„Po śmierci Królowej zapewne nastąpią jakieś zmiany. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie państwa, które są członkami Wspólnoty Narodów chcą pozostać monarchiami. W wielu już od dawna toczy się dyskusja na temat tego, że należałoby jednak zmienić ten stan. I wprowadzić ustrój demokratyczny, czyli wybieranego prezydenta, który byłby na miejscu, a nie tak jak monarcha brytyjski - gdzieś daleko, za morzem i reprezentowany tylko w kraju przy pomocy gubernatora. To oczywiście może się wydarzyć i pewnie jest to nieuniknione. Zwłaszcza, że w wielu tych państwach ze względu na szacunek do Królowej nie występowano z żadnymi zdecydowanymi postulatami zmian, bo mówiąc trochę brzydko, czekano aż kiedyś odejdzie” – mówiła w rozmowie 7 pytań o 7:07 w Rmf24 Wioletta Wilk-Turska, ekspertka do spraw monarchii brytyjskiej, autorka książek o królowej Elżbiecie II i monarchii.
W jakich krajach mogą nastąpić zmiany? Zdaniem Wioletty Wilk-Turskiej rozmowy takie toczą się w Kanadzie i w Australii: Oczywiście wciąż tam jest wielu zagorzałych monarchistów. Jest wielu takich, którzy uważają, że to jest niezwykły honor być częścią tej rodziny. Ale jednak praktyka przemawia za tym, żeby mieć głowę państwa na miejscu, kogoś, kto po prostu jest, a nie przyjeżdża od czasu do czasu raz na ileś tam lat - dodała ekspertka.
A czy Karol sobie poradzi? Na pewno będzie innym władcą, bo jest zupełnie innym człowiekiem - mówiła Wilk-Turska. Ma inny temperament. Znamy jego rozmaite wypowiedzi publiczne, kiedy to krytykował architektów, którzy zaprojektowali budynki w Londynie burzące porządek, brzydkie i niepasujące. Miał też i takie zapędy bardziej polityczne, chociaż wiemy że nie wolno mu teraz szczególnie jako królowi - dodała.
Tomasz Weryński poruszył wątek zagrożenia dla monarchii brytyjskiej w samej Wielkiej Brytanii. Monarchia przez setki lat przeszła przez wiele zagrożeń. W Europie były rewolucje. Rewolucja francuska pozbawiła Francuzów króla. To samo było w Rosji. Później po pierwszej wojnie monarchie upadały jedna po drugiej. Także po drugiej wojnie światowej. Więc jest wiele zagrożeń - przypominała Wilk-Turks. We współczesnym świecie monarchia wydaje się archaiczna. Natomiast Brytyjczycy kochają swoją monarchię, bo monarchia brytyjska i przedstawiciele tej monarchii od dawna rozumieją czym jest wizerunek i czym jest głos ludu. Oni doskonale wiedzą, że trzeba słuchać, co mówią ludzie, bo wtedy zachowamy głowę na karku i będziemy jeszcze bardzo popularni - tłumaczyła.
A jak wyglądają procedury po śmierci królowej? Pierwszą i najważniejszą jest to, aby przekazać tę informację. W dzisiejszych czasach kiedy media są bliskie i ten czas przesyłu informacji jest bardzo krótki - zaznacza ekspertka.
Pierwszą osobą, którą trzeba zawiadomić jest premier. Premiera oficjalnie zawiadamia osobisty sekretarz monarchii. Trzeba też zawiadomić telewizję BBC, która jest tym organem, tym medium, które jako pierwsze oficjalnie podaje informację, że królowa nie żyje. Premier informuje swój gabinet i informuje o tym fakcie również premierów innych państw Wspólnoty - mówiła autorka książek o królowej Elżbiecie II i monarchii.
Potem jest pogrzeb. Operacja London Bridge, czyli wszystkie procedury, które są przygotowane na tę okazję są znane od dawna. Są trzymane w sejfie, od czasu do czasu odkurzanie. Jeśli chodzi o sam ceremoniał, to nie będzie żadnych zaskoczeń, bo to wszyscy mają wszystko przećwiczone. Wszyscy urzędnicy, żołnierze, którzy będą brali udział w pogrzebie, którzy będą szli za lawetą, wszyscy wiedzą już jak to ma się odbyć - mówiła ekspertka.