"Powrót Jarosława Kaczyńskiego do rządu – jestem przekonany – jest spowodowany strachem, że przegra wybory. Musimy się zmobilizować, dlatego tak ważna jest Trzecia Droga. Bez Trzeciej Drogi nie ma zwycięstwa opozycji. Mamy wielką szansę i wielkie zadanie, i wielkie zobowiązanie wobec Polaków" – mówi w dzisiejszej rozmowie o 7.07 w radiu RMF24 Paweł Zalewski - dziś poseł Polski 2050 Szymona Hołowni, ale w przeszłości także polityk Platformy Obywatelskiej, a wcześniej - Prawa i Sprawiedliwości.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Paweł Zalewski: Kaczyński wraca do rządu ze strachu przed przegraną

Jesteśmy zmobilizowani, jutro mamy kongres Trzeciej Drogi w Grodzisku Mazowieckim. Nas nie trzeba bardziej mobilizować, mobilizuje nas przekonanie Polaków, że musimy wrócić na drogę wykorzystywania szansy, szansy dla nas wszystkich - mówił Paweł Zalewski.

Prowadzący rozmowę Paweł Balinowski zapytał, czy teraz nastąpi brutalizacja kampanii wyborczej i walka pójdzie na gołe pięści?

Ona już jest na gołe pięści, tak już się stało, oczywiście zawsze może być gorzej, ale niestety ta wojno polsko-polska już trwa. Ci wszyscy, którzy chcą pokonać Kaczyńskiego, ale nie chcą wojny polsko-polskiej mogą głosować na Trzecią Drogę, to jest dla nich propozycja - tłumaczył polityk.

Polacy widzą, że żaden ich problem nie został przez ostatnich 8 lat rozwiązany. Edukacja jest w fatalnym stanie, trzeba płacić za korepetycje, służba zdrowia nie funkcjonuje, do lekarzy ludzie chodzą, kiedy mają pieniądze. To wszystko pogłębia olbrzymie nierówności w Polsce - dodawał.

Jak zamierzają przekonać ludzi, żeby głosować na Polskę 2050?

Chcemy być gwarantem realizacji konkretnych problemów Polaków w przyszłym rządzie. Będziemy gwarantem tego, że rząd będzie szanował podatników, dlatego będziemy walczyć o pit rodzinny. Chcemy, żeby Polacy zarabiali na produkcji energii. Chcemy, aby wszyscy mieli dobrą i równą przyszłość, to jest kwestia 6 proc. PKB na edukację. Szkoła ma po podstawówce dać dobry angielski i zapewnić dobrą edukację bez korepetycji. Chcemy dobrego dostępu do lekarzy: jeśli dostęp do specjalisty będzie wynosił dłużej niż 90 dni, ale później będziemy skracali go do 60, to państwo będzie zwracało obywatelowi za wizytę w prywatnej. Chcemy, aby praca się opłacała i przedsiębiorczość się opłacała - tłumaczył Zalewski.

To obietnice przedwyborcze, to jedna strona kampanii wyborczej. Druga - to emocje - mówi nasz dziennikarz Paweł Balinowski. - Czy będziecie się włączać w tę grę na emocjach?

Ważne, żeby konkretne sprawy zostały załatwione, żeby to nie był rząd odwetu, wojny polsko-polskiej, ale rząd pokoju i uczciwego rozliczenia - deklarował poseł.

Trzecia Droga w ostatnich sondażach odnotowuje spadki poparcia

Miliony Polaków nie chcą rządów J. Kaczyńskiego, ale też nie chcą samodzielnych rządów PO. To są nasi wyborcy, przekonujemy ich, że jesteśmy gwarantem ich interesów. A najważniejszy sondaż jest w dniu wyborów - mówił gość radia RMF24.

Paweł Balinowski dopytywał o obawy, związane z nieprzekroczeniem 8 proc. progu i ewentualne wspólne listy z KO.

Nie chcemy, żeby jakikolwiek głos został zmarnowany. Wspólne listy to temat zamknięty, jesteśmy po słowie w ramach Trzeciej Drogi, bo gwarancja dla Polaków, żeby PiS odsunąć od władzy. Sama Platforma nie jest w stanie odsunąć PiS od władzy - wyjaśniał Paweł Zalewski.

Jan Grabiec mówi o tym sojuszu, że to kolizyjny kurs, szkodliwy dla nas wszystkich - dopytywał dziennikarz.

Nie wiem, dlaczego pan Grabiec mówi takie rzeczy, może miał zły dzień, może wstał lewą drogą, ale on doskonale wie, że warunkiem tego, że opozycja odsunie PiS od władzy, jest dobry wynik Trzeciej Drogi. Myślę, że Jan Grabiec to przemyśli i zmieni zdanie - odpowiadał poseł.

Referendum w sprawie uchodźców to desperacki krok

Nasz dziennikarz pytał też o zapowiedź zorganizowania referendum w sprawie przyjmowania uchodźców.

Jeśli Jarosław Kaczyński zapowiedział referendum, to pewnie się odbędzie. Kaczyński boi się porażki i gra tymi tematami, które przyniosły sukces w 2015 roku, ale dziś są nieatrakcyjne. To desperacki krok. PiS w ubiegłym roku wprowadził do Polski 136 tysięcy migrantów zarobkowych z Azji, głownie z krajów muzułmańskich. Myślę, że Polacy to widzą i nie dadzą się nabrać na budowanie kolejnej awantury. Traktuję to wyłącznie jako element desperacji - mówi poseł Zalewski.

Pytany o własny udział w referendum tłumaczy, że to zależy od pytań, jakie będą w nim zawarte.

Czekam na pytania referendalne i od tego uzależnię swój udział, ale temat jest całkowicie wydumany, nie potrzeba tutaj referendum, bo wszyscy Polacy, myślę, są w tej sprawie zgodni - dodaje Zalewski.

Mechanizm relokacyjny zakłada, że kraj, który znajduje się pod dużą presją migracyjną, a takim niewątpliwie jest Polska, będzie wyłączony z tego mechanizmu. Czechy już to sobie zagwarantowały. Polski rząd nie rozwiązuje problemów kraju w Brukseli bo nie chce, bo nie potrafi. I dlatego trzeba wygrać z PiS i stworzyć rząd, który zadba o interesy Polaków również w Brukseli - zakończył polityk.