„Nie widzę nowej fazy stacjonarnej. Widzę coś zupełnie innego. Gen. Załużny powiedział otwarcie o tym, o czym w Polsce niektórzy komentatorzy mówią od wielu tygodni. Rosja ma przewagę nad Ukrainą. Ta tzw. kontrofensywa, bo prawdziwej kontrofensywy nie było i nie ma, zatrzymała się w najważniejszym miejscu i nie widać żadnych postępów” – mówił generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku, obecnie profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Bogusław Pacek w Rozmowie w południe w RMF FM i RMF24, odnosząc się do wypowiedzi gen. Wałerija Załużnego. Naczelny dowódca wojsk ukraińskich, generał Wałerij Załużny stwierdził, że konflikt wchodzi w nową, niebezpieczną fazę stacjonarną.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Gen. Pacek: Prawdziwej ukraińskiej kontrofensywy nie było i nie ma

Wojna z Rosją znalazła się w impasie i aby go przełamać, potrzeba byłoby wielkiego technologicznego przełomu, a na to się nie zanosi - przyznał w opublikowanej w środę rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "The Economist" generał Wałerij Załużny. Jak zauważa "The Economist", przez pięć miesięcy kontrofensywy Ukraina zdołała przesunąć linię frontu tylko o 17 km, a jej przebieg podważył nadzieję Zachodu, że skuteczne wypychanie Rosjan z zajętych terenów przekona Władimira Putina o niemożności wygrania wojny i zmusi go do negocjacji.

"Załużny przyznał jedno, w sposób bardzo otwarty: ta wojna nie ma dzisiaj żadnych możliwości zakończyć się pozytywnym sukcesem dla Ukrainy przy obecnym poziomie przygotowania, wyszkolenia żołnierzy ukraińskich, przy obecnym poziomie dostaw z Zachodu i przy obecnym poziomie możliwości (Rosji -red.)" - mówił w RMF FM i Radiu RMF24 gen. Pacek.

"Załużny mówi tak: potrzebujemy nowoczesnej technologii, najnowocześniejszych dronów, rozpoznania, super środków bojowych, czyli dajcie nam to, czego nam jeszcze nie daliście, a co macie na Zachodzie i co musi się tu pojawić, żebyśmy wygrali. Ale nie mówi jednej rzeczy: że przekazanie tego Ukraińcom niczego nie da. To trzeba przekazać razem z żołnierzami, którzy będą to obsługiwali. Te wszystkie najnowocześniejsze systemy, cały problem na tym polega, nie mogą być skutecznie obsługiwane przez żołnierzy ukraińskich, którzy nie są przygotowani. A przygotowanie wymaga wielu miesięcy, a w niektórych przypadkach nawet lat" - tłumaczył gość Rozmowy w południe w RMF FM i Radiu RMF24.

Przestrzegał też, że ewentualne wysłanie żołnierzy czy cywilów do Ukrainy do obsługi takiego sprzętu oznaczałoby wypowiedzenie wojny przez państwa Zachodu Federacji Rosyjskiej. "Nie ma na to zgody. Nie widzę żadnej możliwości, żeby Ukraina mogła liczyć na obsługę nowoczesnych systemów (...) przez żołnierzy i cywili państw zachodnich na terenie Ukrainy, bo to oznaczałoby włączenie się tych państw i obawę, że rozpocznie się szeroki konflikt i że nastąpi odwet ze strony Rosji w państwach, które się w to włączą" - mówił gen Pacek.

Załużny w rozmowie z The Economist przyznał, że mylił się, licząc, iż wykrwawianie się armii rosyjskiej skłoni Rosję do wstrzymania walk. "To był mój błąd. Rosja straciła co najmniej 150 tys. żołnierzy. W każdym innym kraju taka liczba ofiar zatrzymałyby wojnę" - zauważył Załużny.

"Od półtora roku sytuacja jest zakłamywana, także przez nas, tutaj w Polsce. Ukraina przedstawia nieprawdziwy obraz, wszyscy to akceptujemy, bo mówimy, że to jest podtrzymywanie na duchu ukraińskich żołnierzy. Ja tak nie mówiłem, mówiłem wprost: nie chcemy być rosyjskimi onucami, ale tak naprawdę robimy krzywdę Ukrainie. Załużny mówi prawdę" - ocenił gen Pacek.

Jego zdaniem Załużny popełnił wiele kardynalnych błędów podejmując decyzję o kontrofensywie. "Po pierwsze, wiedzieli, że nie mają przewagi ogniowej, nie mają środków do pokonania pól minowych, zasieków, okopów. Po drugie, wiedział, że druzgocącą przewagę w powietrzu ma Rosja. A mimo wszystko decyzja o kontrofensywie została podjęta. Czyli co on mi dzisiaj chce powiedzieć? Chce powiedzieć, że zdecydował się na to, że zginą dziesiątki tysięcy żołnierzy?" - dziwił się gość Rozmowy w południe w RMF FM i Radia RMF24.