Nie mamy większych przyjaciół w Europie – mówi o Polsce dzisiejszy gość Faktów - ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Christopher Hill. Według niego obecna wizyta prezydenta Busha w Polsce zapowiada nową jakość w kontaktach między obydwoma krajami.
Konrad Piasecki: Czy rzeczywiście strona amerykańska zażądała tego, by prezydent Krakowa nie witał dziś prezydenta USA na lotnisku?
Christopher Hill: To nie jest przywitanie, nie ma tam ceremonii tam. To jest na końcu bardzo długiego dnia. Będzie tylko kilka osób na lotnisku, a potem bezpośrednio do samochodu, a potem do hotelu, a potem spać. Ponieważ w sobotę będzie bardzo długi dzień.
Konrad Piasecki: To skąd w takim razie wziął się ten problem prezydenta Krakowa?
Christopher Hill: Ja nie wiem. Ja wiem tylko, że bardzo byśmy chcieli, żeby nie było dużo ludzi na lotnisku, ponieważ nie ma ceremonii i wobec tego nasz prezydent będzie bardzo zmęczony.
Konrad Piasecki: A jeśli prezydent Krakowa się tam pojawi, to będzie mile widzianym gościem i gospodarzem?
Christopher Hill: Z tego co ja wiem, to np. w Warszawie dwa lata temu... Ja nie pamiętam, żeby prezydent Warszawy był na lotnisku, nie pamiętam, żeby było jakieś specjalne spotkanie z prezydentem Warszawy.
Konrad Piasecki: Krótko mówiąc – ktoś sobie ten problem wymyślił?
Christopher Hill: Z naszej strony to nie jest problem.
Konrad Piasecki: Czyli żadnych niechętnych sygnałów ze strony amerykańskiej w stronę prezydenta Majchrowskiego nie było i nie będzie?
Christopher Hill: Ja muszę powiedzieć, że ja tu byłem w Krakowie – nie wiem – tydzień temu i przeczytałem artykuł, który został napisany przez prezydenta miasta... I ja to przeczytałem i to jest troszeczkę ciekawe dla mnie, że ktoś, kto napisał taki artykuł, chce powitać prezydenta. To jest ciekawe dla mnie, ale sprawy z naszej strony...
Konrad Piasecki: Czyli wygodniej jest, żeby obaj panowie po prostu się nie spotkali się dziś oko w oko, ale żadnych problemów i żadnych wstrętów z tego powodu nie robiono?
Christopher Hill: Krótko mówiąc nie mamy ceremonii na lotnisku i będzie to bardzo długi dzień, do soboty. Przemówienie, Wawel, to będzie bardzo długi dzień.
Konrad Piasecki: Patrząc troszeczkę szerzej, czy tę wizytę prezydenta Busha w Krakowie, w Polsce – już drugą jego wizytę w Polsce – możemy traktować jako taki wyraz wdzięczności za poparcie dla Stanów Zjednoczonych w Iraku? Czy to jest taki wyraz wdzięczności?
Christopher Hill: Na pewno to jest część tej wizyty, ale mnie się wydaje, że ogólnie mówiąc jest to nowa jakość w naszych stosunkach i ta nowa jakość to znaczy, że od czasu do czasu nasz prezydent będzie w Polsce i od czasu do czasu prezydent Polski i premier Polski będą w Waszyngtonie. Mamy bardzo dobre kontakty w tej chwili.
Konrad Piasecki: Możemy powiedzieć, że Polska jest dla Stanów Zjednoczonych największym przyjacielem w Europie?
Christopher Hill: Nie mamy większych przyjaciół w Europie.
Konrad Piasecki: A nie boi się pan, że za tę przyjaźń Polska zapłaci popsuciem kontaktów z europejskimi sąsiadami, z Niemcami, z Francuzami?
Christopher Hill: Mnie się wydaje, że to nie jest coś złego dla Polski wobec sąsiadów i sojuszników w Europie. Oczywiście według geografii Polska jest nadal w Europie i wobec tego my popieramy to, że Polska chce być członkiem Unii Europejskiej. To jest bardzo istotny fakt, bardzo dobry fakt.
Konrad Piasecki: Czy to zacieśnienie polsko-amerykańskich stosunków zaowocuje taka małą rzeczą, jak zniesienie wiz dla Polaków przy wizytach w Stanach Zjednoczonych?
Christopher Hill: Bardzo chciałbym rozwiązać problem wiz, ale to jest bardzo trudny problem. Dla nas to jest według naszego prawa – mamy dużo praw na temat wiz – i niestety nie możemy uniknąć naszych praw.
Konrad Piasecki: Ale od czego to zależy? Czy w dającej się przewidzieć przyszłości tych wiz nie będziemy musieli dostawać, czy to jest jakaś futurologia?
Christopher Hill: Niestety w Polsce mamy ciągły problem ekonomiczny, bezrobocie jest bardzo wysokie, i dlatego nasz program wiz dla wizytorów nie może być używany, aby rozwiązać problem bezrobocia w Polsce.
Konrad Piasecki: Krótko mówiąc musimy stać się zasobnym krajem, żeby liczyć na brak wiz w Stanach Zjednoczonych?
Christopher Hill: Chciałbym jeszcze raz powiedzieć, że jako ambasador bardzo chciałbym rozwiązać ten problem, ale nie jest to łatwa sprawa, niestety.
21:40