Drogi ustawodawco! Widzę, że masz kłopot z przeprowadzeniem wyborów. Zmieniłeś Kodeks wyborczy, po ogłoszeniu terminu wyborów dwukrotnie wprowadzałeś do sposobu głosowania zmiany, a po tym, jak sam je uniemożliwiłeś, próbujesz zmieniać prawo kolejny raz. Czytam właśnie projekt, który trafił do Senatu. Chciałbym poznać odpowiedź na kilka związanych z nim pytań.
W art. 2.3 napisałeś, że "głosowania korespondencyjnego za granicą nie przeprowadza się w państwach, na terytorium których nie ma możliwości organizacyjnych, technicznych lub prawnych przeprowadzenia głosowania w takiej formie".
Wyjaśnij, proszę, kto i na jakiej podstawie będzie określał, gdzie głosowanie takie będzie możliwe, a gdzie nie? W ustawie tego nie wyjaśniłeś. PKW, MSZ, Agencja Wywiadu? I - jeśli można - w jaki sposób i kiedy mający prawa wyborcze Polacy w tym kraju zostaną o tym poinformowani? A może nie zostaną?
Art. 3.2 mówi, że "wyborca, który rozpoczął podleganie obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych (...), może zgłosić zamiar głosowania korespondencyjnego do 2 dnia przed dniem wyborów".
Wytłumacz, proszę, co dzieje się z konstytucyjnym prawem tych ludzi do udziału w wyborach? Zwłaszcza u osób, które o przymusowej izolacji dowiedziały się za późno, żeby o nie poprosić, a jeśli nawet zachorowały - to nie ze swojej winy?
Art. 3.11 stwierdza, że po określeniu dnia wyborów "Państwowa Komisja Wyborcza informuje za pośrednictwem środków masowego przekazu o możliwości skorzystania przez każdego wyborcę z korespondencyjnego trybu głosowania oraz sposobie realizacji tego prawa".
Mogę rozumieć, że wystarczy transmitowana przez media konferencja PKW czy masz raczej na myśli płatne spoty wyborcze i ogłoszenia w radiu i prasie? Jeśli tak - czy PKW ma środki na ich finansowanie? I - jeśli można - mógłbyś wyjaśnić, czy PKW będzie też informować o braku możliwości udziału w wyborach osoby w kwarantannie i DO KIEDY miałaby tego dokonać?
Art. 4.2 mówi, że zgłoszenie złożone po terminie lub nieuzupełnione na czas "pozostawia się bez rozpoznania, o czym informuje się wyborcę".
Wyjaśnij, proszę, KTO informuje wyborcę o tym, że nie może głosować, bo w ustawie tego nie zapisałeś. I, jeśli można, przy okazji - JAK go o tym informuje. No i KIEDY, bo to także dość istotne. O tym, czy może tak głosować, pewnie chciałby biedak wiedzieć na czas.
Art. 5.1 głosi, że wyborca, który zgłosił zamiar glosowania korespondencyjnego, otrzymuje pakiet wyborczy nie później niż 5 dni przed dniem wyborów, a osoba w kwarantannie - "2 dni przed dniem wyborów".
Upewnisz mnie, że osoba w kwarantannie zgłaszająca się legalnie najpóźniej 2. dnia przed głosowaniem (jak sam napisałeś w art. 3.2) jeszcze tego samego dnia otrzyma pakiet wyborczy? A przy okazji - jeśli wyborca zgłosił zamiar głosowania korespondencyjnego, a pakietu wyborczego nie dostał - TO CO MA ZROBIĆ?
Art. 5.6 określa, że zawiadomienie o próbie dostarczenia pakietu wyborczego do skrzynki można pozostawić w drzwiach mieszkania wyborcy, który następnie może ów pakiet odebrać, ale "w terminie nie dłuższym niż 1 dzień od pozostawienia zawiadomienia".
Czy dałoby się wyjaśnić: DLACZEGO? I może skąd nieszczęśnik ma wiedzieć, kiedy mija ów 1 dzień od dnia pozostawienia zawiadomienia, skoro kiedy zostało dostarczone - nie było go w domu? A przy okazji: dlaczego taka sytuacja w efekcie skończy się dla niego brakiem możliwości zagłosowania?
W art. 3 punkty 3 i 7 wchodzą sobie w paradę. W jednym piszesz, że nie stosuje się artykułu Kodeksu wyborczego przyznającego PKW opracowanie i druk kart do głosowania, w drugim powierzasz to właśnie PKW.
Czy nie dałoby się tego wyjaśnić? A przy okazji: uznałeś za konieczne uchylenie artykułu Kodeksu, który uznaje karty do głosowania za dokumenty wyborcze i nakazuje ich przechowywanie przez 5 lat? DLACZEGO?
