracy nie tylko władz państwowych, bo często się mówi, że państwo musi tylko rozwiązać ten problem, to wymaga dobrej współpracy ze środowiskiem piłkarskim, a zwłaszcza z klubami sportowymi.
Konrad Piasecki: A uważa pan, że kluby nie są dość aktywne? Są takie sytuacje, gdzie kluby muszą przymykać oko, bo to są ich ukochani kibice.
Adam Giersz: Trochę zbyt często kluby uważają, że to są sprawy państwa i organów ścigania. W ustawie wprowadziliśmy zakaz klubowy, czyli to kluby mają bardzo przystępny instrument eliminowania kibiców ze swoich stadionów.
Konrad Piasecki: Ale będziecie jakieś sankcje wobec klubów stosowali za brak stadionowej kultury?
Adam Giersz: To jest przede wszystkim rola PZPN, który myślę, że powinien być bardziej konsekwentny w stosowaniu tych sankcji. Poza tym są organy samorządowe: prezydent, burmistrz mogą nie wyrazić zgody na organizację meczu na danym stadionie.
Konrad Piasecki: A kiedy doczekamy się ogólnokrajowego systemu identyfikacji kibiców? Kibic, który ma zakaz stadionowy w jednym klubie już nigdzie indziej nie będzie mógł wejść na stadion.
Adam Giersz: Taki system będzie w tym roku. W tej chwili robi go policja. Spółka Ekstraklasa SA przygotowuje wspólną bazę danych, że kibic z kartą kibica Lecha będzie identyfikowany w taki sam sposób na meczu Śląska.
Konrad Piasecki: W tym roku to będzie gotowe?
Adam Giersz: Tak.
Konrad Piasecki: Panie ministrze, ma pan poczucie, że Euro 2012 to będzie próba generalna przed walką o igrzyska olimpijskie w Polsce?
Adam Giersz: Na razie nie ma takiej sprecyzowanej wizji organizacji letnich igrzysk olimpijskich w Polsce.
Konrad Piasecki: Ale cały czas ten pomysł gdzieś się tli? Wspominał o tym minister Sikorski i bracia Kaczyńscy.
Adam Giersz: To byłby teoretycznie następny krok po Euro 2012, ale inicjatorem zawsze jest miasto. Czekamy przede wszystkim na inicjatywę miasta, w tym przypadku igrzysk w Warszawie.
Konrad Piasecki: Żadne duże polskie miasto nie pali się do letnich igrzysk. O zimowych igrzyskach słyszymy jeszcze więcej np. w Kraków, Zakopane.
Adam Giersz: To jest realna koncepcja. Rozmawialiśmy o tym w Vancouver, gdzie w podobnej formule były organizowane igrzyska. Wszystko to, co na lodzie było w Vancouver, a wszystko na śniegu zorganizowano 120 kilometrów dalej.
Konrad Piasecki: U nas, to co na lodzie w Krakowie, wszystko co w górach w Zakopanem?
Adam Giersz: Myślę, że to byłaby dobra koncepcja.
Konrad Piasecki: Ale realnie takie igrzyska mogłyby odbyć się w 2022, 2026 roku?
Adam Giersz: Na pewno po 2020 roku, bliżej 2030 roku.
Konrad Piasecki: Ale składamy deklarację, że będziemy się o to ubiegać, czy na razie patrzymy, obserwujemy i myślimy?
Adam Giersz: Na razie wspomagamy Zakopane w ubieganiu się o organizację mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym.
Konrad Piasecki: Jak się te mistrzostwa udadzą, to powalczymy o igrzyska olimpijskie?
Adam Giersz: Tak. Wtedy będziemy mieli realne podstawy ubiegania się o igrzyska.
Konrad Piasecki: Pan jest zwolennikiem sprzedaży nazwy Stadionu Narodowego?
Adam Giersz: Ja muszę zadbać o to, żeby Stadion Narodowy zarobił na siebie, żebyśmy nie musieli z budżetu dopłacać do jego utrzymania. Prawa do nazwy są jednym z elementów biznes planu.
Konrad Piasecki: Będzie sprzedana ta nazwa?
Adam Giersz: Jeżeli uzyskamy dobrą cenę, to nazwa sponsora będzie łączyła się z nazwą Stadionu Narodowego.
Konrad Piasecki: Wiele osób mówi, że nie wypada, niech będzie nazwany im. Jana Pawła II, Lecha Kaczyńskiego, ale nie nazwą sponsora.
Adam Giersz: Jednak na stadionie dobywają się przede wszystkim imprezy rozrywkowe. To nie jest miejsce szczególnej pamięci, więc myślę, że komercyjne traktowanie nazwy jest bardziej właściwe.
Konrad Piasecki: To ile będzie kosztowała taka nazwa?
Adam Giersz: Zobaczymy jakie będzie zainteresowanie, to jest największa arena w Polsce.
Konrad Piasecki: Ale o jakie sumy chodzi? To są miliony złotych rocznie, czy jednorazowo?
Adam Giersz: Naszym punktem odniesienia są prawa do nazwy stadionu PGE Arena w Gdańsku. Uważamy, że nazwa Stadionu Narodowego powinna być cenniejsza.
Konrad Piasecki: Tamten zdaje się 7 mln za rok.
Adam Giersz: Tak.
Konrad Piasecki: Jak ktoś położy 10 milionów za rok, to pan sprzeda?
Adam Giersz: To ma szansę.
Konrad Piasecki: Ale musi się jeszcze postarać?
Adam Giersz: Mamy nadzieję, że to jest atrakcyjna oferta.