Donald Tusk zaproponował mi stanowisko wicepremiera i szefa MSWiA – przyznał w Kontrwywiadzie RMF FM Grzegorz Schetyna. Sekretarz generalny PO dodał, że w nowym rządzie będzie czterech bezpartyjnych fachowców; znajdzie się tam też Radek Sikorski: Nie sądzę, by były takie fakty, których ujawnienie spowoduje, że nie wejdzie on do rządu - dodał.
Tak Schetyna odniósł się do zapowiedzi prezydenta. Lech Kaczyński w „Rzeczpospolitej” powiedział, że o kandydaturze Sikorskiego na szefa dyplomacji będzie rozmawiał z Donaldem Tuskiem. Prezydent jest przeciwny tej nominacji. Umowę koalicyjną i pełny skład rządu mamy poznać 5 listopada.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Konrad Piasecki: Dzień dobry. Grzegorz Schetyna sekretarz Platformy Obywatelskiej, a lada dzień szef MSW i wicepremier jest moim gościem.
Grzegorz Schetyna: Dzień dobry, kłaniam się.
Konrad Piasecki: Dziś pan już nie protestuje przeciwko temu szefowi MSW.
Grzegorz Schetyna: Tak zaczyna się ostatnio każdy wywiad i zawsze protestuję.
Konrad Piasecki: Prześledziłem te protesty i rzeczywiście protestuje pan gorąco. Ale usłyszał pan już od Donalda Tuska: "Grzegorzu proponuję ci to stanowisko?"
Grzegorz Schetyna: Usłyszałem, że jak zostanie nominowany na premiera, to oficjalnie mi to zaproponuje.
Konrad Piasecki: I wicepremiera też?
Grzegorz Schetyna: Tak.
Konrad Piasecki: Czy tym razem coś się zmieniło?
Grzegorz Schetyna: Dlaczego? Tworzymy rząd na razie jesteśmy na etapie rozmów z Polskim Stronnictwem Ludowym. To jest dla nas ważne, aby dopiąć to w dobrym stylu, w dobrym tempie.
Konrad Piasecki: Ale to już wiemy: Grzegorz Schetyna będzie Ministrem Spraw Wewnętrznych, będzie wicepremierem. A prezydent mówi tak: wyniki wyborów jakie są, takie są i ja je uznaję. Dwieście godzin czekaliśmy na te słowa, ale wreszcie się doczekaliśmy. Spadł panu kamień z serca?
Grzegorz Schetyna: Tak, myślę, że nie tylko mnie. W ogóle Polacy oczekują po tak ostrej i intensywnej kampanii wyborczej współpracy wśród tych najważniejszych polityków.
Konrad Piasecki: I stąd to przepraszam Donalda Tuska wczoraj?
Grzegorz Schetyna: Tak, myślę, że tak. Uważam, że to są dobre sygnały, które mogą zbudować coś wspólnego.
Konrad Piasecki: Ale przecież to pan mówił, że Donald Tusk nie ma za co przepraszać.
Grzegorz Schetyna: I dalej tak uważam.
Konrad Piasecki: To po co przeprasza?
Grzegorz Schetyna: Żeby pokazać, że gesty w polityce też są ważne - gesty pojednania i otwarcia.
Konrad Piasecki: Rozumiem, że w tej sytuacji, te pogłoski, przypuszczenia, że prezydent wskaże brata jako kandydata na premiera, zrobi wszystko, żeby opóźnić powstanie rządu wkładamy między bajki?
Grzegorz Schetyna: Chyba tak, zdaje się, że to już jest takie political fiction.
Konrad Piasecki: „Byłem zwolennikiem dymisji Sikorskiego, powiem Tuskowi o faktach na jego temat, a część rzeczy jest objęta tajemnica państwową” – to też fragment tego wywiadu prezydenta dla „Rzeczpospolitej”, czy pan też uważa, że są takie fakty i takie argumenty, które mogą sprawić, że Sikorski do rządu nie wejdzie?
Grzegorz Schetyna: Nie sądzę, nie przewiduję, ale taka rozmowa na pewno się odbędzie. Jeżeli są takie informacje, przyszły premier musi je poznać przed zaproponowaniem teki Sikorskiemu.
Konrad Piasecki: Domyśla się pan, co tam może być w tych tajnych archiwach?
Grzegorz Schetyna: Nie mam pojęcia i nie chcę się domyślać, to jest sprawa między prezydentem i premierem.
Konrad Piasecki: Bo ja się domyślam: pewnie Jarosław Kaczyński opowie ta słyną historię z samolotu. Rozbuchane ambicje Radka Sikorskiego, to że Radek Sikorski ma plany prezydenckie, a wcześniej Sekretarza Generalnego NATO jakoś utrudni mu start w tym rządzie?
Grzegorz Schetyna: Nie powinno utrudnić. Powinniśmy zbudować dobry, spójny, jednolity merytoryczny rząd. Sikorski jest dobrym kandydatem.