Art. 8.7 mówi, że "koperty zwrotne dostarczane są przez operatora wyznaczonego oraz urzędy gmin do właściwych komisji obwodowych w godzinach głosowania".
Oczywiście masz świadomość, że głosowanie kończy się o 21:00, jednak głos wrzucony do odpowiedniej skrzynki o 20:58 nie zostanie już policzony, bo operator nie zdąży z nim dotrzeć do komisji przed końcem głosowania. Możesz wyjaśnić, DLACZEGO tak to wymyśliłeś?
Art. 11 określa, że kartę do głosowania uznaje się za nieważną, jeśli po sprawdzeniu obwodowa komisja wyborcza stwierdziła, że nie jest ona autentyczna. To jasne. Jednocześnie jednak uchyliłeś stosowanie artykułu Kodeksu wyborczego, który każe uznawać za nieważne karty "inne niż urzędowo ustalone lub nieopatrzone pieczęcią obwodowej komisji wyborczej".
Za wyjaśnienie, dlaczego karta inna niż urzędowo ustalona teoretycznie może być uznana za autentyczną, będę naprawdę wdzięczny.
Art. 15 przyznaje marszałkowi Sejmu prawo skracania tzw. kalendarza wyborczego. To wpisuje się w logikę przyśpieszania wyborów. W punkcie 2 napisałeś jednak, że "protest przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej wnosi się na piśmie do Sądu Najwyższego nie później niż w ciągu 3 dni od dnia podania wyniku wyborów przez PKW".
Proszę o wytłumaczenie - dlaczego na złożenie protestu wyborca ma mieć tym razem tylko 3 dni, skoro jest już po wyborach i nigdzie się nie śpieszymy? Dlaczego w każdych innych wyborach ten termin to 14 dni, a tym razem tylko 3?
Art. 15.3 z kolei Sądowi Najwyższemu narzuca 21-dniowy termin na wydanie uchwały w sprawie ważności wyborów.
DLACZEGO, skoro jest już po głosowaniu, a wg Kodeksu wyborczego termin dla SN to 30 dni?
Art. 19.1 określa, że minimalny skład obwodowej komisji wyborczej to 3 członków, a nie 5, jak stanowi Kodeks wyborczy. To zrozumiałe, wiemy, że wielu chętnych do pracy przy wyborach w czasie epidemii nie ma. Ale punkt 4 pozwala na połączenie dwóch lub więcej komisji wyborczych mieszczących się w tym samym lokalu: można połączyć obwody głosowania, dla których te komisje utworzono, i można nie stosować limitu 4 tys. wyborców w jednym obwodzie głosowania.
Zwiększasz więc ponad racjonalny limit liczbę wyborców w obwodzie, jednocześnie obniżając liczbę niezbędnych do liczenia w nim głosów członków komisji wyborczych. Czy mógłbym wiedzieć: DLACZEGO?
Art. 24 stwierdza, że "jeżeli właściwa okręgowa komisja wyborcza nie uzyska wyników głosowania za granicą w ciągu 48 godzin od zakończenia głosowania w obwodach głosowania za granicą, głosowanie w tych obwodach uznaje się za niebyłe".
Czy wolno wiedzieć, DLACZEGO prawidłowo i na czas oddane głosy mają nie zostać uznane tylko dlatego, że ktoś coś zawalił? Czemu za niebyłe ma być uznane głosowanie, którego wyników nie udało się uzyskać komisji?
Art. 25 uchyla ustawę o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym, którą uchwaliłeś parę tygodni temu. W oczekiwaniu na jej wejście w życie wydrukowałeś miliony pakietów wyborczych i nakazałeś każdej z gmin przygotowanie trzeciego, dodatkowego egzemplarza spisu wyborców.
Mógłbyś wyjaśnić, co się teraz stanie z tymi spisami? W ustawie to pominąłeś - DLACZEGO? I przy okazji: co będzie z 30 milionami pakietów wyborczych, wydrukowanych na potrzeby niewydarzonych wyborów?
Art. 26 znosi wprowadzoną przez ciebie w Tarczy 2.0 blokadę działań Państwowej Komisji Wyborczej, którą uniemożliwiłeś Komisji przeprowadzenie wyborów 10 maja.
Robiąc to, miałeś świadomość, że wtedy nie uchwaliłeś jeszcze przepisów, które pozwoliłyby przeprowadzić wybory bez udziału PKW. W efekcie głosowanie się nie odbyło. Pytanie nieco historyczne, ale ciekawe: CZEMU TO ZROBIŁEŚ?
Zanim zacznę być dumny z mojego ustawodawcy - chętnie uzyskałbym odpowiedź na te pytania.