Nowak: PiS? Mój Boże, każdy ma swój krzyż

Styczeń 2012 to jest moment, kiedy Polacy zaczną zarabiać i płacić w euro - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak. Na pytanie o szczyt w Brukseli Nowak odpowiada: Jeśli prezydent się uprze, to pojedzie. Dodaje jednak, że przy stole jest tylko jedno miejsce dla każdego kraju.

Konrad Piasecki: Nie ma zgody, nie ma zmiany konstytucji, nie ma euro – to jest najkrótsze i najlepsze podsumowanie wczorajszego spotkania Tusk-Kaczyński?

Sławomir Nowak: Wczoraj pan premier przedstawił propozycję rządu i większości parlamentarnej co do dekalogu stabilizacyjnego, który forsujemy.

Konrad Piasecki: Punkt pierwszy tego dekalogu – wprowadzenie euro.

Sławomir Nowak: Zmiana konstytucji dla wprowadzenia euro.

Konrad Piasecki: PiS mówi nie?!

Sławomir Nowak: Myślę, że nie. Tutaj spokojnie – tutaj jest pewien przełom i raczej trzeba być optymistą. Zresztą to spotkanie było podyktowane taką dobrą wiarą w to, że można znaleźć w tym trudnym czasie takie rozwiązania, które raczej będą łączyły, a nie dzieliły. Dzisiaj trzeba szukać spokoju i stabilności.

Konrad Piasecki: Spokoju, szacunku i budowania.

Sławomir Nowak: Tak jest. Dla dobra polskiej waluty, a nie podgrzewać niepotrzebnie atmosferę.

Konrad Piasecki: Zgodzi się pan, że bez zgody PiS-u nie da się zmienić konstytucji, a bez zmiany konstytucji nie ma mowy o wprowadzeniu euro.

Sławomir Nowak: Oczywiście, zgodzę się z tym poglądem, dlatego że jest on oczywisty. Aby wprowadzić Polskę do korytarza ERM2, aby ta złotówka potem w tym korytarzu była stabilna.

Konrad Piasecki: Błagam. Nie używajmy słowa korytarz, mówmy o poczekalni, bo to lepiej brzmi.

Sławomir Nowak: W poczekalni można czekać nie wiadomo jak długo, korytarz do czegoś prowadzi.

Konrad Piasecki: Na końcu jest światło.

Sławomir Nowak: Światełko. Prawda.

Konrad Piasecki: Ale były takie filmy, w których radzono, aby nie iść w stronę światła. Pana ulubiony, zresztą.

Sławomir Nowak: Na końcu tego korytarza jest euro. Aby bezpiecznie dojść do euro, trzeba być w tym korytarzu już na wiosnę 2009 r. Aby polska złotówka była w tym korytarzu bezpieczna, konieczna jest zmiana konstytucji i o to apelujemy do opozycji, aby wspólnie tego dzieła dokonać.

Konrad Piasecki: Jeśli PiS powie nie, to referendum będzie środkiem nacisku na PiS? Czy referendum jest tylko argumentem, który ma PiS przekonać, czy być ceną, jaką Platforma jest gotowa zapłacić?

Sławomir Nowak: Nasza główna partia opozycyjna proponuje referendum w sprawie wprowadzenia w Polsce euro. Ja przypomnę, że o tym, że w Polsce euro będzie, zdecydowaliśmy w referendum akcesyjnym.

Konrad Piasecki: Ale nie zdecydowaliśmy kiedy. Może być rok 2050, 2300.

Sławomir Nowak: Ale dzisiaj widać na przykładzie innych gospodarek europejskich, jak euro jest niezbędne dla budowania stabilności. W o ile lepszej sytuacji jest dzisiaj Słowacja, która jeszcze nie ma euro, a wchodzi do euro od stycznia 2009 r. Widać, jak tam już wszystko jest bezpieczniejsze, spokojniejsze. Widać, jak polska złotówka jest dzisiaj narażona na ataki spekulacyjne. O ile byłoby dużo lepiej, gdybyśmy byli już przynajmniej w tej poczekalni, korytarzu do euro. O to prosimy opozycję.