Konrad Piasecki: Czy spójny rząd z ambitnym Sikorskim wchodzi w grę?
Grzegorz Schetyna: Oczywiście, że tak.
Konrad Piasecki: Bo wie pan za trzy lata wybory prezydenckie i wtedy może się zacząć.
Grzegorz Schetyna: Nie myślimy teraz o wyborach, a o dobrym rządzie i wszyscy zdajemy sobie sprawę, że dlatego ludzie zaufali Platformie, dlatego wygraliśmy wybory, dlatego odsunięto PiS, aby mieć dobry rząd.
Konrad Piasecki: Ludzie oczekują rządu apartyjnego, a jak słucham polityków i widzę pierwsze nominacje i pierwsze fakty, to jakoś nie widzę tych apartyjnych fachowców w tym rządzie Donalda Tuska.
Grzegorz Schetyna: Nie ma tych nazwisk: to zależy, czy szklanka jest do połowy pełna, czy do połowy pusta.
Konrad Piasecki: Na razie jest do połowy pusta. Pusta, bo są sami politycy Platformy Obywatelskiej: Tusk, Schetyna, Sikorski, Kopacz, Zdrojewski.
Grzegorz Schetyna: Tak się zdarzyło, że te nazwiska najbardziej znane funkcjonują na dziennikarskiej giełdzie, ale dobrze pan wie, że tak naprawdę, są też nazwiska merytoryczne, eksperckie.
Konrad Piasecki: Jacek Rostowski ministrem finansów? Pan nie zaprzecza.
Grzegorz Schetyna: Ja słucham i mówię, będą inne nazwiska także, będą eksperci, będą ludzie spoza polityki, to będzie dobry rząd.
Konrad Piasecki: Hanna Gronkiewicz-Waltz siedziała kilka dni temu na pana miejscu i mówiła: rządowi Platformy potrzebni są kompetentni politycy, a nie apartyjni fachowcy.
Grzegorz Schetyna: Potrzebni są politycy, aby mieć dobry kontakt z klubem parlamentarnym i w ogóle z Sejmem. Potrzebna jest dobra mieszanka. Wierzę w umiejętności Tuska budowania dobrych relacji z ludźmi.
Konrad Piasecki: W tej mieszance ilu będzie tych apartyjnych fachowców?
Grzegorz Schetyna: Myślę, że kilku, ale na ważnych stanowiskach.
Konrad Piasecki: Pan mówi kilku, to raczej dwóch, czy raczej siedmiu?
Grzegorz Schetyna: Raczej czterech.
Konrad Piasecki: Aha, czyli to już wiadomo, czterech apartyjnych fachowców w rządzie Donalda Tuska. A Marcinkiewicz?
Grzegorz Schetyna: Pan Marcinkiewicz jest bezpartyjnym fachowcem, obecnie pracuje w Londynie i ma kontrakt do maja 2008.
Konrad Piasecki: Ale to on nie chce wracać do Polski na rządowe stanowiska, czy wy go jeszcze dzisiaj nie chcecie?
Grzegorz Schetyna: Tak jak powiedziałem – ma kontrakt do 2008 r., tam ma zobowiązania wobec pracodawcy, wobec EBOR-u.
Konrad Piasecki: I powinien ten kontrakt wypełnić do końca?
Grzegorz Schetyna: Chce. Rozumiem to. To jest kwestia powagi sytuacji i umowy.
Konrad Piasecki: A jak wróci, to będzie jakaś ciekawa propozycja?
Grzegorz Schetyna: Myślę, że będzie. Kazimierz Marcinkiewicz to osoba, z którą chcielibyśmy współpracować.
Konrad Piasecki: Co dzisiaj wiemy na pewno o koalicyjnych i rządowych terminach, bo one w ostatnich dniach coraz bardziej odsuwają się w czasie?
Grzegorz Schetyna: Wiemy jedno – to co wiedzieliśmy od początku. 5 listopada, w poniedziałek, kiedy rząd PiS-u poda się do dymisji, będziemy gotowi do zaprezentowania gabinetu i przejęcia odpowiedzialności za kraj.
Konrad Piasecki: Czyli 5 listopada poznamy skład rządu?
Grzegorz Schetyna: Jeżeli będzie taka decyzja prezydenta i złoży misję tworzenia rządu Tuskowi, będziemy gotowi.
Konrad Piasecki: A poznamy jakąś umowę koalicyjną?
Grzegorz Schetyna: Tak, oczywiście.
Konrad Piasecki: Bo prezydent mówi, że chciałby najpierw zobaczyć umowę.
Grzegorz Schetyna: O tym rozmawiamy. To jest kwestia porozumienia, matematyki, większości sejmowej i oczywiście umowy koalicyjnej.
Konrad Piasecki: Pan mówi – 5 listopada, a pański koalicjant in spe Marek Sawicki mówi tak: „Chłopaki z Platformy zachłysnęli się zwycięstwem. Myśleli, że pójdzie gładko, a będzie dobrze, jak rząd poznamy przed 11 listopada”. Trudna współpraca koalicyjna się zaczyna?
