"Zgodnie z paktem senackim to miejsce było miejscem PO" – tłumaczyła Monika Piątkowska, kandydatka KO w wyborach uzupełniających do Senatu z Krakowa, która była Gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Polityk odpowiadała na zarzuty o brak współpracy w koalicji rządzącej, informując, że apelowała do Szymona Hołowni o poparcie swojej kandydatury. Prezes Izby Zbożowo-Paszowej tłumaczyła, że Polska nie potrzebuje ukraińskiej pszenicy, ale warto otworzyć się na import soi od naszego wschodniego sąsiada.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Cieszy mnie, że są i będą rozmowy - powiedziała Monika Piątkowska, komentując planowane spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Kandydatka na senatora uważa, że kwestia współpracy prezydenta Dudy z polskim rządem jest "fundamentalna", a obecny czas jest niebezpieczny dla naszej części Europy.
Interes Polski jest dla nas najważniejszy - podkreśliła Piątkowska, dodając, że wysyłanie polskich wojsk na Ukrainę nie wydaje się konieczne.
Do wyborów uzupełniających do Senatu w okręgu małopolskim zostały trzy tygodnie (odbędą się 16 marca).
Czy Monika Piątkowska, starająca się o mandat senatora z ramienia Koalicji Obywatelskiej, a także dawna pełnomocnik ds. rozwoju struktur Polski 2050, będzie zabiegać o poparcie swojej dawnej partii?
Do ostatniego dnia będę zabiegała o każdy głos krakowianek i krakowian - powiedziała rozmówczyni Krzysztofa Ziemca.
Pakt senacki obowiązuje - wskazała polityk, odpowiadając na zarzuty, formowane m.in. przez Rafała Komarewicza z Polski 2050, że Koalicja Obywatelska, bez konsultacji z partnerami, wystawiła Piątkowską jako kandydatkę.
Zgodnie z tym paktem senackim to miejsce było miejscem Platformy Obywatelskiej - powiedziała.
Partia Szymona Hołowni, a właściwie Szymon Hołownia, jest jedynym ugrupowaniem będącym w rządzie, który nie poparł tej kandydatury. Apelowałam do Szymona. (...) Trzeba być dojrzałym i odpowiedzialnym politykiem. Mieszkańców Krakowa mniej interesuje, czy Szymon lubi Monikę, ale jednak Polska 2050, Szymon Hołownia jako marszałek, jest członkiem ugrupowania dzisiaj rządzącego, ja jestem jedyną kandydatką strony rządzącej, w związku z powyższym odpowiedzialność wskazywałaby, żeby tę kandydatkę poprzeć - stwierdziła Piątkowska.
Gość Krzysztofa Ziemca uważa, że problemy z akceptacją dotyczą jej samej, a nie jej, jako polityka PO.
Monika Piątkowska została także zapytana o swoje poparcie dla budowy metra w Krakowie. Polityk Platformy opiera się w tym względzie na głosie zabranym przez mieszkańców w referendum 2014 r. Krakowianie dali inwestycji zielone światło, a Piątkowska zapowiedziała, że zamierza wspierać w budowie władze regionalne i namawiać do pomocy finansowej władze centralne.
Krzysztof Ziemiec pytał też swojego gościa o stan koalicji przed wyborami nie tylko uzupełniającymi do Senatu, ale również prezydenckimi.
To jest trudny rząd. Tego premier ani nikt z koalicji nie ukrywa. Trzeba tu pogodzić interesy różnych ugrupowań - mówiła Piątkowska. Premier miał i ma trudne zadanie, żeby różnice pogodzić, a jednocześnie zająć się rzeczami fundamentalnymi - dodała.
Wśród nich kandydatka KO wymieniła m.in. kwestie bezpieczeństwa, przywracanie praworządności i zreformowanie rządu tak, aby pod względem liczby ministrów i wiceministrów był jednym z najmniejszych w Europie, ale jednocześnie najsprawniejszym.
Do tego potrzebne są zmiany systemowe - dodała.
Monika Piątkowska pytana o program "Klucz do mieszkania", który przedstawił minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, powiedziała, że jest to krok w dobrą stronę.
Potrzebna jest nam polityka mieszkaniowa (...) W tym projekcie są trzy elementy: polityka komunalna, społeczna i własnościowa. W części własnościowej wspieranie zakupu mieszkań z rynku wtórnego tak, żeby to finansowanie nie trafiało do kieszeni deweloperów - tłumaczyła Piątkowska.
Kandydatka KO oceniła, że jest to lepszy kierunek niż w poprzednim projekcie.
To wsparcie dla osób najbardziej potrzebujących - stwierdziła rozmówczyni Krzysztofa Ziemca.
Zapytana, czy bezcłowy handel z Ukrainą powinien zostać utrzymany po 5 czerwca, Piątkowska odpowiedziała, że wszystko zależy od tego, co jest importowane.
Pszenicy z Ukrainy nie potrzebujemy. Mamy nadwyżkę pszenicy. Jeżeli chodzi o takie surowce jak: śruta słonecznikowa, słonecznik, kukurydza, soja, którą w dużej ilości importujemy z innego kontynentu, z Argentyny głównie, a jest produkowana w Ukrainie, to są surowce, których import Polsce jest potrzebny. Otwórzmy się na soję z Ukrainy (...) lepiej ją importować z Ukrainy, od sąsiada niż z Argentyny - mówiła.
Jak dodała, Kijów prowadzi wojnę, więc tych środków ze sprzedaży potrzebuje.
Pytana, czy Polska może jeszcze stać się hubem dla produktów rolno-spożywczych odpowiedziała, że nie.
Swoje pięć minut przespaliśmy. Poprzedni rząd nie wykorzystał możliwości, które się otworzyły przed Polską, nie pozyskał środków z UE. Unia była gotowa te środki przeznaczyć na rozbudowę infrastruktury. Ta infrastruktura służyłaby nam po zakończeniu wojny. Skorzystała z tego Rumunia. Zainwestowała w porty, kolej. Czasu nie cofniemy. Obecny rząd widzi, rozumie potrzebę inwestycji w porty i kolej - oceniła Piątkowska.
Kandydatka przypomniała, że zostały uruchomione dwa postępowania związane z dzierżawą terminala portu w Gdyni.
Jeśli chodzi o Gdańsk, to premier zapowiedział inwestycję. Było to konsultowane z nami (Izbą Zbożowo-Paszową - red.). Mamy tu pewne uwagi, konstruktywne. Te uwagi zostały zgłoszone. Zapewniam, że cały sektor zbożowy jest do dyspozycji polskiego rządu. Chcemy współpracować w kontekście rozbudowy infrastruktury - zapewniła.
Jednocześnie zaapelowała o przyspieszenie inwestycji w portach.
Krzysztof Ziemiec zapytał też kandydatkę do Senatu z Krakowa czy chciałaby w jakiś sposób zmniejszyć liczbę turystów odwiedzających stolicę Małopolski na wzór Wenecji, czy Barcelony.
Pracowałam ponad dekadę w krakowskim magistracie, dobrych już parę lat temu, bardzo wtedy zabiegaliśmy, żeby Kraków zwiększył liczbę turystów. Dzisiaj sytuacja jest taka, że mamy tych turystów bardzo dużo i uważam, że trzeba zacząć pracować nad zbalansowaniem, czyli nad przywróceniem Krakowa krakowianom - oceniła.
Zdaniem Piątkowskiej ceny w mieście bardzo wzrosły. I to nie tylko ceny najmu, ale również ceny w restauracjach. Potrzebna jest również inwestycja w infrastrukturę.
Trzeba przywrócić pustostany na rynek najmu po rozsądnych cenach, dlatego że ceny najmu mieszkań są bardzo wysokie i młodych ludzi nie stać na wynajem - tłumaczyła.