W pierwszy dzień kalendarzowej wiosny stawiamy pytanie: jakie perfumy będą modne w tym sezonie? "Tegoroczna zima zmroziła nas srogością, a więc wiosenne perfumy powinny zawierać od razu „ciepłe” owocowe nuty zapachowe lata. Pomogą one szybko przebudzić eleganckie panie z zimowego letargu" – sugeruje sławna francuska kreatorka perfum Stephanie de Bruijn, szefowa laboratorium „Parfum sur Mesure”, które tworzy pachnidła na zamówienie domów mody oraz indywidualnych klientek w Paryżu i Dubaju. Rozmawiał z nią korespondent RMF FM Marek Gładysz.
Marek Gładysz: Są osoby, które przez wiele lat lub nawet całe życie pozostają wierne perfumom, które wybrały. Inne lubią zmieniać pachnidła, na przykład mieć nowe perfumy na wiosnę. Jakie zapachy będą na topie w tym sezonie?
Stephanie de Bruijn: Powinny zawierać nuty owocowe, zapachy jasnych kwiatów, takich jak lilie i jaśmin oraz aromat waniliowy. Najbardziej odpowiednie będą "ciepłe" mieszanki zapachowe, na przykład lilie z wiśniami czy czarna porzeczka z jaśminem. W tym roku - po srogiej zimie - jaśmin będzie jednak pachniał inaczej, niż rok temu. Zapach kwiatów zmienia się w zależności od warunków klimatycznych. Być może będzie to zapach jednocześnie bardziej słodki i gorzki, ale trudno to zdefiniować. Ja zamawiam olejki w światowej stolicy perfum - w Grasse na południu Francji. Tam jaśmin i inne kwiaty pachną zdecydowanie najpiękniej. Można na przykład od razu odróżnić olejek z róż z Grasse od olejku pochodzącego z Turcji lub innych krajów. Inna jest również cena! Coraz bardziej modna staje się także żywica agarowa, ale ona pochodzi z Indonezji i ma zapach, który trzeba stosować bardzo ostrożnie.
Właśnie! Mówi się, że paryscy kreatorzy perfum wprost oszaleli na punkcie astronomicznie drogiej żywicy agarowej. Dlaczego?
To substancja bardzo rzadka, trudno ja zdobyć. Cena robionego z niej wyciągu oudowego może sięgać czasami pół tysiąca euro za mililitr! Żywica pochodzi z chorych indonezyjskich drzew, które atakują mikroskopijne grzyby. Ma zapach dziwnie zwierzęcy, egzotyczny.
Czy to prawda, że najbardziej wyrafinowany zapach ta żywica ma dopiero po kilkuset latach?
Tu mówimy o procesach naturalnych, które trwają bardzo długo. Prowadzone są jednak próby szybszego uzyskiwania wyciągu oudowego - drzewa specjalnie zarażane są mikroskopijnymi grzybami. Jest to bardzo skomplikowane. Wyciąg oudowy już od dawna robi furorę w Zatoce Perskiej, gdzie stosowany jest bez żadnych domieszek. My go trochę łagodzimy, próbujemy nadać mu bardziej umiarkowany "europejski" charakter, by mogły go łatwiej używać klientki z naszego kontynentu, bo zapach ten jest bardzo silny i nietypowy. Mieszamy go na przykład z esencjami z drzewa sandałowego.
Są różne szkoły używania pachnideł. Niektóre panie stosują spraye, czasami perfumują ubrania. Inne zadowalają się kilkoma kroplami na szyi czy na przegubach dłoni. Co pani zaleca w przypadku lekkich wiosennych perfum?
Nie jestem zdecydowaną przeciwniczką perfumowania ubrań. Perfumowanie płaszczy w zimie ma sens. Zdecydowanie lepsze rezultaty daje jednak mieszanie zapachu perfum z naturalnym zapachem naszej skóry. Najpierw kropla perfum na wysokości tętnic szyjnych, później na przeguby dłoni oraz w zgięciach łokci, a w lecie - w zgięciach kolan. Wszędzie tam skóra jest bardzo cienka, a zaraz pod nią pulsuje krew w żyłach lub tętnicach, która podgrzewa perfumy. Dzięki temu zapach szybko obejmuje całą naszą sylwetkę. Jest trwalszy, a jednocześnie bardziej dyskretny, niż w przypadku stosowania sprayu.
Coraz większą furorę w Paryżu robią perfumy komponowane na indywidualne zamówienia eleganckich pan, które chcą mieć własne, niepowtarzalne pachnidła. To pani specjalność. Jak się to odbywa?
Stephanie de Bruijn: Jest tylko jeden imperatyw - muszę spotkać się z klientką, porozmawiać z nią, dowiedzieć się, jaki ma gust, jakie są jej ulubione kolory, styl życia i tak dalej. Najprostsze zamówienia mogą być zrealizowane w ciągu zaledwie kilku godzin. Gdy rozmawiamy, ja już mam w głowie gamę zapachową, która może klientce odpowiadać. Później dorzucam na jej życzenie dodatkowy składnik, który będzie trzymany w tajemnicy. I elegancka kobieta wychodzi z perfumami, których nikt inny nie ma. Komponowanie skomplikowanych perfum najwyższej klasy może trwać natomiast kilka miesięcy, robimy wiele prób - aż rezultat będzie taki, jak klientka sobie wymarzyła. Kompozycja wszystkich perfum tworzonych na zamówienie pozostaje tajemnicą, którą znam tylko ja i moja klientka.