Grzegorz Schetyna: My chcemy trzymać tempo. Uważamy, że te rozmowy nasze, ich styl i szybkość dobrze wróży przyszłości.
Konrad Piasecki: A te 20 procent, gdzie się nie zgadzacie, to co?
Grzegorz Schetyna: To są kwestie te najbardziej oczywiście flagowe, podatkowe, finansów publicznych, ale znajdziemy porozumienie. Tu na pewno będziemy mówić jednym głosem w tej koalicji, bo to jest klucz do dobrej współpracy.
Konrad Piasecki: Panie pośle, rozmawiamy już ponad 5 minut. Nie zabrakło panu pytania o jakąś osobę?
Grzegorz Schetyna: O kogo, proszę powiedzieć? O Bogdana Zdrojewskiego?
Konrad Piasecki: Nie. Pan się zawsze skarży, że ja z panem zawsze rozmawiam o kim?
Grzegorz Schetyna: …
Konrad Piasecki: O Rokicie.
Grzegorz Schetyna: O Rokicie. Rzeczywiście. Zapomniałem o tym.
Konrad Piasecki: Otrzyma jakąś ofertę od Platformy?
Grzegorz Schetyna: Trudno powiedzieć. Trzeba pytać Donalda Tuska.
Konrad Piasecki: To może być oferta pozarządowa.
Grzegorz Schetyna: Myślę, że tak. Mi jest przykro, że nie był z nami w tej kampanii. Jeżeli się wygrywa i to w tak dobrym stylu, jak to uczyniliśmy, to zawsze żałuje się tych, którzy byli z nami wcześniej, a nie byli teraz.
Konrad Piasecki: Ale on jest w ogóle jeszcze w partii? Płaci składki?
Grzegorz Schetyna: Tak. Nie ma tu żadnej jego decyzji. Nie jest w jej głównym nurcie, ale na pewno w partii jest.
Konrad Piasecki: Ale przydałby się w jakimś układzie pozarządowym, bo rzeczywiście trudno sobie wyobrazić Rokitę w ławach rządowych, a jego żonę w ławach opozycji?
Grzegorz Schetyna: To jest jego decyzja.
Konrad Piasecki: Będzie oferta dla Rokity?
Grzegorz Schetyna: Na pewno jakaś tak.
Konrad Piasecki: „Na pewno jakaś tak”? Będzie czy nie będzie?
Grzegorz Schetyna: Ale ja nie składam oferty. Proszę mnie nie pytać, czy będzie rządowa. Nie jest parlamentarzystą. Na pewno ciężko będzie mu trudno funkcjonować wtedy, kiedy jego żona będzie siedzieć w ławach PiS-u i będzie opozycją w stosunku do Platformy. To jest dyskomfortowa sytuacja.
Konrad Piasecki: To jeszcze jedno pytanie: co się dzieje z bohaterką tej kampanii wyborczej, czyli Beatą Sawicką?
Grzegorz Schetyna: Nie wiem. Nie mam kontaktu.
Konrad Piasecki: Nie zainteresował się pan jej losami? Przecież to posłanka z tego samego okręgu?
Grzegorz Schetyna: Z tego co wiem, wyjechała. Nie ma jej w Jeleniej Górze. Ta sprawa oczywiście – tak jak mówiliśmy – musi zostać wyjaśniona w uczciwym procesie.
Konrad Piasecki: Pan się nią nie interesuje, ale interesuje się nią prokuratura, nie tylko z powodu akcji CBA. „Newsweek” pisze, że i pan, i ona, namawialiście młodych działaczy Platformy, by nie mówili wszystkiego, zeznając w śledztwie dotyczącym finansowania Platformy.
Grzegorz Schetyna: Źle pan cytuje. Ja nie namawiałem i „Newsweek” nie pisze o mnie.
Konrad Piasecki: Pańskie nazwisko się pojawia w tym tekście.
Grzegorz Schetyna: To jest nieprawdziwa informacja. Ja nikogo nie namawiałem. Powołaliśmy komisję do wyjaśnienia tej kwestii. Ot, dziennikarska kaczka…
Konrad Piasecki: A za to śledztwo, za całokształt Zbigniew Ziobro trafi przed Trybunał Stanu?
Grzegorz Schetyna: To śledztwo musi zostać zamknięte. Ono nie ma nic wspólnego z przyszłością Zbigniewa Ziobry.
Konrad Piasecki: Grzegorz Schetyna – przyszły wicepremier i szef MSWiA – to po tym wywiadzie wiemy na pewno.
Grzegorz Schetyna: Na razie poseł Platformy Obywatelskiej i sekretarz generalny tej partii.
Konrad Piasecki: A na razie poseł Platformy Obywatelskiej i skromny sekretarz generalny tej partii. Dziękuję.
Grzegorz Schetyna: Dziękuję.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio