Wiadomość o zamordowaniu Jacka Dębskiego, byłego szefa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki wstrząsnęła całą Polską. Mnożą się pytania w sprawie motywów morderstwa. Minister sprawiedliwości uważa, że zastrzelenie byłego szefa UKFiT nie było zabójstwem przypadkowego człowieka i zapewnił, że szczegółowe śledztwo wyjaśni kto i dlaczego zabił Dębskiego. Z ministrem Lechem Kaczyńskim rozmawia Barbara Górska:
Barbara Górska: Czy to był przypadek czy też mord na zlecenie?
Lech Kaczyński: No, jeszcze rano mogłem mieć wątpliwości. Teraz, informacje, które mam są takie, że to nie był mord na przypadkowym przechodniu.
Barbara Górska: A na jakiej podstawie eliminowany jest ten wariant zbrodni przypadkowej?
Lech Kaczyński: Ja nie mogę mówić o znanych mi okolicznościach zdarzenia, ale okoliczności zdarzenia, które teraz znam lepiej, właściwie wykluczają to.
Barbara Górska: Ani przypadkowa kula, ani przypadkowy bandzior?
Lech Kaczyński: Ani przypadkowy bandzior, ani nie przypuszczam, żeby przypadkowa kula. Nic nie jest wykluczone w stu procentach, ale jest to dzisiaj niezmierne mało prawdopodobne.
Barbara Górska: Jeżeli tak, to czy to było zamówienie polityczne, czy raczej jakieś powiązania ze światem przestępczym mogły zaciążyć na tej zbrodni?
Lech Kaczyński: Niestety – to jest sytuacja przykra, kiedy się mówi o kimś, kogo już wśród nas nie ma –z tej wiedzy, którą mam w tej chwili to raczej ta druga wersja, ale tej pierwszej ja też nie wykluczam. Ta jest możliwa i ta – choć ta druga bardziej.
Barbara Górska: Jacek Dębski osłaniał szantażystę, który żądał od niego „kwitów” na prezydenta i był, ponoć wysokim funkcjonariuszem AWS. To wszystko pamiętamy. Dziś Jacek Dębski nie żyje i trudno tej śmierci nie łączyć z szantażem, w każdym bądź razie wszystkie osoby, które o Jacku Dębskim coś wiedziały te fakty łączą.
Lech Kaczyński: To jest wersja, której prezentowanie, przy obecnym stanie dowodowym ma charakter czysto polityczny, Mogę z całą uczciwością powiedzieć, że ja w tej chwili, jakichkolwiek tego rodzaju przesłanek nie mam, natomiast w pierwszych godzinach śledztwa ujawniły się pewne powiązania o innej, niż czysto politycznej naturze. Natomiast czy te powiązania, z kolei, nie miały jakiegoś związku z polityką – to jest inna historia i tego bym nie wykluczył. Tylko między tym, a koncepcją, że osłaniał szantażystę i ten szantażysta postanowił na zawsze wyłączyć świadka, to formułowanie takiej koncepcji jest dzisiaj poważnym nadużyciem, bo w tym kierunku nie idą żadne dowody.
Barbara Górska: Nie tylko ja kojarzę, być może niesłusznie, to zabójstwo z szantażem. Przejrzałam w kilku portalach wypowiedzi internautów, takie wypowiedzi na gorąco po tej zbrodni i przeważa wśród tych ludzi opinia, że zapewne było to na zlecenie polityczne. Wymieniany jest AWS, jest także kilka wypowiedzi, że teraz już wszystko w rękach ministra Kaczyńskiego.
Lech Kaczyński: Wcale się tym opiniom nie dziwię. Tyle tylko, że kto i z jakiego powodu zabił to się większością głosów nie decyduje, to wymaga śledztwa, a pan Jacek Dębski włączył się, wykorzystał tą swoją funkcję aby nawiązać kontakty, nie zawsze najlepsze. Raz jeszcze powtarzam – mówię to ze smutkiem i staram się być powściągliwy, bo mówię o człowieku, którego już nie ma.
Barbara Górska: Wspomniał pan minister o wątku kryminalnym, o domniemanym wątku powiązań ze światem przestępczym. Czy może tu chodzić o przestępczość zorganizowaną, może o jakąś konkretną jej strukturę?
Lech Kaczyński: Ja mam w tej chwili tyle do powiedzenia, że były różnego rodzaju powiązania, które nie były zawsze najlepsze.
Barbara Górska: I mogła to być egzekucja?
Lech Kaczyński: I w tych granicach taka rzecz mogła się zdarzyć, chociaż możliwe są także inne wersje. Dzisiaj możemy wyłączyć wersję zabójstwa przypadkowego przechodnia.
Barbara Górska: I kiedy zapytam czy Pan minister ma przesłanki, by sądzić że Jacek Dębski miał powiązania ze światem przestępczym – to Pan minister nie przytaknie?
Lech Kaczyński: Czy ja nie przytaknę? Ja nie powiem, że nie mam tego rodzaju przesłanek.
Barbara Górska: Im więcej się mówi o walce z przestępczością – mówi o niej bardzo dużo Pan minister – tym bardziej, coraz bardziej drastyczne zbrodnie wstrząsają naszym krajem.
Lech Kaczyński: Ja sądzę, że tego rodzaju związek, który Pani stwierdza, to jest związek, który w rzeczywistości nie istnieje. Ja mogę powiedzieć – jest większa łatwość ujawniania informacji o przestępstwach. Wcześniej też było dużo drastycznych przestępstw. Zabójstwo pana Dębskiego nie jest przestępstwem drastycznym, tylko takim, które ma charakter niecodzienny. Sam przebieg zbrodni nie był drastyczny, to był strzał w głowę.
Barbara Górska: Panie ministrze nie ma nic drastycznego, że ktoś w dużym mieście, wieczorem wychodzi z restauracji na ulicę i za chwile leży w kałuży krwi na chodniku?
Lech Kaczyński: Tego rodzaju zabójstw w Polsce niestety jest nie mało. Są to zabójstwa porachunkowe i często niestety przypadkowe. Inaczej mówiąc, z tego punktu widzenia, samo to zabójstwo nie miało charakteru egzekucji trzech kobiet i jednego mężczyzny w Kredytbanku, czy jak utopienie czteroletniego chłopca. To nie jest to samo. Natomiast ja z całą energią – zbierając informacje wręcz co godzinę, co półtora, za pomocą swoich najbardziej zaufanych współpracowników – staram się naciskać, żeby ta sprawa była wyjaśniona. Jest rzeczą oczywistą, że pewnie nie będzie to sprawa jasna, łatwa do wyjaśnienia. Tak samo, jak nie łatwa jest sprawa generała Papały, bo my tu mamy do czynienia z ludźmi, którzy są w swoim zbrodniczym fachu profesjonalistami.
foto Marcin Wójcicki RMF FM