Gościem Bogdana Zalewskiego w rozmowie 7 pytań o 7:07 w internetowym Radiu RMF24 był Henryk Kasperczak, były piłkarz reprezentacji Polski oraz selekcjoner zagranicznych drużyn narodowych. Szkoleniowiec odniósł się do kwoty, jaką prezes PZPN miał zaproponować nowemu trenerowi reprezentacji za pracę z polską drużyną, do jego kompetencji i doświadczenia zdobytego w najlepszej drużynie świata oraz do relacji, jakie mogą go czekać z Robertem Lewandowskim.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Henryk Kasperczak ocenił wybór Portugalczyka jako dobry krok.
Znam dobrze trenera Santosa. Spotykaliśmy się podczas różnych rozgrywek. Ma on ogromny autorytet wśród piłkarzy i sporo sukcesów na koncie z dwoma reprezentacjami: portugalską i grecką. Ma doświadczenie w prowadzeniu drużyn narodowych - przyznał nasz rozmówca.
Szkoleniowiec odniósł się także do informacji o zarobkach, jakie miały zostać zaproponowane Santosowi w zamian za pracę dla kadry narodowej. Ma to być nawet 2,5 miliona euro.
Myślę, że będzie to najlepiej opłacany selekcjoner, jakiego mieliśmy w polskiej reprezentacji. No ale, coś za coś. On się docenia i uważa, że zasłużył na to, żeby osiągać tego typu gaże - powiedział Kasperczak w Radiu RMF24.
Były piłkarz reprezentacji odniósł się także do oczekiwań, jakie są stawiane przed nowym selekcjonerem.
W obliczu przebudowy trzonu naszej reprezentacji, która prędzej czy później będzie musiała nastąpić, potrzeba nam selekcjonera, który coś zmieni. Kibice oczekują nie tylko dobrych wyników, ale też dobrego stylu gry. Trener Santos będzie starał wszczepić to w zawodników, że nie tylko będziemy się bronić, ale będziemy stawiać wysoki pressing, który jest teraz nowością w piłce nożnej. Oprócz tego, kiedy odzyskamy piłkę na swojej połowie boiska, będziemy ją wyprowadzać nie jakimś oddaniem podania długiego, ale będziemy szukać skuteczności pod bramką - tłumaczył.
Bogdan Zalewski pytał też o relacje nowego selekcjonera z kapitanem naszej drużyny, Robertem Lewandowskim. Prowadzący zwrócił uwagę na fakt, że swego czasu media donosiły, że tak naprawdę kadrą Portugalii rządził Cristiano Ronaldo. To on miał sterować kolegami, a Santos - jako trener - mu nie przeszkadzał. Pytał, czy w naszej kadrze może być podobnie, że to Robert Lewandowski będzie o wszystkim decydował, a nie trener.
W przebudowie tego wspomnianego trzonu na pewno Santos nie będzie miał sentymentów. Jeśli uzna, że ktoś mu zawadza, to nie będzie się z nikim patyczkował. Lewandowski zdaje sobie sprawę, że przychodzi człowiek, który nie będzie się z drużyną i zawodnikami bawić - stwierdził gość Radia RMF24.