Dymisja Radosława Sikorskiego skomplikuje negocjacje z Amerykanami w sprawie tarczy antyrakietowej - uważa gość Kontrwywiadu RMF FM, gen. Stanisław Koziej.
Kamil Durczok: Antoni Macierewicz zapewnia, że zabezpieczenie misji w Afganistanie jest pod pełną kontrolą. Czy pan podziela spokój pana ministra?
Stanisław Koziej: Bardzo chciałbym wierzyć, że tak jest rzeczywiście. Nie mam jakichś konkretnych informacji, jak tam może być, ale myślę, że są pewne podstawy do obawy, pewne ryzyko, bo przecież te służby się dopiero reorganizują, tworzą prawie od nowa zupełnie. A zadanie, jakie ich czeka jest zadaniem o charakterze wojennym, nawet w takim wymiarze nie prowadzonej do tej pory.
Kamil Durczok: Minister Macierewicz twierdzi, że nawet pytanie o ewentualne osłabienie polskiego wywiadu jest przeciwko naszemu państwu.
Stanisław Koziej: To lekka przesada, aczkolwiek gdyby zbyt szczegółowo roztrząsać wszelkie możliwości, potencjał, ilu ich tam jest, jak są wyszkoleni, to tak. Ale ja sądzę, że zadawanie pytań w sytuacji, gdy została wprowadzona w życie zupełnie niespotykana w świecie koncepcja działania wywiadu i kontrwywiadu wojskowego jako urzędów administracji, a więc pewnych struktur, które normalnie są poza siłami zbrojnymi i ewentualnie na czas wojny byłyby wprowadzone w siły zbrojne. Powstaje pytanie, czy w związku z taką zupełnie jakościowo odmienną od innych koncepcją wszystkie procedury związane z działaniem tych służb w warunkach operacji wojennej jaką jest Afganistan, choć w sensie formalnym to nie jest wojna.
Kamil Durczok: Tam już są polscy żołnierze i powinni oni mieć wsparcie kontrwywiadu. Czy pan mógłby powiedzieć, w jakiej kondycji jest dziś kontrwywiad wojskowy? Czy jest w stanie zabezpieczyć taką poważną operację?
Stanisław Koziej: Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, bo nie znam szczegółów, ale wypada wierzyć w to, co mówi człowiek odpowiedzialny za kontrwywiad, że są właściwie przygotowani. Sądzę, że sejmowa komisja do spraw służb specjalnych powinna dokładnie przepytać w związku z tą niespotykaną formułą, w jaki sposób zostały rozstrzygnięte te praktyczne elementy włączenia wywiadu i kontrwywiadu w skład jednostek wojskowych, które tam działają. Mam nadzieję, że minister obrony narodowej wydal zarządzenie, bo tak procedura przewiduje, o otworzeniu specjalnej jednostki organizacyjnej Służby Kontrwywiadu Wojskowego w ramach naszej formacji wojskowej w Afganistanie.
Kamil Durczok: Zostawmy na razie Afganistan. Zaraz do tej sprawy wrócimy. Co oznacza dymisja ministra Sikorskiego dla polskiej armii?
Stanisław Koziej: Gdy o samą armię chodzi i o taką dalszą perspektywę - to niekoniecznie. W krótkiej perspektywie, to myślę, że takie skomplikowanie pozycji negocjacyjnej w stosunku do pozycji amerykańskiej.
Kamil Durczok: Pan dzisiaj w „Fakcie” napisał, że wraz z dymisją Sikorskiego Amerykanom spadł kamień z serca, bo mieliby naprzeciwko twardego, kompetentnego negocjatora. Nie ma nikogo, kto by z równym powodzeniem mógł wejść w tę rolę?
Stanisław Koziej: Ludzi niezastąpionych nie ma. Ale niewątpliwie pan minister Sikorski był z naszej strony człowiekiem najbardziej kompetentnym, najlepiej przygotowanym. Dzisiaj, gdyby trzeba było na gorąco te negocjacje prowadzić miał - moim zdaniem - dobrą wizję tych negocjacji, zakładającą twardą negocjację z Amerykanami pewnych dodatkowych korzyści poza samą tylko tarczą.
Kamil Durczok: A Antonii Szczygło nie jest twardym negocjatorem?
Stanisław Koziej: Myślę, że też może być twardy. Znam go jako człowieka – bardzo konsekwentnego, dynamicznego. Jeśli tylko będzie taka koncepcja strategiczna z naszej strony, czy polityczna wręcz, prowadzenia tych negocjacji, on też jest w stanie twardo je negocjować.
Kamil Durczok: I jeszcze jedno pytanie. CBOS przynosi najnowsze badania, z których wynika, że 75 proc. Polaków jest przeciwko misji w Afganistanie. Tylko co 5. mówi, że to jest słuszna decyzja. Czy powinniśmy się angażować w Afganistanie?
Stanisław Koziej: Ja jestem krytyczny wobec misji w Afganistanie od samego początku. Nie w sensie – w ogóle, bo tam już jesteśmy, i w jakimś sensie trzeba to kontynuować, ale nie takiego zwiększonego zaangażowania. Nawiążę do tego, co na początku mówiłem. W momencie, gdy dokonujemy tak radykalnej reorganizacji naszych służb wywiadu i kontrwywiadu powinniśmy wygasić nasze wielkie ambicje angażowania się za granicą. Tymczasem zwiększamy tam swoje zaangażowanie, a to powoduje dodatkowe ryzyko dla żołnierzy. W związku z tym to jest bardzo kontrowersyjna i trudna operacja.