"Najważniejsze jest to, że ustawa wchodzi w życie, wchodzi w takim terminie, że mocą prawa swoich zapisów obejmuje Mariusza Trynkiewicza" - mówi Marek Biernacki w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Zasadą. Jednak fakt, że ten pedofil-morderca zostanie objęty ustawą nie oznacza, że zostanie w odosobnieniu. "Tak mi się wydaje. To jest nowa ustawa" - przyznaje minister sprawiedliwości. "Jeśli do takiej sytuacji by doszło, to konieczny będzie nadzór".
Krzysztof Zasada: Czy ta ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób obejmie Mariusza Trynkiewicza, który wychodzi z więzienia 11 lutego?
Marek Biernacki: Tak, obejmie. Bardzo się cieszę, bo z tego, co wiem, wczoraj ustawa została prawie już ogłoszona. Jest 14 dni vacatio legis, a potem ustawa obejmie wszystkich. I to jest bardzo ważne, że ci wszyscy potencjalni niebezpieczni przestępcy będą objęci trybem tej ustawy.
A zdążą się zebrać biegli, by wydać opinię w sprawie Trynkiewicza? Czy szef więzienia, w którym odsiaduje wyrok, zdąży napisać wniosek do sądu?
Jestem przekonany, że dyrektorzy w momencie wejścia w życie ustawy, kiedy będzie ona już obowiązywała, praktycznie na drugi dzień będą gotowi do przygotowywania wniosków, ponieważ oni badają na bieżąco skazanych. Przy pierwszych, bo nie wiadomo, ile będzie tych osób - tu nie ma żadnego ręcznego sterowania ani manipulacji ministerstwa - może być taki problem, że procedury będą przebiegały już u niektórych w tzw. trybie wolnościowym.
A czy już poszły jakieś wytyczne do dyrektora zakładu karnego w Rzeszowie, gdzie karę odsiaduje Trynkiewicz, żeby się przygotowywał? Żeby zdążył? Bo to wszystko jest na ostatnią chwilę.
Ustawa, jeżeli wejdzie w życie, to obejmie wszystkich
Niektóre osoby mogą być już na wolności i będą na przykład pilnowane przez policję, czy cały czas zabezpieczane, żeby nie zrobiły żadnego czynu przestępnego ani też żeby obywatele nie wykonali na nich samosądu.
Tak. Ta ustawa - jak państwo wiecie - bardzo ciężko przechodziła przez parlament. Także w opinii publicznej toczyły się dyskusje. Dlatego też taka moja bardzo, niektórzy mówili, emocjonalna, ale taka bardzo wielka determinacja. Z jednej strony bardzo zależało mi na konstytucyjności zapisu projektu tej ustawy, a z drugiej strony chodziło o termin, który mnie obligował. Warto zwrócić uwagę, że w parlamencie najpierw była komisja nadzwyczajna, że zmienił się przewodniczący komisji i tak naprawdę to, że zdążyliśmy uchwalić tę ustawę i teraz wejdzie ona w życie jeszcze przed tym, jak najniebezpieczniejsi przestępcy wyjdą na wolność, czyli de facto zostaną objęci tym trybem, to jest zasługa kilku pań posłanek z naszego klubu: Lidii Krajewskiej, Julii Pitery.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Ale pojawiają się sygnały, że jednak ta ustawa nie obejmie...?
Obejmie wszystkich. Ustawa, jeżeli wejdzie w życie, to obejmie wszystkich.
Czyli będzie czas na to, żeby zbadać Mariusza Trynkiewicza?
To jest kwestia tylko innego postępowania później, po orzeczeniach sądu. Bo to sąd będzie kierował na poszczególne badania. Może być jednak problem, że wtedy te osoby mogą być w trybach wolnościowych, to znaczy będą już na wolności i będą na przykład pilnowani przez policję, czy cały czas zabezpieczani, żeby nie zrobili żadnego czynu przestępnego ani też żeby obywatele nie wykonali na nich samosądu. Ale podkreślam, najważniejsze jest to, że ustawa wchodzi w życie, wchodzi w takim terminie, że mocą prawa swoich zapisów obejmuje Trynkiewicza. Jeżeli już mówimy o tym nazwisku, chociaż nie powinien używać tego typu określenia, ponieważ to jest zawsze decyzja później już sądu cywilnego. A podkreślam, nie wchodzimy w procedurę sądu cywilnego.
Wróćmy jeszcze do przykładu tego groźnego przestępcy, który po odsiedzeniu wyroku wyjdzie na wolność. On będzie w trybie wolnościowym objęty tą ustawą czy on trafi z więzienia na obserwację czy do izolacji?
Podkreślam, zobaczymy, jak ułożą się wszystkie terminy. Prawdopodobnie będzie taka sytuacja - bardzo hipotetyczna - że część badań odbędzie się w momencie, kiedy on już będzie mógł wyjść na wolność. Podkreślam, ze strony ministra bardzo niebezpieczne jest przedstawianie tej sytuacji, ponieważ mamy po drodze decyzje sądów. To sądy będą już o tym decydowały, a nie już władza polityczna, tylko władza sądownicza
Czyli Mariusz Trynkiewicz wychodzi na wolność. Jest objęty nadzorem policyjnym i w tym czasie może być wezwany z pobytu na wolności do sądu, a następnie do tego ośrodka.
Trynkiewicz jeszcze jak będzie w więzieniu, będzie podlegał pierwszym decyzjom sądu, czyli skierowania na badania
Tak mi się wydaje. To jest nowa ustawa. Podkreślam, że jednak [Trynkiewicz] jeszcze jak będzie w więzieniu, będzie podlegał pierwszym decyzjom sądu, czyli skierowania na badania
Ale pewności nie ma ?
Najlepiej gdyby ustawa weszła miesiąc, dwa miesiące prędzej.
Tutaj nikt pewności nie będzie miał, ponieważ - podkreślam, ustawa wchodzi teraz, muszą być jeszcze przepisy wykonawcze i musi być wszystko realizowane krok po kroku. My mamy swoją mapę drogową i zobaczymy, jak to będzie wyglądało.
Ale jeszcze raz wracam do tego tematu, bo to jest też istotne; tego kontekstu nie możemy zapominać, że ta ustawa była mocno kontestowana i w pewnym momencie była chyba nawet obstrukcja podczas prac komisji nadzwyczajnej. Już w tamtym momencie zdawaliśmy sobie sprawę , że może dojść do takiej sytuacji. Naszym celem podstawowym było, żeby ta ustawa weszła w życie i objęła wszystkie osoby, które stanowią zagrożenie dla społeczeństwa. Oczywiście byłoby najlepiej gdyby ona weszła miesiąc, dwa miesiące prędzej. Ale to już jest troszeczkę siła wyższa niż kwestia ministerstwa sprawiedliwości.
Czyli nadzór jest możliwy na wolności?
Oczywiście. Wydaje mi się, że jeśli do takiej sytuacji by doszło, to jest konieczne.