Konrad Piasecki: Proste pytanie. Czy Platforma będzie forsowała referendum jako środek nacisku na Prawo i Sprawiedliwość?

Sławomir Nowak: Platforma Obywatelska i rząd są gotowe rozważyć tę propozycję, jeżeli uznamy, czy usłyszymy komunikat z drugiej strony, że Prawo i Sprawiedliwość zgodzi się z nami zmienić konstytucję tak, aby móc dojść w perspektywie do euro.

Konrad Piasecki: Ale to referendum tylko jako cena, którą jesteście gotowi zapłacić, czy też, jako coś, co ma PiS przekonać? Jeśli Polacy powiedzą tak w referendum, to proszę bardzo…

Sławomir Nowak: Myślę, że to jest sprawa drugorzędna. Wierzę w to, że w Prawie i Sprawiedliwości, zwłaszcza w takim niestabilnym otoczeniu zewnętrznym dla polskiej gospodarki, w ramach tego kryzysu finansowego… Wczoraj były dobre sygnały z tego spotkania premiera z prezesem Kaczyńskim. Ja wierzę głęboko w to, że Prawo i Sprawiedliwość pójdzie po rozum do głowy i pomoże nam stabilizować sytuację, a nie podgrzewać atmosferę w Polsce. A do tego, żeby stabilizować, potrzebna jest zmiana konstytucji, aby wprowadzić Polskę na drogę do euro.

Konrad Piasecki: Co będzie, jeśli tej zmianie konstytucji PiS będzie mówił nie.

Sławomir Nowak: Będziemy w pacie, ale będziemy starali się szukać takich rozwiązań, które jednak pozwolą Polsce zmierzać konsekwentnie do euro.

Konrad Piasecki: Czy końcem tego korytarza, który dziś narysujecie, będzie grudzień 2011 r.?

Sławomir Nowak: Tak.

Konrad Piasecki: Czyli wedle planów rządu styczeń 2012 r. to jest moment, w którym Polacy zaczynają zarabiać i płacić w euro.

Sławomir Nowak: Dokładnie tak. Kiedy w polskich sklepach i portfelach znajdzie się euro.

Konrad Piasecki: A Palikot ma receptę na problemy – zrobić w styczniu wybory. Kupuje pan?

Sławomir Nowak: Nie kupuję. To są publicystyczne analizy. One są uprawnione – oczywiście każdy ma prawo dywagować. Nie po to Polacy dokonywali tej radykalnej zmiany rok temu, żeby w styczniu, po roku, znowu iść do wyborów. Nawet jak jest nam trudno, bo jest nam bardzo trudno. Z tymi partnerami nie jest łatwo współpracować w parlamencie, mówię o opozycji, zwłaszcza o PiS-ie, ale mój Boże – każdy ma swój krzyż.

Konrad Piasecki: A jak to się dzieje, że a propos tego krzyża, premier spotyka się z ludźmi, o których jego „ukochany” minister i szef gabinetu mówi: „Zachowują się głęboko nieodpowiedzialnie, niepatriotycznie, antypolsko, są piromanami”?

Sławomir Nowak: To znaczy?

Konrad Piasecki: PiS, PiS, PiS.

Sławomir Nowak: Ja wiem, o kim pan mówi.

Konrad Piasecki: To dlaczego premier, mimo to, że jego „ukochany” szef gabinetu tak mówi, spotyka się z Jarosławem Kaczyńskim? Nie słucha szefa gabinetu.

Sławomir Nowak: Niech pan nie używa tak wartościujących słów.

Konrad Piasecki: Bo „ukochany” szef kancelarii się może obrazić.

Sławomir Nowak: Mówiąc zupełnie poważnie, mówiłem o sytuacji, w której Prawo i Sprawiedliwość, szukając własnego interesu politycznego, destabilizuje sytuację w Polsce, mówiąc o tym, że mamy kryzys, że polska waluta jest zagrożona. Kiedy straszy ludzi, jeśli chodzi o bezpieczeństwo ich depozytów. Rząd bardzo konsekwentnie wdraża wszystkie mechanizmy, które stabilizują polską walutę. Gwarantujemy depozyty, wprowadzamy dekalog stabilności. Wiem, że pan mnie pogania, bo chciałby pan szybciej, ale to są tak ważne sprawy, że trzeba mówić zwięźle i bardzo konkretnie.

Konrad Piasecki: Nie chciałbym być niegrzeczny, ale pan się powtarza, panie ministrze. To już było pięć minut temu.

Sławomir Nowak: Bo jeżeli pan trzeci raz pyta o to samo, to ja odpowiadam.

Konrad Piasecki: Teraz pytam o coś zupełnie innego.

Sławomir Nowak: Jeżeli pan pyta, jaka jest ocena z naszej strony opozycji, to ja odpowiadam – chcielibyśmy, żeby opozycja zachowywała się odpowiedzialnie. Do tej pory zachowywała się nieodpowiedzialnie i straszyła kryzysem.

Konrad Piasecki: Sympatycznie było wczoraj?

Sławomir Nowak: Nie byłem uczestnikiem tego spotkania. Przez chwilę tylko widziałem.

Konrad Piasecki: Ale raczej Wersal rozumiem niż Kreml?

Sławomir Nowak: Żyjemy w kręgu cywilizacji łacińskiej, gdzie pewne zasady obowiązują – również zasady dobrego wychowania.

Konrad Piasecki: Będziecie namawiać prezydenta, żeby nie pojechał na szczyt 7 listopada?

Sławomir Nowak: Myślę, że każdy dzisiaj widzi, że ani na ostatniej Radzie Europejskiej, ani na tego rodzaju szczytach, pan prezydent nie ma specjalnie dużo rzeczy do zrobienia.

Konrad Piasecki: Czyli będziecie namawiać?

Sławomir Nowak: To jest miejsce dla rządu i premiera. Jeżeli prezydent się uprze, to pojedzie na ten szczyt.

Konrad Piasecki: Ale uprze się i wtedy pojedzie bez premiera? Wtedy pojedzie sam prezydent?

Sławomir Nowak: Przy stole jest jedno miejsce dla każdego państwa. To spotkanie ma formę lunchu. Przy tym stole jest jedno miejsce dla każdego państwa. Jeżeli prezydent uprze się i będzie chciał tam pojechać, to tam pojedzie.

Konrad Piasecki: A ministra finansów mu dacie jako wyposażenie dodatkowe?

Sławomir Nowak: Niech mnie pan zwolni z odpowiedzi na to pytanie. Nie jestem od dysponowania ministrami.

Konrad Piasecki: Ale uważa pan, że minister finansów tam powinien w tej sytuacji jechać z prezydentem czy nie?

Sławomir Nowak: Minister finansów jedzie dzień wcześniej, bo jest posiedzenie ECOFIN-u. To jest szczyt ministrów finansów. A jeszcze wcześniej jest GAERC, szczyt ministrów spraw zagranicznych. Oni będą wypracowywali i przygotowali decyzje na szczyt 7 listopada.

Konrad Piasecki: Tytułem memento „Prezydent prowadzi politykę autonomicznie. My nie możemy mu nic narzucić. Nie ograniczymy mu przecież dostępu do samolotu. Lubi latać, to niech lata” – Sławomir Nowak 27 czerwca. Nie sprawdziło się.

Sławomir Nowak: Jak najbardziej się sprawdza.

Konrad Piasecki: Tydzień temu nie mógł polecieć.

Sławomir Nowak: To są dokładnie te same słowa, które można dzisiaj wypowiedzieć.

Konrad Piasecki: Ale nie można ich było wypowiedzieć tydzień temu przed szczytem w Brukseli.

Sławomir Nowak: Wszystko się zmienia. Wszystko jest płynne.

Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.