Nie uczestniczę w formowaniu gabinetu - mówi Józef Oleksy, baron SLD na Mazowszu. Izabela Sierakowska powiedziała w RMF, że właśnie Oleksy byłby najlepszym kandydatem na nowego premiera lewicowego rządu. Dziś jednak Oleksy ucina wszelkie spekulacje.

REKLAMA

Tomasz Skory: Kto pozostałby ministrem w pańskim nowym rządzie SLD? Krzysztof Janik czy Grzegorz Kurczuk? Obu pan chyba nie zostawi?

Józef Oleksy: To jest spekulacja, którą pan chce rozpocząć pewnie, dalszy ciąg wczorajszych dyskusji na tematy rządowe, ja w nich nie uczestniczę.

Tomasz Skory: Jak pan nie uczestniczy? Ewentualny kandydat na premiera nie uczestniczy w rozmowach na temat zmiany premiera?

Józef Oleksy: Na pewno nie uczestniczę w formowaniu gabinetu, jak pan chciałby na pewno w tej chwili czynić.

Tomasz Skory: Ale ja zapytałem, kto powinien pozostać w rządzie.

Józef Oleksy: Rząd jest w swoim składzie ukształtowany i premier decyduje o tym, czy kogoś zmieniać czy nie.

Tomasz Skory: A ja pytam o opinię, kto powinien zostać, a kto powinien odejść? Grzegorz Kurczuk czy Krzysztof Janik?

Józef Oleksy: Dlaczego pan tak przeciwstawia te kandydatury?

Tomasz Skory: Panie pośle, wszyscy je przeciwstawiają, wystarczy się rozejrzeć.

Józef Oleksy: Ja nie przeciwstawiam.

Tomasz Skory: Ale ci panowie się nie znoszą – widać to na obrazkach telewizyjnych, widać to w doniesieniach prasowych...

Józef Oleksy: Widać mają charaktery.

Tomasz Skory: Obaj panowie toczą wojnę, która kompromituje MSW, prokuraturę, wymiar sprawiedliwości, rząd - mówiąc ogólnie. A premier milczy. Pytam ewentualnego kandydata na premiera.

Józef Oleksy: Premier przeważnie milczy, a nie ma żadnych wojen, bo gdyby były, to bym o tym wiedział.

Tomasz Skory: Nie ma wojen?

Józef Oleksy: Nie widzę takich znamion wojen.

Tomasz Skory: To nie jest - w związku z tym - unikanie problemu, tylko nie ma problemu?

Józef Oleksy: Moim zdaniem nie ma problemu, który pan nazwał wojną wewnątrz rządu.

Tomasz Skory: No dobrze. Kiedy baron SLD na Podkarpaciu, Krzysztof Martens, mówi na naradzie kierownictwa o wariancie wymiany premiera, zapada głucha cisza. Ta cisza to według pana strach czy przeczucie nieuchronności?

Józef Oleksy: Cisza taka zapada w SLD nie tylko w takich kwestiach i tematach. Osobiście mnie to martwi, ponieważ w SLD toczy się niejako podwójny nurt życia: zebraniowo-narodowo-oficjalne, statutowe w gremiach i takie życie jak wszędzie – nieformalne, kuluarowe, którego tony są czasem różne.

Tomasz Skory: To by było bardzo wiarygodne w ustach kogoś, kto to obserwuje, ale pan tam siedzi na tym narodowo-oficjalnym...

Józef Oleksy: Dlatego wiem, co mówię.

Tomasz Skory: ...i też pan milczy.

Józef Oleksy: A pan tam nie siedzi i nie wie pan, co kto mówi.

Tomasz Skory: Ale mówią, że milczycie.

Józef Oleksy: No nie, rozmawiamy o wielu sprawach i to ostro, bo problemów trudnych w Polsce nie brakuje i recept gotowych też nie jest tak łatwo namnożyć. Natomiast najważniejsze jest to, żeby sprawy Polski prowadzić we właściwym kierunku i póki co – zgodzi się pan – idą we właściwym kierunku.

Tomasz Skory: Można mieć wątpliwości – zgodzi się pan.

Józef Oleksy: Nie, bo mówią o wybranych sprawach, najważniejszych.

Tomasz Skory: A moja wybrana sprawa jest taka oto: Piotr Gadzinowski mówi, że wymiany premiera nie będzie, bo Miller nie chce być wymieniany. I już. I koniec. I dlatego milczycie, tak?

Józef Oleksy: Niektórym się wydaje, że zmiana premiera to jest tak ot, pstryknięcie palcem. Nie. Konstytucja określa regułę postępowania i tylko wola samego Leszka Millera może tu mieć znaczenie podstawowe.

Tomasz Skory: A jego macierzysta organizacja partyjna?

Józef Oleksy: Organizacje dyskutują, nawet się zdarza krytyka pod adresem kierownictwa, natomiast to niczego więcej nie oznacza, a poza tym premierów się nie zdejmuje poprzez dyskusje gazetowe, a na dodatek premier Miller ma co robić i ma co do przeprowadzenia do końca.

Tomasz Skory: Panie pośle, władze SLD krytykują rząd za plan cięć budżetowych, komisja finansów uchwala 50-procentowy dla najbogatszych, najwyraźniej z nikim wcześniej nieuzgodniony, na Podlasiu przegrywacie wybory z PiS-em (uzupełniające do Senatu, przyp. red.), wojna Kurczukantów z Janikersami, pomimo tego, że pan jej nie widzi, trwa. Czy ktoś nad tym panuje?

Józef Oleksy: To jest pytanie do lidera partii w pierwszej kolejności.

Tomasz Skory: Ale on wyjechał.

Józef Oleksy: Dziś wraca. Niektóre sprawy się wymykają, ale to się zdarza nie tylko w naszym przypadku. Natomiast czas gorący i napięcia, które występują, rodzą i potknięcia. Nie należy z tego czynić sensacji, tylko widzieć w tym pewien ciąg zdarzeń, w których czasem i coś skrzypi.

Foto: Marcin Wójcicki RMF Warszawa