Trzeba uderzyć raz ale mocno - mówi profesor Paweł Śpiewak w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Konradem Piaseckim. Socjolog i były poseł PO uważa, że Donald Tusk będzie chciał wyrzucić tych, których uważa za godnych wyrzucenia, a potem bronić Platformy Obywatelskiej. Zaznacza, że będzie to dla premiera bardzo bolesna operacja.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Konrad Piasecki: Panie profesorze, czy odejście Chlebowskiego i dymisja Drzewieckiego kończą aferę hazardową?
Paweł Śpiewak: Pewnie nie. Ja nie potrafię tego przewidzieć. Nie wiem, kto jeszcze może być uwikłany. Nie sądzę, żeby ona się za bardzo rozszerzała. Myślę, że ten pan Rosół może tutaj być taką ofiarą drobną. Być może, że jakieś konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec ministra Czumy, ale nie na zbyt poważne. Prawdopodobnie Platforma zrobi wszystko, żeby te emocje zatrzymać.
Konrad Piasecki: Jak pan zna stosunki wewnątrz Platformy, a zna je pan dobrze, rozstanie z Drzewieckim to dla premiera bardzo bolesna operacja?
Paweł Śpiewak: Bardzo bolesna. Ja nie sądzę, żeby to było rozstanie w takim ścisłym sensie.
Konrad Piasecki: Ale rozstanie rządowe. Mirosław Drzewiecki mówił, że miał dobrą pakę w rządzie, a teraz on z tej paki wypada.
Paweł Śpiewak: No tak, ale w sumie jest i będzie prawdopodobnie nadal skarbnikiem partii. To jest pozycja trzecia w partii. Nie łatwo jest kogoś zastąpić w tej roli.
Konrad Piasecki: Podając się do dymisji Drzewiecki ginie na ołtarzu utrzymania wyborczych szans Donalda Tuska?
Paweł Śpiewak: Nie. Nie wierzę, żeby ta afera zmieniła w gruncie rzeczy notowania w przyszłym roku. Moim zdaniem PiS nie zarabia na tym żadnego punktu, nie czyni się bardziej wiarygodnym i przekonującym. Natomiast dla Platformy jest to kłopot w sensie wizerunkowym. Zawsze już teraz będzie przyklejona do nich, tak jak do Kongresu Liberalno-Demokratycznego w 1992 r. była przyklejona taka łata: „Liberały – aferały”. Sam należałem do kongresu, więc wiem, jak przykre to było skojarzenie. Dla Platformy to będzie też trudne do odklejenia.
Konrad Piasecki: Ale da się z tego jakoś otrząsnąć? Da się wyjść z tego?
Paweł Śpiewak: Tak. Da się.
Konrad Piasecki: To nie będzie afera Rywina tego rządu?
Paweł Śpiewak: Nie. Moim zdaniem nie musi być.
Konrad Piasecki: A to jest początek końca takiego „dolce vita”, wydawało się łagodnego spaceru Donalda Tuska do prezydentury?
Paweł Śpiewak: To koniec. Teraz z resztą on pokaże swoją klasę, jak będzie umiał wyjść z tej sytuacji. To jest dla niego taki dobry sprawdzian jego umiejętności politycznych i determinacji. Wydaje mi się, że Donald Tusk zrobi wszystko, żeby zatrzymać emocje, ale jednocześnie to musi być dla niego bolesne, że najbliżsi dla niego ludzie wykręcili mu taki numer i będzie na pewno bardzo stanowczy wobec nich.
Konrad Piasecki: A jest jakaś prosta recepta na wyjście z tej sytuacji? Duża ilość dymisji, twardy premier, czy raczej łagodny, rozumiejący, nie rozstający się z własnymi ludźmi, ani też z Mariuszem Kamińskim?
Paweł Śpiewak: Moim zdaniem zasada jest w takiej sytuacji jedna, którą pamiętam z Niccolo Machiavellego, że jeżeli trzeba uderzać, to trzeba raz ale stanowczo. Wydaje mi się, że Tusk to doskonale rozumie, tzn. on będzie chciał przeciąć te wszystkie linie możliwie szybko, wyrzucić tych, których uważa za wartych wyrzucenia, a potem już bronić dalej Platformy Obywatelskiej. Teraz przejdzie prawdopodobnie do takiej fazy mówienia: „Platforma jest w porządku. Pozbyliśmy się tego, co jest kłopotliwe. Niech prokuratura i służby wyjaśniają, co się naprawdę zdarzyło”.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio