Trudno uzasadnić, dlaczego jakiś hotel kosztował kilkanaście tysięcy złotych dla jednej osoby w miesiącu - mówiła w Kontrwywiadzie RMF FM Julia Pitera. Pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją od kilku tygodni prowadzi przegląd wydatków ze służbowych kart kredytowych urzędników ministerstw. Kontrolowane też są urzędy centralne, wyniki będą znane pod koniec stycznia - dodała Pitera.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Konrad Piasecki: Pani minister, jak ocenia pani zdolności i siłę perswazji Donalda Tuska?
Julia Pitera: Dobrze oceniam. W końcu wygrał wybory i jest otoczony dużym klubem parlamentarnym.
Konrad Piasecki: Jak bardzo jest w stanie działać na panią i panią przekonać do czegoś?
Julia Pitera: Nie ukrywam, że jest przekonującą osobą. Ja bardzo go cenię. Uważam, że ma dobre relacje z ludźmi i dość koncyliacyjne podejście. Ja jestem dobrego zdania o swoim pracodawcy.
Konrad Piasecki: W wywiadzie dla „Newsweeka” premier mówi tak: „Wierzę, że przekonałbym Piterę do przyjęcia stanowiska szefa CBA”. Przekonałby rzeczywiście, gdyby chciał?
Julia Pitera: Muszę powiedzieć, że nie bardzo. Ja będę się upierała.
Konrad Piasecki: Czyli jednak słabo.
Julia Pitera: Panie redaktorze, problem polega na tym, że to jest ocena pana premiera. Gdybym powiedziała moje argumenty, myśmy o tym nie rozmawiali, dlaczego ja uważam, że nie, to być może ja bym pana premiera przekonała i zmieniłby w tym względzie zdanie.
Konrad Piasecki: Czyli nie ma sensu przekonywać Julii Pitery do objęcia tego stanowiska?
Julia Pitera: Nie ma sensu tego rozważać w tej chwili, dlatego że nie ma ani wakatu na stanowisko szefa CBA, ani jeszcze nie zostały żadne decyzje w tej materii podjęte.
Konrad Piasecki: Powiem więcej, że to jest jakaś zagadka. Państwo na początku, tuż po kampanii wyborczej, tuż po wygranej, mówiliście, że tak naprawdę Mariusz Kamiński powinien zostać odwołany. Co więcej, pani w tym studiu mówiła, że są przepisy, które pozwalają Kamińskiego odwołać. Co się nagle stało? Zabrakło tych przepisów, czy zabrakło chęci?
Julia Pitera: Wszystko, o czym pan powiedział, jest świętą prawdą i w tym zakresie nikt nie zmienił zdanie.
Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo.
Julia Pitera: Tylko w tym się różni Platforma Obywatelska od PiS-u, że nie mamy w zwyczaju ciąć po grzbiecie, bo coś koniecznie chcemy przejąć na własny garnuszek. Nie na tym rzecz polega.
Konrad Piasecki: Jak patrzę na niektóre nominacje i odwołania to mam wątpliwości.
Julia Pitera: PiS ma niestety filozofię, która stanowi: dajcie odpowiedniego człowieka i będzie wszystko OK. To nie jest takie proste. My wychodzimy z założenia, że jeżeli były jakiekolwiek złe rzeczy, działy się w jakiejkolwiek strukturze państwa, to należy ją przede wszystkim naprawiać. To jest to, z czym tak strasznie trudno wyjść na zewnątrz.
Konrad Piasecki: Czyli dziś będziecie CBA i Mariusza Kamińskiego naprawiać a nie zmieniać?
Julia Pitera: Panie redaktorze, ja nie wiem co się dalej działo poza tym, co ja robiłam. Byłam oczywiście tym zajęta i nie mam w zwyczaju do cudzych garnków zaglądać. Przecież czytaliśmy w prasie, że ABW prowadziła działania kontrolne wewnątrz. Nie wiem jakie jeszcze instytucje w ramach swoich uprawnień zajmowały się otoczeniem…
Konrad Piasecki: Czeka teraz pani na wyniki tych kontroli?
Julia Pitera: Ja nie będę miała wglądu do tamtych rzeczy, chyba że je dostanę do przejrzenia. Jak na razie ich nie dostała i nie ma takiej zapowiedzi, żebym je dostała. Nic o tym nie wiem.
Konrad Piasecki: A czy CBA pod wodzą Kamińskiego złamało prawo?
Julia Pitera: Z całą pewnością nie działało w sposób taki, jaki powinno działać, czyli być kompletnie apolityczną służbą państwową do ścigania przestępstwa, które ma swoje odbicie nie tylko społeczne. To nie jest tylko kwestia etyki czy też moralności, ale przede wszystkim kładzie swoje piętno na rozwoju gospodarczym każdego państwa. Wystarczy przyjrzeć się, w których krajach korupcja dominuje i jakie są tego skutki gospodarcze.
Konrad Piasecki: Tylko pytanie jest takie, czy były przypadki łamania prawa przez Centralne Biuro Antykorupcyjne? Zbigniew Chlebowski, szef klub parlamentarnego PO, coś takiego zasugerował.
Julia Pitera: Z całą pewnością uczestniczenie CBA w całym ciągu zdarzeń w okresie kampanii wyborczej może wskazywać na to, że apolityczność służby została naruszona.
Konrad Piasecki: Prawo również?
Julia Pitera: W tym momencie prawo.
Konrad Piasecki: Będą wnioski do prokuratury w tej sprawie?
Julia Pitera: Nie.
Konrad Piasecki: Zawiadomienie o powiadomieniu przestępstwa?
Julia Pitera: To nie jest pytanie do mnie.
Konrad Piasecki: Pani monitoruje działalność CBA, więc pani w naturalny sposób mogłaby takie wnioski złożyć.
Julia Pitera: Ja uważam, że w tym punkcie chociażby, to prawo zostało naruszone, natomiast nie moją rzeczą jest oceniać, jakie będą z tego konsekwencje. Na tym rzecz polega, że są różnego rodzaju naciski na mnie, żebym ujawniała raport. Ten raport nie jest żądną tajną instytucją, jest czymś, czego się wytwarza nie wiadomo ile dziennie przez otoczenie wszystkich premierów i prezydentów, jako materiał pomocniczy do podjęcia decyzji, nie przypominam sobie żeby tego typu opracowania były w ogóle dawane do opinii publicznej.
Konrad Piasecki: Pani minister, no to co się stanie z tym Mariuszem Kamińskim nieszczęsnym?
Julia Pitera: Nie mam pojęcia.
Konrad Piasecki: A pani by chciała, żeby co się z nim stało?
Julia Pitera: Nie wiem, co bym chciała, żeby się z nim stało.
Konrad Piasecki: Naprawdę pani nie wie, co by pani chciała? A nadaje się na szefa CBA?
Julia Pitera: Właśnie to chciałam powiedzieć ,że od czasu wyborów, aż do dziś zdarzyło się parę rzeczy, które wskazują na to, że stan nerwów szefa CBA nie jest dobry. To już nie jest dobra kwalifikacja dla szefa służby, prawda? Nie powinien się dawać ponosić emocjom, przez tego typu działania, z jakimi mieliśmy do czynienia, straszenie sądami, to były rzeczy zupełnie niesłychane i czegoś takiego rzeczywiście do tej pory nie było.
Konrad Piasecki: I to go dyskwalifikuje?
Julia Pitera: Nie tyle dyskwalifikuje, co naraża na szwank taką reputację, prawda?
Konrad Piasecki: Pani minister, chciałem zapytać o ten pani przegląd, monitoring wydatków z kart kredytowych, wynikło z niego coś ciekawego?
Julia Pitera: Wynikło coś bardzo ciekawego, ale na razie do opinii publicznej nie można podać, dlatego, że ja jestem zwolenniczką tego, aby każdy raport był możliwie całościowy.
Konrad Piasecki: Ale są tam jakieś szczególnie bulwersujące wydatki resortów?
Julia Pitera: Jest to troszkę bulwersujące, natomiast musimy jeszcze zbadać ministerstwa, w których kart w ogóle nie było, bo tam też były wydatki tego typu.
Konrad Piasecki: To są ministerstwa niepisowskie?
Julia Pitera: Tak, to było ministerstwo rolnictwa, edukacji i pracy, tam gdzie w ogóle nie było kart, a przecież tego typu wydatki były i mogłoby się niechcący okazać, że wcale nie jest tak, że tam, gdzie były karty, te wydatki były największe.
Konrad Piasecki: Pani będzie sprawdzała jeszcze jakieś inne instytucje poza ministerstwami?
Julia Pitera: Tak, już rozpoczęła się kontrola w wszystkich instytucjach centralnych.
Konrad Piasecki: Kiedy ona się skończy?
Julia Pitera: Ja mam nadzieję, że pod koniec stycznia, natomiast równocześnie toczą się prace nad projektem rozporządzenia premiera w sprawie zasad korzystania i refundowania tych wszystkich wydatków.
Konrad Piasecki: A w tych dotychczasowych materiałach znalazła pani coś takiego, po przeczytaniu czego chwyciła się pani za głowę?
Julia Pitera: No było parę wydatków, które trzeba zbadać dalej, bo trudno uzasadnić, dlaczego na przykład gdzieś, jakiś hotel kosztował kilkanaście tysięcy dla jednej osoby w miesiącu.
Konrad Piasecki: A gdzie kosztował?
Julia Pitera: Na razie powstrzymajmy się, bo to trzeba skontrolować.
Konrad Piasecki: Krótkie pytanie, krótka odpowiedź: czy pani jest zwolenniczką współpłacenia za wizyty u lekarza i za pobyt w szpitalu?
Julia Pitera: To nie jest takie proste. Operacje odbywają się na dwa sposoby, jeden konwencjonalny, poprzez cięcie na stole operacyjnym, a drugie bezinwazyjne, jak te wszystkie operacje na kamienie i z związku z tym może będzie trzeba zrobić tak, że konwencjonalna jest pokrywana z funduszu, a do bezinwazyjnej trzeba troszeczkę dopłacić, to co stanowi różnicę między jednym, a drugim. W dyskusji publicznej potwornie upraszczamy zagadnienia, bo rzeczy nie są białe i czarne.
Konrad Piasecki: To prawda, to jest ogromnie trudny problem, z którym trudno sobie poradzić za pomocą dyskusji publicystycznej, dlatego musimy ją kończyć, dziękuję bardzo. Julia Pitera była gościem Kontrwywiadu.
Julia Pitera: Do widzenia.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio