Przez zbyt mocne słowo Palikota, pominęliśmy sens, jaki w tej wypowiedzi był. A sensem jest to, że pani Gęsicka skłamała w sposób obrzydliwy, manipulując opinią publiczną - mówiła w Kontrwywiadzie RMF FM Julia Pitera, pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją. Palikot dostanie nauczkę. Z PO nie wyleci - dodała.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Konrad Piasecki: Pani poseł, pani minister, nie duszno pani w jednej partii z Januszem Palikotem?
Julia Pitera: Nie. Nie jest duszno.
Konrad Piasecki: Gdy Palikot mówi, że posłanka PiS-u się sprostytuowała i gdy tropi homoseksualizm prezesa PiS-u, to pani nóż się w kieszeni otwiera – cytując Gowina – czy pani myśli: „Taki jest Palikot. Normalna sprawa”.
Julia Pitera: Nie. Warto to przeanalizować. Uważam, że w wypowiedzi każdego polityka musi być równowaga pomiędzy formą a treścią.
Konrad Piasecki: Jeśli chodzi o Grażynę Gęsicką – przesadził czy nie?
Julia Pitera: Przesadził ze słowami, natomiast jeśli chodzi o treść, to rzeczywiście prawdą jest, że Grażyna Gęsicka dopuściła się niedopuszczalnego nadużycia, które poważa jej wiarygodność jako polityka. Sprzeniewierzyła się prawdzie.
Konrad Piasecki: Można mówić o posłance opozycji, że się sprostytuowała?
Julia Pitera: Nie. Nie podoba mi się słowo – już powiedziałam. Natomiast za zbyt mocne słowo pominęliśmy sens, jaki w tej wypowiedzi był. A sensem jest to, że pani Gęsicka skłamała w sposób obrzydliwy, manipulując opinią publiczną.
Konrad Piasecki: A czy obrzydliwością nie jest tropienie tego, czy prezes partii opozycyjnej jest homoseksualistą?
Julia Pitera: Tak. To mi się bardzo nie podoba i niezależnie od tego, co na mnie wygaduje pan prezes Kaczyński i głośno, i cicho, nie ukrywam, że jeśli w tej materii go wielokrotnie broniłam, znając go 30 lat, ale pozwolę sobie na to, żeby czasem stać trochę wyżej niż prezes Kaczyński, za co z góry przepraszam.
Konrad Piasecki: Pani nie tak dawno organizowała wspólnie z Palikotem konferencję prasową o skundleniu polskiej polityki. Czy to co robi dzisiaj pani kolega partyjny to nie jest takie kundlenie polityki?
Julia Pitera: Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie – co jest ważniejsze: słowo czy treść? Czyli powrócić do tego, co powiedziałam na początku.
Konrad Piasecki: A ja teraz pytam o ten wątek Jarosława Kaczyńskiego, bo dla mnie on mimo wszystko jest ważniejszy.
Julia Pitera: W tym sensie.
Konrad Piasecki: Bo to jest jednak przekroczenie jakiegoś tabu w polityce, w rzeczywistości, w życiu społecznym.
Julia Pitera: Panie redaktorze, na jednego z byłych kolegów mojej partii to co opowiadało się w środowisku PiS-u i Samoobrony – jeśli chodzi o Samoobronę nawet wetknęła mi kiedyś pani Hojarska dokumenty… Naprawdę niech PiS przestanie być dziś obłudny…
Konrad Piasecki: Ale jakiego byłego kolegę partyjnego i co opowiadano?
Julia Pitera: Nie będę dalej mówić. Dokładnie insynuacje tej samej treści.
Konrad Piasecki: Homoseksualne?
Julia Pitera: Tak jest. Dokładnie. Broniłam… Także panie redaktorze…
Konrad Piasecki: Ale to był znany polityk?
Julia Pitera: Nawet to nazwisko było wymienione w jednym z programów, ale zostawmy to, bo ja nie chcę uprawiać tego typu propagandy.
Konrad Piasecki: Czyli sugeruje pani, że Prawo i Sprawiedliwość i Samoobrona robią dokładnie to samo?
Julia Pitera: Obłuda PiS-u polega na tym, że oni po cichu jątrzą, obmawiając różnych ludzi, natomiast jeśli ktoś coś powie głośne równie paskudnego, zaczyna się obłudny jazgot.
Konrad Piasecki: To jest kundlenie polityki?
Julia Pitera: Jest i jedno, i drugie.
Konrad Piasecki: I Palikot kundli?
Julia Pitera: Powiem panu więcej, panie redaktorze. Łatwiej się obronić przed tak sprawianą sprawą głośno, jak zrobił Palikot, bo on zostanie publicznie obrugany i postawiony do szeregu, natomiast plotka i pomówienie ma to do siebie, że wszyscy na zewnątrz milczą. O tyle jest gorsza.
Konrad Piasecki: Palikot obrugany i to wystarczy, pani zdaniem?
Julia Pitera: Mam nadzieję, że on tym razem dostanie nauczkę.
Konrad Piasecki: Jaką nauczkę?
Julia Pitera: Między innymi od nas, panie redaktorze, bo o tym rozmawiamy.
Konrad Piasecki: Ale zostanie wyrzucony z partii po tym?
Julia Pitera: Nie. Bardzo wątpię, żeby został wyrzucony. Ja również mogłabym wskazać kilka osób i to całkiem konkretnych, które obmawiając – i o tym wiem, i nawet mogę udokumentować, rozdając różne artykuły prasowe – dalej są w PiS-ie. Więc przestańmy się bawić w tę obłudę.
Konrad Piasecki: Ale obmawianie i plotkowanie, i dyskutowanie zależy jakiej sfery dotyczy.
Julia Pitera: Dokładnie o tej sferze mówię. O tej sferze mówię.
Konrad Piasecki: Twierdzi pani, że politycy PiS-u też…
Julia Pitera: Tak jest. Mówię tak jest, panie redaktorze. Mówię z całą odpowiedzialnością.
Konrad Piasecki: Pani minister kto? Jak się powiedziało A, trzeba powiedzieć B.
Julia Pitera: Staną przed komisja etyki, będą o tym mówiła.
Konrad Piasecki: I jest pani w stanie udowodnić, że politycy PiS też posługują się plotkami o homoseksualizmie polityków Platformy?
Julia Pitera: Tak jest. Jestem w stanie to udowodnić.
Konrad Piasecki: Nawet tych polityków, którzy są dzisiaj w Platformie? Czy byłych polityków Platformy?
Julia Pitera: Skończmy ten temat.
Konrad Piasecki: Pani minister, bo to łatwo powiedzieć „PiS robi dokładnie to samo, ale kto to nie powiem”.
Julia Pitera: Nic więcej nie powiem. Niech się czerwienią uszy tym, którzy to robią. Oni wiedzą.
Konrad Piasecki: Wierzy pani, że CBA inwigilowało otoczenie ministra sprawiedliwości? Pisze o tym dzisiaj „Newsweeka” i mówi TVN.
Julia Pitera: Nie jestem w stanie powiedzieć, czy wierzę czy nie. To są sprawy, które musi rozstrzygnąć prokuratura. To jest jeden, jedyny, właściwy organ, który w sytuacji tego typu zarzutów może rozstrzygnąć.
Konrad Piasecki: Media twierdzą, że biuro przez pół roku badało to, czy w resorcie nie doszło do korupcji. To oficjalnie, ale w gruncie rzeczy chodziło o szukanie haków na zastępcę mimista Ćwiąkalskiego, pana Cichosza.
Julia Pitera: Oskarżenia o to, że wystąpienia o podsłuchy dla bardzo znanych osób; z wnioskiem, gdzie jest napisane, że osoba podsłuchiwana jest nieznana’ i tego typu nadużycia, już wiemy, że były. Nie wykluczam, że i w tym wypadku tak było
Konrad Piasecki: Co z tą sprawą zrobić?
