Garri Kasparow przez 20 lat był szachowym mistrzem świata. Po zakończeniu zawodowej gry w szachy poświęcił się działalności opozycyjnej. Dziś to jeden z najbardziej bezkompromisowych krytyków Władimira Putina, znany orędownik demokracji i obrońca praw człowieka. To, co pisze o dzisiejszej Rosji, może zaskoczyć i przerazić.
Kasparow nie mieszka już w Rosji, wyemigrował do Nowego Jorku. Stamtąd działa na rzecz praw człowieka i walczy piórem przeciwko dyktaturze Putina. W 2012 roku objął po zmarłym Václavie Havlu funkcję prezesa Fundacji Praw Człowieka (Human Rights Foundation). Wcześniej tworzył w Rosji prodemokratyczną opozycję, brał aktywny udział w protestach ulicznych, był kilkakrotnie aresztowany, szykanowany, pobity.
Owocem walki Kasparowa z reżimem Putina jest właśnie wydana książka "Nadchodzi zima". To opowieść o naturze totalitarnych rządów w Rosji oraz podobnych Putinowi wrogach wolnego świata, którzy w pogardzie mają reguły i zasady liberalnej demokracji oraz prawa człowieka.
Ta książka to głos rozpaczy rosyjskiego dysydenta. Analiza tego, jak Rosja stopniowo oddalała się od demokracji i staczała ku dyktaturze. Próba wyjaśnienia tego, jak to się stało, że po zakończeniu zimnej wojny nie nastąpiła w Rosji oczekiwana zmiana pór roku - po wiośnie przemian ery Jelcyna nie przyszło lato demokracji, ale złowroga zima putinizmu.
"Nie ma już SPRAW WEWNĘTRZNYCH na naszej zatłoczonej ziemi!"Aleksander Sołżenicyn
Rodzące się w Rosji demokratyczne reformy brutalnie przerwano, gdy 31 grudnia 1999 roku Putin został prezydentem. Wtedy reformy zaczęto konsekwentnie unieważniać i "odwracać". "Władze rozpoczęły atak na media i społeczeństwo obywatelskie. Rosyjska polityka zagraniczna zaczęła opierać się na zastraszaniu i agresji. Nie było żadnego procesu oczyszczenia, żadnych procesów dla rzeźników i żadnego niszczenia aparatu KGB. Zburzono wprawdzie pomnik Dzierżyńskiego, ale nie totalitarne represje, które symbolizował. One na nowo się narodziły - w osobie Władimira Putina".
Rosja ponownie stała się państwem policyjnym. Kasparow pokazuje jak krok po kroku szanse na demokratyczne reformy znikały, gdy rosyjskie państwo zaczął zawłaszczać były podpułkownik KGB. Rosja z lokalnego zagrożenia, stała się stopniowo globalnym wyzwaniem dla całego wolnego świata.
"Rosja Putina to zdecydowanie największe i najpoważniejsze zagrożenie, przed jakim stoi dziś świat - ale nie jedyne"
Kasparow z wyrzutem podkreśla, że kraje Zachodu mają w tym przerażającym przekształceniu się Rosji swój istotny udział - długo bowiem podejmowały z putinowskim reżimem współpracę, wprowadzały dyktatora na salony, a swoją "miękką" polityką ustępstw nie cywilizowały Putina, ale sprawiały, że ten rósł w siłę oraz brutalizował swoje metody działania.
"Polityka angażowania dyktatorów w dialog zawiodła na każdym możliwym poziomie i naprawdę czas najwyższy uznać to za niepowodzenie"
Kasparow przez lata alarmował o stopniowym oddalaniu się Rosji od standardów demokracji. Nie miał co do Putina żadnych wątpliwości i odważnie to wyrażał. Kolejne kasandryczne przepowiednie, choć się spełniały, to nie przynosiły zmian w nastawieniu przywódców światowych do rosyjskiego przywódcy.
Kasparow przekonująco dowodzi, że kolejne akty zawłaszczania Rosji przez Putinowski aparat przypominają nazistowskie Niemcy. Państwo to stosuje dziś jawnie faszystowską propagandę i taktykę. Co gorsza, towarzyszy temu widmo nuklearnej zagłady. Konstatuje, że Rosja, podobnie jak Al-Kaida i ISIS, samookreśla się poprzez opozycję wobec państw wolnego świata. Pisze ze smutkiem, że jego ojczyzna stała się państwem mafijnym, którego capo di tutti capi (szefem wszystkich szefów) został Putin.
Książka Kasparowa może wzbogacić naszą wiedzę na temat wojen czeczeńskich, na Ukrainie i w Gruzji, tragedii w szkole w Biesłanie, ataku na moskiewski teatr na Dubrowce, wybuchach bombowych w rosyjskich osiedlach mieszkaniowych, kulisach organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi, dramacie rosyjskich opozycjonistów, śmierci byłego agenta FSB Aleksandra Litwinienki, dziennikarki Anny Politkowskiej czy polityka i działacza demokratycznego Borisa Niemcowa. To temu ostatniemu oraz wszystkim tym, którzy walczą na świecie o wolność i demokrację Garri Kasparow zadedykował swoją książkę. Wzywa w niej do działania, apeluje o wyrażanie niezgody na reguły, którymi chce grać z nami Putin. Zwraca jednak naszą uwagę na los zwykłych Rosjan - to też ofiary Putina.
"Celem nie powinno być budowanie nowych murów, by izolować miliony ludzi żyjących pod rządami autorytarnych władców, lecz danie im nadziei i szansy na jaśniejszą przyszłość. My, mieszkańcy krajów położonych za żelazną kurtyną, w większości doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że w wolnym świecie są ludzie, którym na nas zależy i którzy walczą za nas, a nie przeciwko nam. I to było ważne, że o tym wiedzieliśmy".
"Nadchodzi zima" to nie reportaż czy rozprawa politologiczna. To książka, która niesie głęboko moralne przesłanie adresowane do przywódców światowych oraz do ich wyborców. Książka, która wprawdzie zmniejszy nasze samozadowolenie i poczucie bezpieczeństwa, ale zwiększy poziom wiedzy o mrocznym imperium Władimira Putina.
Swoją książką Kasparow udowadnia, że o wolność i demokrację powinniśmy nieustannie dbać. Ostrzega, że ze złem nie wolno paktować, a manipulację przy instytucjach demokratycznych należy ewidencjonować i od samego początku piętnować. Potem może być tylko trudniej, mroczniej, zimniej...
"Musimy postanowić, co ma dla nas wartość, postanowić, o co warto walczyć, a następnie - to najważniejsza część naszego zadania - musimy o to walczyć. Jeśli tego nie zrobimy, przegramy z tymi, którzy wierzą w co innego, w coś gorszego. Przegramy z tymi, którzy nie wierzą w wartość ludzkiego życia ani w wolność, z tymi, którzy gotowi są walczyć, by narzucić innym swoją mroczną wizję ludzkości."
***
Garri Kasparow, Nadchodzi zima, tłum. Michał Romanek, Kraków: Wydawnictwo Insignis.