Dymisja Waldemara Fornalika, nowe zdjęcia z miejsca katastrofy smoleńskiej, niebezpieczny "krokodyl" i uroczy kangur - o tym wszystkim mogliście przeczytać w środę. A jeśli nie mieliście czasu - zapraszamy na nasz codzienny przegląd. Wybraliśmy dla Was najważniejsze wydarzenia dnia.
Waldemar Fornalik przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Taką informację przekazał w środę Polski Związek Piłki Nożnej. Nowego selekcjonera polskiej kadry poznany w ciągu dwóch tygodni. Więcej o sprawie TU.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Szef zespołu wyjaśniającego opinii publicznej okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem Maciej Lasek na swojej konferencji prasowej pokazał niepublikowane dotąd zdjęcia zniszczonego skrzydła Tu-154M i złamanej brzozy. Fotografie mają świadczyć o tym, że skrzydło tupolewa uległo zniszczeniu wskutek zderzenia z przeszkodami, w tym z brzozą, a nie z powodu wybuchu. W odpowiedzi szef parlamentarnego zespołu badającego katastrofę Antoni Macierewicz mnoży wątpliwości. Zdjęcia i więcej szczegółów znajdziecie TU.
Po południu dotarła również do nas informacja, że w Płocku unieruchomionych zostało siedem karetek. W autach wandale poprzebijali opony. Więcej TUTAJ. Jak się okazuje, jest również szansa, że Ameryka wreszcie osiągnie porozumienie ws. budżetu. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że Senat już się porozumiał. W Izbie Reprezentantów wciąż trwa dyskusja. O północy Stany Zjednoczone osiągną dozwolony limit zadłużenia. Po więcej zajrzyjcie TU. Amerykańskie media poinformowały również, że w USA pojawił się "krokodyl", czyli tania odmiana heroiny z Rosji. Narkotyk jest już dostępny w Arizonie, Illinois i w Oklahomie. Więcej możecie przeczytać TUTAJ. Korespondent RMF FM w Paryżu Marek Gładysz pisał z kolei o paryżaninie, który żąda 25 tysięcy euro odszkodowania za mieszkanie w składziku na miotły o powierzchni półtora metra kwadratowego. Przez 15 lat wynajmował go za 330 euro miesięcznie. Twierdzi, że został oszukany przez pozbawioną skrupułów właścicielkę. Szczegóły sprawy znajdziecie TU. A w ramach odskoczni proponujemy film o nietypowym przybyszu, który wywołał sporo zamieszania na lotnisku w Melbourne. Kangur w niewyjaśniony sposób dostał się do środka. Zwierzę było bardzo przestraszone. Z powodu ran na łapach trafiło do lecznicy.Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video