Julia Pitera: Tylko prokuratura może wyjaśnić.
Konrad Piasecki: A jeśli się to potwierdzi?
Julia Pitera: Jeśli się to potwierdzi, to wtedy przede wszystkim będzie musiało powstać jakieś postanowienie w końcowym postępowaniu prokuratorskim i wszystkie następstwa. Natomiast z ustawy wynika, że osoba kierująca służbą nie może być karana. Jeżeli tak jest to wszystko to rozstrzygnie się trybem wynikającym z obowiązujących przepisów prawa.
Konrad Piasecki: Panie minister, pani tropicielka korupcji nie ma pani poczucia, że pani partyjni koledzy zaczynają trochę przesadzać z obsadzaniem ludźmi Platformy kolejnych stanowisk publicznych i spółkowych?
Julia Pitera: Parę spraw żeśmy wyczyścili. Natomiast ma pan na myśli na pewno sprawę MON.
Konrad Piasecki: Tych spraw do czyszczenia, właściwie dzień w dzień prasa przynosi kolejne. Rurociąg Przyjaźń – polityk Platformy; Małopolskie Agencje Wojskowe – działacze Platformy; wojskowe hotele – koledzy ministra Klicha. KGHM to już w ogóle nie mówię.
Julia Pitera: Działało to tak przez 20 lat, nawet więcej. Zniszczono i zlikwidowano zabezpieczenia.
Konrad Piasecki: Ale dlaczego pani nie krzyczy? Dlaczego nie wali pani pięścią w stół?
Julia Pitera: Bo ja nie jestem od krzyczenia, tylko ja jestem od porządkowania. Bardzo mi przykro, ale nie będę tak jak PiS krzyczała, mimo że było parę spraw takich, które mogłam pięknie wykrzyczeć, dorabiając sobie koronę. Nie jestem przekonana, czy jest to metoda.
Konrad Piasecki: Ale jak były problemy z PSL, to pani wtedy krzyczała, że nepotyzm, że trzeba się tym zająć, że trzeba to zbadać. Pani się do tego chóru włączała i słusznie zresztą.
Julia Pitera: Nie. Krzyk był wokół tego, co było ujawnione w prasie. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam to był Komitet Integracji Europejskiej, a więc wcale nie PSL. To była pierwsza rzecz, która ukazała się w „Newsweeku”. Następna rzecz to była Agencja Rolna, która ukazała się w „Gazecie Wyborczej”.
Konrad Piasecki: Ale pani kolega Bogdan Klich mówiący ”Robię konkursy i tak się składa, że wygrywają koledzy w Platformy Obywatelskiej”.
Julia Pitera: Szykuję w tej chwili wszystkie dokumenty po konkursach i zostało zapowiedziane, że one wszystkie zostaną skontrolowane.
Konrad Piasecki: A minister Grad mówi „Postawiłem na człowieka Platformy, bo musiałem mieć zaufanego człowieka” pani przekonuje?
Julia Pitera: Jeżeli jest rzeczywiście fachowcem, bo nie wiem o kim pan mówi.
Konrad Piasecki: Mówię o prezesie Rurociągu Przyjaźń.
Julia Pitera: Musiałabym się dowiedzieć, kto to jest.
Konrad Piasecki: Czy posługiwanie się takimi wartościami w polityce jest dobre?
Julia Pitera: To nie jest trafne. Lepiej się nie posługiwać w ogóle tego typu argumentami.
Konrad Piasecki: Czyli lepiej nie mówić, że ktoś zaufany musi być na jakimś stanowisku?
Julia Pitera: Z tymi spółkami skarbu państwa zawsze będzie problem, bo odpowiedzialność zawsze będzie ministra skarbu i zawsze będą próby nadużycia. To jest ta nieszczęsna konstrukcja.
Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio