PiS nie ma wizji spraw międzynarodowych i wewnętrznych i to powoduje chaos. Oni najpierw rozbierają, a potem się zastanawiają, co zrobić - uważa Lech Wałęsa, gość Kontrwywiadu Kamila Durczoka w RMF FM.
Kamil Durczok: PiS zdążył się skonfliktować z sędziami, adwokatami, mediami i dużą częścią administracji, o swoich koalicjantach nie wspominając. Czy to dlatego, że układ jest tak silny, czy dlatego, że PiS chce rewolucji?
Lech Wałęsa: Ostrzegałem, mówiąc, że to będzie nieszczęście dla Polski i na razie z przykrością stwierdzam, że na to wygląda. Z drugiej strony myślę tak: może na początku narozrabiają, bo oni zawsze demontowali, rozbijali wszystko, co tylko możliwe, ale może nauczyli się już składać. Może po roku zacznie się jakieś składanie.
Kamil Durczok: Wie pan doskonale, że jak coś chce się zmieniać, to zawsze jest opór.
Lech Wałęsa: I tak i nie. Trzeba wiedzieć, jak to ma wyglądać po zmianie. Problem polega na tym, że oni najpierw rozbierają, a potem się zastanawiają, co z tego zrobić. Tak na to wygląda. Też im życzę, bo parę rzeczy, które rozbijają trzeba rozbić – tu trzeba przyklasnąć. Ja jednak wolałbym wiedzieć, jak to ma wyglądać po rozbiciu.
Kamil Durczok: Ale czy sprawy idą w dobrym kierunku?
Lech Wałęsa: Na razie za wcześnie na oceny. Demontażu, tu i ówdzie należało trochę zrobić. Kiedy ja cokolwiek demontuję, to wiem, jak to ma potem wyglądać, a my na razie nie wiemy, co oni chcą zbudować. A jak się nie wie, co się buduje, to nawet szałasu nie można rozbierać, bo deszcz na głowę będzie padał.
Kamil Durczok: A czy należy zdemontować media?
Lech Wałęsa: Jakieś przeorganizowanie należało zrobić, ale nie tak.
Kamil Durczok: Jakie?
Lech Wałęsa: Parę rzeczy jest państwowych, patriotycznych, więc o ojczyznę bardziej dbać, bardziej rozumieć, może się spytać, co planuje nawet władza – by było to zgrabnie budowane. Ale nie tak, jak oni proponują.
Kamil Durczok: Są wolne media w Polsce czy nie? Jarosław Kaczyński twierdzi, że nie ma.
Lech Wałęsa: Każdy gdzieś u kogoś pracuje, więc trochę na tego pracodawcę zwraca uwagę. Ale nie można powiedzieć, że nie są wolne. Czasami są zbyt wolne i frywolne.
Kamil Durczok: Pan też wojował z mediami…
Lech Wałęsa: Mówiłem tak: słuchajcie, jak coś chcecie dołożyć, to się zapytajcie i z tej strony, komu dokładacie, jak to jest i wtedy zróbcie co uważacie za słuszne.
Kamil Durczok: Nie tylko. Kto odwołał swoich członków z KRRiT, jak podpisali koncesję dla Polsatu?
Lech Wałęsa: Dlatego, że to nie tak miało wyglądać. Broniłem państwowej racji stanu, nie kierowałem się żadnym interesem prywatnym czy jakimś spółkowym. I pewne rzeczy proponowałem inaczej, a oni nie posłuchali w ogóle moich rad i innych, a zrobiono to, bo tam coś dodatkowego było.
Kamil Durczok: Będą wcześniejsze wybory?
Lech Wałęsa: Klasycznie wygląda na to, że powinny. Tylko po co będziemy wybierać – to jest pytanie.
Kamil Durczok: Odpowiada Kazimierz Marcinkiewicz: „Po to tworzyliśmy ten rząd, by realizować program naprawy państwa. Jeśli nie będzie takie możliwości, rozwiązaniem jest tylko rozwiązanie”. Czyli rozwiązanie Sejmu.
Lech Wałęsa: Ładnie mówią i rzeczywiście wygląda to poważnie, jednak poważni nie są. Niech powie premier, jak wyglądać ma nasz kraj po naprawie, jak mają wyglądać stosunki międzynarodowe, bo to, co jest, to jest skandal. Gdziekolwiek pojadą, to wstyd gdzieś jechać po nich. Bronię wszędzie, bo na zewnątrz jesteśmy jednym państwem, ale to naprawdę źle wygląda. Nie mają wizji stosunków międzynarodowych ani spraw wewnętrznych i to powoduje tylko chaos.
Kamil Durczok: A pan ucieszyłby się, gdyby przedterminowe wybory odsunęły PiS od władzy?
Lech Wałęsa: Wolałbym, by naród przez to, co widzi mądrzej i lepiej wybierał, a jednocześnie pytał się o lepsze programy, a chociaż o zrozumienie tych programów. Na razie to są śmieci, a nie programy.
Kamil Durczok: Na koniec chciałbym pana poprosić o chwilę rozmowy na inny temat. Rosjanie nie uznają Katynia ani za ludobójstwo, ani za zbrodnię stalinowską. Co można zrobić, aby nie fałszować historii?
Lech Wałęsa: Na pewno frontalnie z Rosją nie wygramy długo jeszcze i dlatego te sprawy trzeba załatwiać trochę inaczej. Wszystkie punkty, które jakoś drażnią Rosję, jakoś są niejasne trzeba znaleźć argumenty takie, aby doprowadzić do porozumienia, do zgody, do wyjaśnienia.
Kamil Durczok: Tylko na razie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w tej sprawie nie wydało oświadczenia. Sejm się tym zajmie jak dobrze pójdzie w tym tygodniu. Nie ma pan wrażenia, że trochę niemrawo reagujemy na takie sytuacje?
Lech Wałęsa: Fatalnie reagujemy, nie mamy żadnego pojęcia jak to zrobić. To nie tak. Ta sprawa jest do załatwienia, ale nie w konfrontacji. Rosja paru rzeczy się boi, paru nie rozumie. Rosja ma swoje myślenie i dlatego też trzeba zapoznać się z tym myśleniem i załatwić parę rzeczy nie na zewnątrz, tylko wewnątrz. Ta sprawa jest do załatwienia przy mądrym podejściu. Ale żadnych ustępstw.
Kamil Durczok: Pojechałby pan do Moskwy, czy próbował by się pan spotkać z prezydentem Putinem na neutralnym gruncie?
Lech Wałęsa: Wszystko wskazuje na to, że chyba będę musiał w to wejść. To idzie w złym kierunku, to nic nie wyjaśnia a robi jeszcze nieprzyjemności. Nam jest potrzeba zgody, zrozumienia i kooperacji i wyjaśnienia przede wszystkim. Ale nie tak jak oni proponują.
Kamil Durczok: Dziękuję za rozmowę.