Chcemy zrobić nowy kodeks wyborczy. To nasze marzenie jeszcze z kampanii wyborczej - powiedział szef MSWiA Grzegorz Schetyna. Gość Kontrwywiadu RMF FM zaznaczył, że Jan Rokita jest świetnym kandydatem na stanowisko szefa komisji, która miałaby zająć się reformą ordynacji wyborczej.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Konrad Piasecki: Gościem Kontrwywiadu jest Grzegorz Schetyna wicepremier, minister spraw wewnętrznych, to aktualne i dziś i jutro?

Grzegorz Schetyna: Dzień dobry. Nie wiem, czy coś dzisiaj i jutro się zmieni.

Konrad Piasecki: Sekretarz generalny partii także?

Grzegorz Schetyna: Tak, na razie tak.

Konrad Piasecki: Hanna Gronkiewicz-Waltz mówi, że pan zrezygnuje, a na pana miejscu pojawi się Paweł Graś.

Grzegorz Schetyna: Hanna Gronkiewicz, z tego co słyszałem, mówi, że Paweł Graś byłby świetnym kandydatem na sekretarza generalnego, mam podobne zdanie.

Konrad Piasecki: Że byłby dobry?

Grzegorz Schetyna: Pracujemy od lat, naprawdę od lat.

Konrad Piasecki: Z Hanną Gronkiewicz czy z Pawłem Grasiem?

Grzegorz Schetyna: Z Pawłem Grasiem jeszcze dłużej, bo byliśmy razem w NZS-ie w latach 80. i jest moim zastępcą. Jeszcze w poprzedniej kadencji rozpoczęliśmy tworzenie sekretariatu generalnego, na razie, dziękować Bogu, dobrze nam idzie.

Konrad Piasecki: To rzeczywiście jest tak, że pan się zastanawia nad tą rezygnacją z funkcji sekretarza generalnego czy to jest temat, który w ogóle dzisiaj nie istnieje?

Grzegorz Schetyna: Temat nie istnieje, jeśli chodzi o decyzje, które zostały podjęte. My przygotowujemy radę krajową, która odbędzie się 1 marca i tam chcemy rozmawiać, jak mają wyglądać władze Platformy Obywatelskiej.

Konrad Piasecki: Nie wyklucza pan, że tam się pan odda do dyspozycji partii?

Grzegorz Schetyna: Przewodniczący Tusk będzie prezentował model, który będziemy chcieli zaproponować, model, jak ma wyglądać prowadzenie partii w czasie, kiedy Platforma rządzi i większość polityków, którzy dotychczas prowadzili partię jest w rządzie.

Konrad Piasecki: Pan nie wyklucza tego, że pan tym sekretarzem przestanie być?

Grzegorz Schetyna: To zależy oczywiście od Donalda Tuska, on ma klucz w ręku, on wskazuje najbliższych współpracowników, czyli sekretarza generalnego i skarbnika.

Konrad Piasecki: Hanna Gronkiewicz-Waltz wie coś więcej?

Grzegorz Schetyna: Nie sądzę.

Konrad Piasecki: Bo wie pan z kim ona ma dobre kontakty?

Grzegorz Schetyna: Ze wszystkimi, bo jest ulubionym politykiem Platformy Obywatelskiej.

Konrad Piasecki: Odnowa w Duchu Świętym, może wie coś więcej... Grzegorz Schetyna łapie się za głowę.

Grzegorz Schetyna: Nie wiem, nie znam całej tej wypowiedzi i całej rozmowy. Wszystkim politykom, którzy prowadzą Platformę zależy, żeby ten układ władzy był skonstruowany w sposób skuteczny.

Konrad Piasecki: Pan zostaje, Mariusz Kamiński także, wczoraj odbyło się to słynne spotkanie, długo wyczekiwane premiera z szefem CBA?

Grzegorz Schetyna: Wszystko wskazuje na to, że tak.

Konrad Piasecki: Pan tego nie wie?

Grzegorz Schetyna: Ja nie wiem, czy zostanie, bo pan pyta, czy zostanie...

Konrad Piasecki: A spotkanie się odbyło?

Grzegorz Schetyna: Słyszałem, że tak.

Konrad Piasecki: Nie ma powodów, żeby odwoływać Kamińskiego?

Grzegorz Schetyna: Trzeba pytać premiera, uczestników tej rozmowy, bo rozmowa była w cztery oczy. Ja myślę, że przeszłości CBA, ale także przyszłości, mam nadzieję, że ta rozmowa tego dotyczyła. To jest w wyłącznej gestii premiera – decyzja odnośnie szefa CBA i przyszłości CBA.

Konrad Piasecki: Panie premierze liczył pan kiedyś, ilu wiceministrów odeszło z tego rządu?

Grzegorz Schetyna: Kilku.

Konrad Piasecki: Sześciu.

Grzegorz Schetyna: A liczył pan kiedyś, ilu wiceministrów odeszło z rządu przez ostatnie dwa lata.

Konrad Piasecki: Wiem, ale nie przez pierwsze dwa miesiące rządzenia.

Grzegorz Schetyna: Przez pierwsze cztery miesiące rządzenia.

Konrad Piasecki: Ilu z tych ministrów odeszło z powodów lustracyjnych?

Grzegorz Schetyna: To są pytania indywidualne i skierowane do tych, którzy odchodzą. Każda dymisja w tym wypadku ma swoje przyczyny.

Konrad Piasecki: Może pan powiedzieć, jaki jest mechanizm tych dymisji, bo ja go nie rozumiem. Służby zaczynają sprawdzać kandydatów na wiceministrów dopiero wtedy, gdy oni już mają nominacje w kieszeni?

Grzegorz Schetyna: Każdy przypadek jest indywidualny i nie można tu generalizować. Ja zostaję przy oficjalnej wersji przyczyn osobistych.

Konrad Piasecki: Będzie pan tłumaczył i przekonywał, że lustracja nie miała z tym nic wspólnego?

Grzegorz Schetyna: Będę odsyłał do ludzi, którzy takie decyzje podejmują.

Konrad Piasecki: Czyli do premiera znowu?

Grzegorz Schetyna: Nie, do ludzi, którzy najpierw podejmują wyzwanie pracy w rządzie czy poszczególnych ministerstwach, a potem składają rezygnację i mówią o przyczynach.

Konrad Piasecki: A dlaczego tych ludzi nie sprawdza się wcześniej? Dlaczego nie jest tak, że służby specjalne dają premierowi dokumenty przed powołaniem, a nie wtedy, kiedy oni od tygodnia, dwóch czy trzech są już wiceministrami?

Grzegorz Schetyna: Pan zakłada, że powody tych dymisji są jednoznaczne, jednorodne.

Konrad Piasecki: Wiem, że w niektórych przypadkach są.

Grzegorz Schetyna: Ale w niektórych, a nie we wszystkich. Proszę nie krzywdzić, oskarżać ludzi, którzy z innych powodów rezygnują.

Konrad Piasecki: Dlatego zapytałem, w ilu przypadkach mamy do czynienia z powodami lustracyjnymi.

Grzegorz Schetyna: Ja tego nie wiem. Te sprawy są indywidualne i nie robiłbym z tego spraw publicznych. Jeżeli ktoś chce i w taki sposób odsuwa się od życia publicznego, to ma do tego prawo.

Konrad Piasecki: Panie premierze, uronił pan łzę, czytając wczorajszy „Super Express”?

Grzegorz Schetyna: Nie czytałem wczoraj „Super Expressu”.

Konrad Piasecki: Tam było o dramatycznych losach rodziny, która musi zaciskać pasa, wyprowadzić się z willi na Saskiej Kępie i przenieść do jakieś obskurnej kamienicy na Pradze.

