Odwiedzanie Rosji przed wyborami prezydenckimi to nie jest najlepszy pomysł - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Paweł Kowal, wiceszef Prawa i Sprawiedliwości. Od początku radziłem: to był zły termin. A Rogozin nie wziął się ni z gruszki, ni z pietruszki - dodał. Dmitrij Rogozin, stały przedstawiciel Rosji przy NATO, ostrzegł wczoraj przed konsekwencjami rozmieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Konrad Piasecki: W trójmiejskim studiu wiceprzewodniczący klubu PiS, Paweł Kowal. Dzień dobry.
Paweł Kowal: Dzień dobry.
Konrad Piasecki: Panie pośle, co odchodząc z MSZ, zrobił pan ze służbowym laptopem i telefonem?
Paweł Kowal: Służbowy laptop i telefon oddałem, jeśli dobrze pamiętam. Tak. Oddałem laptop i telefon.
Konrad Piasecki: Nie pociął pan nożyczkami kart SIM do telefonu?
Paweł Kowal: Rozumiem, że nie było wczoraj niczego sensacyjnego na żadnym blogu, więc będziemy drugi tydzień rozmawiali o laptopach.
Konrad Piasecki: Cały czas brzmi to bardzo sensacyjnie, że minister sprawiedliwości tnie nożyczkami karty do telefonów.
Paweł Kowal: Minister sprawiedliwości, sam słyszałem na kilku konferencjach, w kilku odpowiedziach aż za dokładnie wyjaśniał to wszystko, co się działo z kartami, laptopami i dlaczego tak postąpił. Wydaje mi się, że nic nowego tutaj nie dodamy. Ja w każdym razie żadnej sensacji nie widzę. Minister sprawiedliwości rok temu, kiedy był jeszcze ministrem i kiedy nikt się nie spodziewał, jak długo jeszcze nim będzie, o ile wiem, zgłosił to działowi administracji, bo takimi szczegółami teraz się musimy zajmować, że jago laptopy są zepsute.
Konrad Piasecki: Laptopy się zniszczyły, ale co z tymi kartami telefonicznymi. Czy nie przyszło panu do głowy, bo zapewne pan miał np. telefon do prezydenta na swojej karcie telefonicznej, że on mógł się dostać w niepowołane ręce. Że tam przyjdzie straszna ekipa Sikorskiego i panu z tej karty wyczyta wszystkie telefony i coś z nimi złego zrobi?
Paweł Kowal: Nawet miałem taką myśl. Poprosiłem swojego asystenta, żeby ustalił w dziale administracji, jak to się robi. Myślę, że ktoś to też zniszczył, czy poprzez zniszczenie karty, czy jakimś programem komputerowym.
Konrad Piasecki: Czyli pan tylko kasował, ale pan nie niszczył?
Paweł Kowal: Myślę, że tutaj nic więcej nie można dodać. Mamy do czynienia z ostrym atakiem na ministra Ziobro właściwie codziennie o jakąś sprawę wymyśloną mniej lub bardziej poważną. Państwo macie taką moc i zdolność, żeby nawet ze sprawy niepoważnej przekonać ludzi, że jest poważna. W tle są faktycznie poważne sprawy dzisiaj o politykę karną, o to że ludzie, którzy są posądzeni o poważne przestępstwa, wychodzą na wolność i jest z tego powodu krytyka polityczna ministra sprawiedliwości. Jest show i wszyscy patrzą na show.
Konrad Piasecki: A pan by położył głowę pod topór za niewinność ministra Ziobry w całej tej sprawie?
Paweł Kowal: Pan nie ma toporu, ale ja głowę kładę.
Konrad Piasecki: Czyli jak pan słyszy o tych kartach, laptopach, podsłuchach, zagłuszaniach, to myśli pan sobie „Rządziliśmy pięknie, mądrze i bezgrzesznie, a Zbigniew Ziobro stał na czele mądrej krucjaty”?
Paweł Kowal: Myślę, że z czasem nie tylko ja będę miał takie przekonanie, ale i wyborcy. Proszę zobaczyć, co się dzieje wokół pana. Proszę zobaczyć protesty społeczne, proszę zobaczyć, co się dzieje w polityce zagranicznej. Myślę, że nawet pan będzie z czasem przekonany.
Konrad Piasecki: To o polityce zagranicznej teraz. Czy pana zdaniem, prezydent powinien odwodzić premiera od wyjazdu do Moskwy?
Paweł Kowal: Ja nie jestem od doradzania panu prezydentowi. Nawet gdybym się ośmielił to robić, to na pewno w żadnym wypadku nie będę tego robił na antenie radia. Wiem jedno. Mam nadzieję, że rząd doszedł już do takiego momentu autorefleksji, że wie, iż prezydent jest bardzo Polsce potrzebny jako współkreator polityki zagranicznej.
Konrad Piasecki: Jeśli jeden z rosyjskich dyplomatów mówi: „Próby sytuowania Polski na linii konfrontacji zawsze doprowadzały do tragedii, a dowodem na to jest druga wojna światowa” to, co to ma sugerować? Jaki to ma być znak dla polskiej dyplomacji, dla polskich rządzących?
Paweł Kowal: Dla Polski to jest to, o czym mówiliśmy już w tym studio. To jest to, żeby widzieć w całości politykę rosyjską. Zatrważająco dziwaczne jest to, że kiedy krytykowałem ja, kiedy krytykowali moi koledzy politykę wschodnią nowego rządu, byliśmy uważani za osoby, które wypowiadają się tylko w takim trybie krytyki politycznej. Potem się okazało nagle, że te sprawy zostały postawione poważnie i pan prezydent o tym mówił. Potem wypowiedział się Bogdan Osatczuk, a potem z drugiej flanki wypowiedział się pan ambasador Rogozin. Nagle jest problem, ale ten problem jest ciągle. Proszę zobaczyć historię Kasjanowa w wyborach prezydenckich, historie poszczególnych koncernów w Rosji.
Konrad Piasecki: Problem jest tylko, jak go rozwiązać, to znaczy, czy Tusk w tej sytuacji powinien jechać do Moskwy pańskim zdaniem, czy nie?
Paweł Kowal: Gdy się umówił, to będzie teraz trudno się wycofać. Ja od początku radziłem; to był zły termin. Niedługo są wybory w Rosji, prezydent Putin coraz bardziej przykręca śrubę, to nie jest tak, że Rogozin wziął się ni z gruszki, ni z pietruszki. Rogozin to jest ambasador rosyjski przy NATO, mówiąc w uproszczeniu.
Konrad Piasecki: Ale skoro ni z gruszki, ni z pietruszki, to po co ten Rogozin to mówi, co to ma zasugerować Polsce, jaki to ma być sygnał?
Paweł Kowal: Rosjanom zależało na tym, żeby wokół spraw rosyjskich wywołać w Polsce dyskusję, taką ostrą dyskusję, jaka się przetoczyła, i dzisiaj Rosjanie wiedzą, że bardzo duże oczekiwania wiąże z tą wizytą rząd, dlatego, że rząd naobiecywał.
Konrad Piasecki: Ale czy to jest sposób na upokorzenie Donalda Tuska, albo na zmuszenie go do odwołania wizyty?
Paweł Kowal: Nie używajmy takich słów, jak „upokorzenie”, czy „zmuszenie”, chodzi po prostu o to, żeby pokazać pewną perspektywę rządowi, że teraz to już jest droga w jednym kierunku. Oczywiście pewnie tak nie będzie. Ja mam nadzieję, że w wyniku dzisiejszych rozmów z prezydentem rząd zrozumie, że w polityce zagranicznej trzeba działać razem i naprawdę nie można budować polityki zagranicznej od początku, to jest po prostu proces, w którym jesteśmy od kilkunastu lat.
Konrad Piasecki: Panie pośle, czy Antoni Macierewicz popadł w PiS-ie w niełaskę ?
Paweł Kowal: Nic o tym nie wiem.
Konrad Piasecki: Jest już nowy kandydat zamiast niego do komisji śledczej. Jarosław Kaczyński mówi o Andrzeju Grajewskim, umieszczonym w raporcie Macierewicza, że jego współpraca w WSI nie przynosi mu wstydu, a wręcz odwrotnie.
Paweł Kowal: A dlaczego pan mnie o to pyta?
Konrad Piasecki: Bo jakoś mam wrażenie, że odkąd pojawiły się sygnały o pańskich związkach, niezwiązkach z WSI, to PiS trochę zmienił strategię podchodzenia do WSI.
Paweł Kowal: Aha, czyli rozumiem, że jak o panu powiem publicznie, że pan był piratem, a potem się okaże, że pan nie był piratem, to potem będę mógł wymagać od pana szczegółów o budowie statku.
Konrad Piasecki: Nie, ale ja pamiętam, jak Lech Kaczyńskim mówił o Andrzeju Grajewskim, że nie może spać spokojnie, bo poszedł za daleko i typował agentów, a dzisiaj Jarosław Kaczyński mówi, że Grajewski jest porządnym człowiekiem, zresztą absolutnie popieram zdanie Jarosława Kaczyńskiego, że nie było w tym nic strasznego, że z WSI współpracował.
Paweł Kowal: Już w momencie, kiedy raport był przygotowany, minister Macierewicz mówił, że mogą tam być pomyłki, proszę to sobie sprawdzić, w RMF na pewno jest, to jest jeszcze droga sądowa.
Konrad Piasecki: No, ale Lech Kaczyński wtedy Andrzeja Grajewskiego atakował, a dzisiaj jego brat Grajewskiego broni, co się takiego stało?
Paweł Kowal: Ja nie wiem, co się stało, ponieważ nie jestem specjalistą od budowy okrętów, tzn. nie wiem wiele więcej o służbach specjalnych od pana. Widocznie premier Jarosław Kaczyński wie, co mówi. Ja nie wiem nic więcej niż premier Kaczyński.
Konrad Piasecki: A czy po tym wszystkim Macierewicz przestanie też kandydować do speckomisji?
Paweł Kowal: Są ludzie, którzy tak nie lubią Antoniego Macierewicza, że chcieli, aby w ogóle poleciał na Księżyc, ale to nie o to chodzi, naprawdę. Z faktu, że były pomyłki w tym raporcie, z faktu, że rozwiązywanie WSI, czy reformowanie służb było trudne, naprawdę nie wynika wniosek, że nie powinno już być Antoniego Macierewicza, że nie należało robić tych wszystkich operacji. Dobrze, że dzisiaj jest o tym dyskusja, dobrze, że powiedział to, co powiedział pan premier Kaczyński, ale najbardziej się boję, że z tego będą wyciągane wnioski, że w ogóle wszystko, co się działo wokół służb specjalnych przez ostatnie dwa lata, wszystkie te projekty reformatorskie, potem się pewnie zacznie mówić w tym trybie o CBA, zostaną zdyskwalifikowane. Z tego nie wynikają takie wnioski.
Konrad Piasecki: Wiceprzewodniczący klubu PiS, Paweł Kowal. Dziękuję bardzo.
Paweł Kowal: Dziękuję bardzo.