Microsoft pokazał swój tablet Surface, który ma zadebiutować na rynku jesienią. Od dłuższego czasu krążą też plotki o tablecie Google. Jutro konferencja giganta z Mountain View. Apple może się bać?
Australijski oddział Gizmodo twierdzi, że zdobył zdjęcia i specyfikację nowego tabletu, tym razem od Google. Jego producentem ma być Asus, czyli sprzęt powinien być wart uwagi. Czy powalczy z iPadem Apple? Być może ceną, bo ekran będzie miał mniejszy, tylko 7-calowy. Ma się za to pojawić już w lipcu i kosztować 200 dolarów za wersję o pojemności 8 GB.
Tablet ma się nazywać Nexus 7 i działać pod kontrolą Androida Jelly Bean. Ma być wyposażony w czterordzeniowy procesor Tegra 3 taktowany 1,3 GHz, dwunastordzeniowe GPU GeForce, 1 GB pamięci RAM. Bateria ma wystarczyć na 9 godzin pracy. Jeśli chodzi o ekran, ma on mieć rozdzielczość 1280 na 800 i obsługiwać dziesięciopunktuowy multi-touch. Jeśli ceny tego sprzętu się potwierdzą, będą bardzo atrakcyjne.
Taka oferta będzie na pewno bardzo konkurencyjna dla tabletu Kindle Fire Amazona. Ci, którzy myślą o sprzęcie Apple, raczej się na niego nie zdecydują. Ci którzy szukają taniego, pierwszego tabletu, na pewno wezmą go pod uwagę.
Sprzęt Google, o ile ujrzy światło dzienne będzie miał przewagę nad oczekiwanym tabletem Microsoftu. Surface ma bowiem pojawić się dopiero jesienią i nie znamy nawet jego ceny. Surface to jednak też ciekawa propozycja. Będzie miał ponad 10-calowy ekran i dwa rodzaje pokrowców, czy etui. W jednym ukryta będzie wirtualna klawiatura, w drugim fizyczna, która pozwoli na jeszcze wygodniejsze wprowadzanie tekstu. Co prawda podczas prezentacji jeden z prototypów Surface się zawiesił, ale to tylko prototyp.
Propozycja Microsoftu, producenta oprogramowania, którego dotychczasowe próby z produkcją sprzętu kończyły się klapą, może być ciekawa dla tych, którzy na co dzień korzystają z Windowsa. Jego wersja 8, ma być zintegrowana z mobilnymi urządzeniami. Na urządzeniach przenośnych oraz na desktopach ten system operacyjny ma wyglądać i działać w ten sam sposób, a to na pewno będzie bardzo wygodne.
Moim zdaniem nieważne są podawane przez producentów specyfikacje, liczba rdzeni i pamięci RAM. Dla użytkownika liczy się cena, ilość pamięci na przechowywanie danych, sposób i jakość działania sprzętu oraz jego niezawodność, w tym czas pracy baterii. A te wszystkie cyferki są sprawą drugorzędną.
Apple będzie musiał się nieco postarać i powalczyć o klientów. Wydaje się, że jesienią 64 % udział iPada w rynku zacznie się zmniejszać. Czy tylko do następnej konferencji i premiery kolejnej wersji tabletu Apple?