Zanim w Polsce powstanie tarcza antyrakietowa, USA muszą spełnić pewne warunki - mówi Radosław Sikorski, gość Kontrwywiadu RMF FM. To pierwszy wywiad radiowy b. ministra obrony od jego dymisji.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Konrad Piasecki: Miesiąc temu powiedział pan, że kocha wojsko polskie. Po tej deklaracji pan zniknął. Może pan dziś wyjawić prawdziwe powody swej dymisji?
Radosław Sikorski: Dziś są moje imieniny i proszę o pytania na przyjemniejszy temat.
Konrad Piasecki: Serdeczne życzenia. To nieprzyjemny temat?
Radosław Sikorski: Dymisja nigdy nie jest przyjemna.
Konrad Piasecki: To zapytam tak: czy pańska dymisja miała coś wspólnego z polską misją w Afganistanie i ochroną kontrwywiadowczą i wywiadowczą tej misji?
Radosław Sikorski: To rzeczywiście bardzo poważna misja, co pokazały chociażby wydarzenia ostatnich kilku dni, gdy talibom udało się zaatakować bazę w Bagram, gdy był w niej wiceprezydent USA. Ochrona bazy, bezpośredniego otoczenia bazy, to właśnie zadania kontrwywiadowcze.
Konrad Piasecki: Amerykanie nie potrafią sobie z tym poradzić, Polacy dadzą radę?
Radosław Sikorski: To pokazuje skalę wyzwań dla naszego Kontrwywiadu i będę się modlił, by ziściły się słowa ministra obrony, który słusznie poleciał do Afganistanu, by na miejscu się zaznajomić z sytuacją i powiedział, że będzie bezpieczniej niż w Iraku. Mam nadzieję, że tak będzie.
Konrad Piasecki: W siłę modlitw wierzymy, ale wolimy wierzyć w siłę polskiego Wywiadu i Kontrwywiadu. Tuż przed dymisją mówił pan, że nie jest przekonany co do tego, czy instrumentarium, które pan dostał jako minister obrony wystarczy do zapewnienia ochrony tej misji.
Radosław Sikorski: Podsumował pan moje słowa i nie mam więcej nic do dodania.
Konrad Piasecki: Że modlitwa nie wystarcza?
Radosław Sikorski: Może być bardzo skuteczna.
Konrad Piasecki: Ta ochrona zapewni bezpieczeństwo polskim żołnierzom?
Radosław Sikorski: Jestem zwolennikiem tej misji. Ona jest ważna dla naszej pozycji w NATO. Tam będą ważyły się losy nie tylko Afganistanu, nie tylko kryjówek terrorystycznych, ale także wiarygodności Sojuszu Północnoatlantyckiego. NATO musi odnieść sukces w Afganistanie, inaczej jego wiarygodność bardzo ucierpi, a to miałoby wpływ na bezpieczeństwo Polski.
Konrad Piasecki: Kiedy pański następca mówi, że polscy żołnierze są dobrze przygotowani do misji w Afganistanie pod względem zabezpieczenia wywiadowczego, to należy mu wierzyć?
Radosław Sikorski: Będę kibicował mojemu następcy we wszystkich działaniach, które podejmie dla jak najlepszego wykonania tej misji.
Konrad Piasecki: Szef Kontrwywiadu blokował wysłanie do Afganistanu ludzi, wskazanych przez Sikorskiego. Robił to, choć sam nie ma ich dostatecznie wielu – tak napisała po pańskiej dymisji „Gazeta Wyborcza”. Miał pan problem ze skierowaniem tam swoich ludzi?
Radosław Sikorski: Miał być wywiad w sprawie tarczy antyrakietowej, a pan brnie coraz dalej w inne tematy.
Konrad Piasecki: I w sprawie Afganistanu. To nie jest dobry temat?
Radosław Sikorski: To bardzo ważny temat.
Konrad Piasecki: Dlatego o to pytam. Czy miał pan problem ze skierowaniem swoich ludzi do Afganistanu?
Radosław Sikorski: Minister obrony ponosi szczególną odpowiedzialność. Gdy zaczną się dziać rzeczy, których sobie nie życzymy, to on będzie rozliczany za to, co tam się dzieje i dlatego minister obrony musi mieć przekonanie, że stworzył zespół, ma instrumenty, które pozwalają mu na wykonanie zadania…
Konrad Piasecki: A tam działy się rzeczy, których pan sobie nie życzył?
Radosław Sikorski: … A ja tego przekonania nie miałem.
Konrad Piasecki: Dziś cały czas pan nie ma?
Radosław Sikorski: Dziś może sytuacja jest inna. Mój następca jest człowiekiem zaufania pana prezydenta, więc będzie mógł osiągnąć rozwiązania, które mnie nie były dane.
