Dbamy o te groby, choć nie wiemy nawet, kto był w nich pochowany. Tak mówią Polacy mieszkający w Powiewiórce niedaleko Wilna. W tej miejscowości znajduje się kościół z 1775 roku, w którym ochrzczony został Józef Piłsudski. Na tutejszym cmentarzu leżą głównie Polacy, jest dużo nowych grobów, ale sporo także tych starszych. Mieszkańcy stawiają na nich znicze, ale przyznają - nie wiemy dokładnie, kto tu leży.
Pani Maria Polińska, która opiekuje się tutejszym kościołem, pokazała reporterowi RMF FM nagrobek księdza, który chrzcił Józefa Piłsudskiego. To spory kamień, na którym z trudem można odczytać nazwisko zmarłego oraz datę jego urodzin i śmierci. Jest tu bardzo wiele nagrobków, po których zostały jedynie kamienie z zatartymi napisami oraz krzyże lub tylko ich części. Ale nawet na nich stoją znicze, zapalane przez osoby opiekujące się sąsiednimi, bardziej współczesnymi mogiłami.
Najbardziej chyba dobitny przykład - nagrobek szlachcica, który ufundował tutejszy kościół. To niewielki kamień, wciśnięty między nowsze groby, nazwisko - prawie nieczytelne. Gdyby nie przewodniczka - nie miałbym szans go znaleźć.