Grzegorz Schetyna: Tak. To już wiem o kogo chodzi.

Konrad Piasecki: Dziś czytamy, że dla głowy tej rodziny macie jednak propozycję. Jan Rokita zostanie głównym doradcą Platformy w pracach nad nowym kodeksem wyborczym. To prawda?

Grzegorz Schetyna: Chcemy zrobić kodeks wyborczy. To jest nasze marzenie jeszcze z kampanii wyborczej, żeby ustawić na lata zaraz po wyborach, a przed całą serią wyborów, które rozpoczną się w przyszłym roku, zasady wyborcze. Jan Rokita na pewno byłby świetnym kandydatem. Czy się zdecyduje? Proszę mnie o to nie pytać. Wiem, że to jest propozycja przewodniczącego klubu Zbigniewa Chlebowskiego.

Konrad Piasecki: Ale telefon do niego już zdobyliście? Bo strasznie ciężko było ostatnio.

Grzegorz Schetyna: Telefon jest zawsze zabezpieczony.

Konrad Piasecki: Czyli propozycja jeszcze oficjalna nie padła? Rozumiem, że czekacie na sygnał ze strony Rokity?

Grzegorz Schetyna: Tak jest. Ta sprawa jest dla nas ważna. Ordynacja, możliwość unowocześnienia, przedłużenia trwania wyborów, głosowanie przez Internet, przez przedstawiciela, przez pocztę, zwiększenie frekwencji – to są wyzwania, które musimy podjąć.

Konrad Piasecki: No tak, zwłaszcza, że ważne wybory przed nami. Miesiąc temu siedzieliśmy sobie w tym studiu, aż tu nagle pan powiedział tak: „Donald Tusk – jestem przekonany – będzie kandydatem i faworytem tych wyborów”. On sam już o tym coś wie? Krzyczał bardzo na pana?

Grzegorz Schetyna: Nie.

Konrad Piasecki: Tylko troszeczkę?

Grzegorz Schetyna: Nie krzyczał. Szczególnie, że ten cytat, który pan tutaj umiejętnie skraca, i ten fragment naszej rozmowy, jak dobrze pan pamięta, dotyczył wielu spraw. Ja mówiłem w trybie bardzo warunkowym.

Konrad Piasecki: Bo tak się zastanowiłem po tej rozmowie: skoro on jest naturalnym kandydatem na prezydenta, to kto jest naturalnym kandydatem na premiera w takim razie? Tak sobie pomyślałem, że wicepremier może, sekretarz generalny partii rządzącej?

Grzegorz Schetyna: Pan w bardzo dobrej formie dzisiaj.

Konrad Piasecki: Ciśnienie fatalne, ale staram się zrobić co mogę.

Grzegorz Schetyna: Pan w lepszej formie niż zwykle. Miesiąc temu rozpoczęliśmy kampanię wyborczą, nie rozpoczynajmy żadnej innej. To jest moja prośba do pana.

Konrad Piasecki: Czyli nie jest tak, że naturalnym kandydatem na następcę Tuska jest Grzegorz Schetyna?

Grzegorz Schetyna: Ten rząd ma tyle problemów, które musi podjąć i rozwiązać. Personalne są ostatnimi – proszę mi wierzyć.

Konrad Piasecki: A w jakiej pan formie dzisiaj?

Grzegorz Schetyna: Ja? W porządku. Dzisiaj będzie ważna rada ministrów. Rozpoczynamy sprawy pakietu ustaw decentralizacyjnych, czyli dokończenia reformy administracji. To ode mnie zależy. Ja to przygotowuję w ministerstwie, więc już się cieszę.

Konrad Piasecki: Deregulacja, decentralizacja – my też się bardzo cieszymy. Grzegorz Schetyna w Kontrwywiadzie RMF FM. Dziękuję bardzo.

Grzegorz Schetyna: Dziękuję.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio