Ustawa o związkach homoseksualnych już w tej formie ma szansę na przyjęcie – twierdzi gość RMF Izabela Jaruga-Nowacka, pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. Zaznacza także, że dyskusja, jaką wywoła projekt jest społecznie niezbędnie potrzebna.
Konrad Piasecki: „Partnerzy powinni podtrzymywać łączące ich więzi uczuciowe i wspólnie planować przyszłość i pogłębiać porozumienie duchowe”. Pani minister, czy pani zdaniem i w tak już kontrowersyjnej ustawie o związkach seksualnych powinny się znajdować takie właśnie zapisy?
Izabela Jaruga-Nowacka: Myślę, że tak. Dlaczego w tej chwili partnerzy, którzy muszą ukrywać swoje uczucia, muszą uważać, żeby nie widziano ich razem, muszą często ukrywać się przed najbliższymi, mają konieczność takiego zachowania. Dlaczego to, co dla każdego człowieka najistotniejsze, czyli własne uczucia własną tożsamość, zgodę ze sobą samym, mają ukrywać?
Konrad Piasecki: Podoba się pani też zapis o tym, że mogą oni używać tego samego nazwiska?
Izabela Jaruga-Nowacka: W tej ustawie tego nie ma.
Konrad Piasecki: Jest.
Izabela Jaruga-Nowacka: Ja nie znam tego zapisu, ale jeśli jest, to nie mam nic przeciwko temu. To jest dobrowolna decyzja, a nie konieczność przyjęcia nazwiska. Myślę, że nie stwarza to żadnych przeszkód do tego, żeby tak to było.
Konrad Piasecki: To bardzo niebezpiecznie ociera się, albo nawet przekracza tę granicę, która miała dzielić związki partnerskie od instytucji małżeństwa.
Izabela Jaruga-Nowacka: Myślę, że jest tam zasadnicza różnica. Nie ma tam prawa do adopcji dzieci.
Konrad Piasecki: I to jest jedyna sprawa?
Izabela Jaruga-Nowacka: Nie, jest następna. Te związki są zawierane przed urzędnikiem stanu cywilnego i są rozwiązywane przed urzędnikiem.
Konrad Piasecki: Albo sądownie.
Izabela Jaruga-Nowacka: Niekoniecznie.
Konrad Piasecki: Albo sądownie, jeśli jedna strona się nie godzi.
Izabela Jaruga-Nowacka: Nie, to także urzędnik stanu cywilnego decyduje o tym. Można się ubiegać o alimenty od współpartnera – osoby dorosłej – i wystąpić o takie alimenty. Ja myślę, że to także temu środowisku, któremu się bardzo często zarzuca częstą zmianę partnerów lub partnerek, pokazanie kontekstu praw i obowiązków, umożliwienie bardziej odpowiedzialnych decyzji i życie w trwalszych związkach.
Konrad Piasecki: Pani wie, że ustawa w tej formie nie ma szansy na przyjęcie.
Izabela Jaruga-Nowacka: Pani redaktorze, po pierwsze – myślę, że ma. Po drugie - myślę, że dyskusja na ten temat - a ustawa ta na pewno wywoła taką debatę – jest nam społecznie niezbędnie potrzebna.
Konrad Piasecki: To czy bardziej chodzi o awanturę, czy o załatwienie sprawy?
Izabela Jaruga-Nowacka: Nie, o awanturę nie chodzi wcale.
Konrad Piasecki: Ale ta ustawa wygląda tak jakby chodziło tylko i wyłącznie o awanturę.
Izabela Jaruga-Nowacka: Nie wiem, dlaczego pan ma takie zdanie o tej ustawie. Dlaczego pan uważa, że to jest jakieś zaproszenie do sporu publicznego?
Konrad Piasecki: Dlatego, że słyszę argumenty przeciwników tych związków. Ci przeciwnicy mówią, zgodzilibyśmy się na dziedziczenie, na wspólne prawa majątkowe, na wspólne prawa podatkowe, ale nie na to, aby homoseksualiści mogli przybierać to samo nazwisko.
Izabela Jaruga-Nowacka: Nie, panie redaktorze. Ja myślę, że jeśli chcemy rozumieć istotę demokracji, to musimy także uszanować każdą inną odmienność, co nie znaczy, że sami mamy znaleźć się w tej pozycji. Mnie czasami się zarzuca, że ja promuję związki homoseksualne. Proszę pana, nawet gdybym chciała - nie wiem jak mocno - je promować, to ktoś, kto nie jest homoseksualny, homoseksualistą się nie stanie. Ja myślę, że ta dyskusja i te lęki, które są w polskim społeczeństwie, dzięki tej debacie nad projektem ustawy przedłożonym przez panią senator Szyszkowską, mogą te lęki uspokoić, oddalić.
Konrad Piasecki: Pod tym projektem podpisała się pani i wicepremier Marek Pol. Czy to znaczy, że państwo namawiali także rząd, aby się pod nią podpisał?
Izabela Jaruga-Nowacka: Ja myślę, że rząd wyda pozytywną opinię na projekcie ustawy. Choć oczywiście praca nad stanowiskiem rządu w tej sprawie nie została jeszcze rozpoczęta, ponieważ projekt nie był jeszcze rozważany. Ale nie widzę przeszkód, by to rozwiązanie prawne, niepowodujące jakiś skutków finansowych dla budżetu państwa, natomiast powodujące znacznie lepsze rozumienie praw człowieka - zostało poparte przez rząd.
Konrad Piasecki: Sceptyczne, żeby nie powiedzieć ironiczne, stanowisko Leszka Millera nie jest taką przeszkodą?
Izabela Jaruga-Nowacka: A co pan ma na myśli?
Konrad Piasecki: Leszek Miller zawsze bardzo ironicznie wyraża się o rejestracji związków homoseksualnych.
Izabela Jaruga-Nowacka: Ja nie słyszałam takiej wypowiedzi premiera. Ale myślę, że najwyższy czas, aby nie dzielić osoby – jak to się robi w Polsce – na normalne, nienormalne, dobre, niedobre. Każdy człowiek heteroseksualny czy homoseksualny może być i dobrym i złym człowiekiem.
Konrad Piasecki: Ale to nie była odpowiedź na moje pytanie.
Izabela Jaruga-Nowacka: Nie znałam wypowiedzi pana premiera, trudno jest mi się do niej odnieść.
Konrad Piasecki: Dziękuje za rozmowę.