Konrad Piasecki: Pan nie był człowiekiem zaufania pana prezydenta?
Radosław Sikorski: Nie aż tak, jak Aleksander Szczygło.
Konrad Piasecki: Czyli to był prawdziwy powód dymisji, ale – jak rozumiem – o tym ani słowa. Tak samo jak o Antonim Macierewiczu też pan słowa nie powie.
Radosław Sikorski: Życzę obu panom powodzenia w wykonaniu bardzo trudnej misji.
Konrad Piasecki: Na ile miał pan odmiennie od rządzących braci zdanie w sprawie tarczy antyrakietowej?
Radosław Sikorski: Nie przesądzałbym, że ono jest odmienne. Pan premier Kaczyński powiedział, że w polityce zagranicznej czasami trzeba powiedzieć „nie” wielkim tego świata i bardzo jasno stawia sprawę tego, że Polska może się zgodzić na tarczę, ale pod pewnymi bardzo konkretnymi warunkami. I tu będę wspierał premiera Kaczyńskiego, bo to są sprawy, które zadecydują o naszym bezpieczeństwie na dziesiątki lat.
Konrad Piasecki: Jakie – pańskim zdanie – powinny to być warunki?
Radosław Sikorski: Uważam, że po pierwsze, skoro projekt ma być projektem dwustronnym, polsko-amerykańskim, więc nie NATOwskim, to Polska i Stany Zjednoczone muszą się stać dwustronnymi sojusznikami. A więc potrzebna jest nowa umowa wojskowa, która wzmocni gwarancje amerykańskie naszego bezpieczeństwa. Ale, po drugie, te gwarancje nie mogą być papierowymi gwarancjami, takimi, jakie mieliśmy w 1939 roku, tylko muszą być wsparte wzmocnieniem zdolności obronnych Polski. A tutaj niestety uważam, że to, co Rosja zapowiada, że zrobi w odpowiedzi na instalację tarczy jest wiarygodne. Więc jako Polska i jako Polska i Stany Zjednoczone razem, musimy mieć odpowiedź, która zneutralizuje te kontrposunięcia.
Konrad Piasecki: A czy wśród rządzących były na ten temat różnice zdań? Byli tacy, którzy mówili: Żądajmy od Amerykanów czegoś więcej, żądajmy dużo i tacy, którzy mówili: Nie żądajmy nic w zamian, tak naprawdę ta tarcza to jest nasz cel strategiczny?
Radosław Sikorski: Ta dyskusja się jeszcze toczy. Mam wrażenie, że rząd jest zdeterminowany, aby w rezultacie tego porozumienia bezpieczeństwo Polski wzrosło. I w tym będę, jak senator, rząd Jarosława Kaczyńskiego wspierał.
Konrad Piasecki: Dzisiejsza „Rzeczpospolita” pisze, że tym czymś, co moglibyśmy dostać za tarczę byłoby zapewnienie, że Amerykanie ponosić będą odpowiedzialność za ewentualne szkody wyrządzone przez rakiety, które wystrzelono z naszego kraju.
Radosław Sikorski: To jest drugorzędna kwestia, która w ogóle nie powinna budzić żadnych wątpliwości, bo skoro Amerykanie twierdzą, że tych odłamków nie będzie, to nic ich nie będzie kosztowało danie takiej polisy ubezpieczeniowej.
Konrad Piasecki: Czyli tak naprawdę ta umowa wojskowa jest – pańskim zdaniem – kluczem do sukcesu i zamontowania w Polsce tarczy antyrakietowej?
Radosław Sikorski: Plus wzmocnienie realnych zdolności do obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej Polski, a w szczególności Warszawy.
Konrad Piasecki: Jest pan byłym ministrem obrony, senatorem PiS. Premier mówi, że za pół roku będzie miał dla pana jakąś doskonałą propozycję. Pan wie jaką?
Radosław Sikorski: Każdą propozycję pana premiera oczywiście rozważę z największą atencją.
Konrad Piasecki: Nawet, jeśli byłaby to propozycja ambasadury w Waszyngtonie?
Radosław Sikorski: Taka propozycja nie padła, więc proponuję nie spekulować. Tym bardziej, że to jest ważna ambasada w ważnym miejscu, a kadencja ambasadora tam trwa jeszcze co najmniej 18 miesięcy.
Konrad Piasecki: Ale podobno ma się skończyć. I to szybko.
Radosław Sikorski: Nic mi o tym nie wiadomo.
Konrad Piasecki: A czy dobrym prezentem na imieniny byłaby taka propozycja?
Radosław Sikorski: Myślę, że skracanie kadencji ambasadora w tak kluczowym miejscu byłoby ryzykowne.
Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio