Żyję w kraju, który charakteryzuje pewna specyfika. A nawet kilka specyfik. Opisane łącznie składają się na orwellowsko-deliryczny obraz kraju, w którym nie ma rzeczy niemożliwych, ale pełno jest niebywałych. Żeby to pokazać, wystarczy opisać ostatni tydzień.
REKLAMA
- Benzyna jest tańsza na stacjach paliw niż w hurcie. Cena surowca jest niska, dolara, za które jest kupowany - też, ale krajowy koncern paliwowy, który rok temu w odwrotnych warunkach utrzymywał cenę absurdalnie wysoką - dziś dokłada do interesu, żeby była niska. Znawcy mówią, że to z powodu wyborów, ale to chyba niemożliwe, bo przecież oficjalnie mamy wolny rynek, niepodlegający wpływom polityki.
- Policjanci zatrzymują korzystającą z ochrony immunitetowej panią poseł. Już samo to jest niespotykane. Każą jej się jednak wylegitymować, ale trzymając przy tym za ręce, więc poseł nie ma jak sięgnąć po dokumenty. Przełożeni funkcjonariuszy orzekają, że wszystko było OK. Któryś z funkcjonariuszy formułuje przy okazji nieznany dotąd nikomu przepis, że "nie można używać urządzeń nagłaśniających, gdy nie ma zgłoszonego zgromadzenia". Delegalizuje tym procesje świąteczne i używanie w Polsce głośników Wi-Fi, ale na nikim to nie robi wrażenia.
- W sprawie filmu Agnieszki Holland "Zielona granica" jednoznacznie krytyczne stanowisko zajmują prezydent Duda, premier Morawiecki, wicepremier Kaczyński, ministrowie Czarnek, Gliński, Kamiński, Sasin, Schreiber, Ziobro, Żaryn, oraz panowie Müller, Bochenek, Kowalski, Sellin, Fogiel, Brudziński, Macierewicz i niezliczona rzesza innych polityków partii rządzącej.
- Szef MON Mariusz Błaszczak ogłasza jednak oskarżycielski sąd, że film jest wykorzystywany w kampanii wyborczej!
- Wiceminister spraw wewnętrznych zapowiada na konferencji, że przed obejrzeniem filmu widzowie będą oglądać filmik kwestionujący zawarte w nim treści. Większość ożywionych tak nagle talentów recenzenckich nie potrzebuje zaś nawet oglądania filmu, który w kinach będzie wyświetlany... od jutra.
- Okupacyjnego hasła "Tylko świnie siedzą w kinie" poza strażą graniczną nie podejmuje żadna inna notorycznie przedstawiana w filmach w niekorzystnym świetle służba czy profesja. Ani opisywani jako zakłamani politycy, ani uznawani za cynicznych półgłówków dziennikarze, ani przedstawiani często jako tępi policjanci ani jako skorumpowani - prokuratorzy. Nikt się nie dziwi.
- Jako kraj UE wspierający Ukrainę w wojnie z Rosją wszczynamy z nią wojnę handlową, kwestionując przy tym działania UE, do której zwróciliśmy się za późno.
- Oddaliśmy też Ukrainie prawie wszystkie swoje poradzieckie czołgi i mamy teraz głównie niemieckie. Niemców uważamy jednak za wrogów. Rosjan oczywiście też. Do badania rosyjskich wpływów mamy nawet specjalne komisje. Aż dwie, ale żadna nie działa.
- Media pełne są doniesień, że zwalczająca imigrantów władza nielegalnie sprzedaje im wizy. Prokurator Generalny bierze się za tę sprawę i natychmiast znajduje dowody na nieprawidłowości wizowe... 9 lat temu, kiedy w MSZ urzędował polityk konkurencyjnego ugrupowania.