Obniżenie ratingu dla Polski przez S&P? „Nie dzieje się nic niepokojącego z polską gospodarką. Co więcej, będzie się z nią działo w tym roku coraz lepiej. Rząd nie jest zaskoczony tym jakoś całkowicie, bo od kilku miesięcy takie sygnały pojawiały się ze strony różnych agencji, wiążące się z sytuacją geopolityczną” – mówi Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM, wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. „Nasz rating cały czas jest wyższyniż np. Włoch, jest na poziomie takim, jak Hiszpania. Całe to obniżenie nie jest jakiś sygnałem, który jest bardzo niepokojący” – dodaje. „Agencja S&P zasygnalizowała jakiś niepokój co do niezależności instytucji. Chciałbym podkreślić, że rząd polski akceptuje i będzie akceptował niezależność Banku Centralnego i w tym przypadku jest to bardzo ważny partner gospodarczy” – uważa gość RMF FM. Wicepremier pytany o to, co dalej, odpowiada, że będzie tak, jak do tej pory. „Inwestorzy nie uciekną z Polski” – mówi Morawiecki. „Ja się nie boję o polską złotówkę, bo generalna zasada, którą każdy rozumie jest taka, że im szybciej rośnie gospodarka względem innej, to waluta tego kraju się umacnia”. Droższe euro, droższe ferie? „Bardzo się cieszę, że spadł śnieg i myślę, że więcej Polaków pojedzie na narty w góry w Polsce i wtedy swoje złotówki zostawią w Polsce” – odpowiada Mateusz Morawiecki.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Krzysztof Ziemiec, RMF FM: Żyjemy tym, co wczoraj wieczorem się wydarzyło, czyli złotówka leci na łeb na szyję, agencja ratingowa Standard & Poor's obniża nam wycenę do negatywnej. Co to znaczy? Co się dzieje z polską gospodarką? Co to oznacza dla Polaków?
Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister rozwoju: Nie dzieje się nic niepokojącego z polską gospodarką. Z polską gospodarką właściwie w tym roku będzie się działo coraz lepiej. Ostatnio miałem spotkanie z wysokim bardzo przedstawicielstwem Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W obu tych bardzo ważnych instytucjach stwierdzono, że właściwie wzrost gospodarczy w tym roku ma szansę być silniejszy. A co jeszcze ważniejsze, w roku 2017 i 2018 wzrost może oscylować wokół 4 proc. i będzie jednym z najwyższych w Europie i właściwie jednym z najwyższych na świecie. Czyli bardzo mocne fundamenty gospodarcze.
To skąd taka ocena? Skąd taka wycena? To nie jest agencja taka typu krzak.
Rząd nie jest zaskoczony tym jakoś całkowicie. Od kilku miesięcy takie sygnały pojawiały się ze strony różnych agencji, w szczególności ze strony agencji Standard & Poor's, przede wszystkim wiążące się z sytuacją geopolityczną. Wokół nas na pewno w szerszym otoczeniu nie jest tak spokojnie, jak byśmy sobie tego życzyli i to się odzwierciedla na ratingach. Dość powiedzieć, że nasz rating jest cały czas wyższy niż rating Włoch, bardzo potężnego państwa zachodnioeuropejskiego, jest na poziomie dokładnie takim jak Hiszpania. Całe to obniżenie nie jest jakimś sygnałem, który jest bardzo niepokojący.
Tylko, że do tej pory panie premierze byliśmy prymusem, cały czas rośliśmy od 20 lat. To jest pierwszy taki przypadek, pierwsza sytuacja, kiedy mamy obniżoną ocenę.
Nie, to nie jest pierwsza sytuacja. To jest sytuacja, która się zdarza wielu krajom bardzo często. Tak naprawdę w ocenie stabilności gospodarki bardzo ważne jest również to, jaki jest wzrost gospodarczy w perspektywie najbliższych paru lat, jakie są instytucje. Tutaj ta agencja zasygnalizowała jakiś niepokój co do niezależności instytucji. Ja bym chciał z całą mocą podkreślić, że rząd Polski respektuje i będzie respektował niezależność Banku Centralnego, w tym przypadku jest to bardzo ważny partner gospodarczy, który również utrzymuje stabilność i złotówki, i polskiej gospodarki.
Tylko, że oni panie premierze wytykają nam erozję systemu, mówiąc o powrocie do niższych emerytur, mówiąc o podatku bankowym, także o tej ustawie frankowej, która wejdzie w życie.
Oni mają prawo do swojej oceny, natomiast najważniejsze w sytuacji oceny gospodarczej są zarówno fundamenty gospodarcze, które u nas są silne, a będą jeszcze silniejsze, jak również podstawowe elementy, które świadczą o tym. Popatrzmy na polski eksport - on rośnie w tempie bardzo szybkim i ma szansę rosnąć jeszcze szybciej, m.in. w związku z tym, że mamy bardzo mocne plany poprawy polskiego eksportu i pomocy polskim eksporterom na wszystkich poziomach. Czyli eksport. Druga kwestia - bezrobocie. Jak na tę porę roku - ponieważ bezrobocie często jest sezonowe - bezrobocie jest jednym z najniższych w ostatnich 25 latach i z tendencją malejącą. Na wiosnę, lato bezrobocie nadal się będzie obniżać. To są parametry, które brane są pod uwagę przez agencje ratingowe, m.in. dlatego właśnie druga z tych kluczowych agencji nie obniżyła nam wczoraj ratingu, ponieważ widzą, że te fundamenty są mocne.
No to skąd takie stanowisko? Pan mówi, jedno, oni mówią co innego. Co my, zwykli ludzie, możemy o tym sądzić? Co będzie dalej?
Dalej będzie wszystko tak, jak było do tej pory.
Inwestorzy nie uciekną z Polski?
Nie, inwestorzy nie uciekną z Polski, ponieważ inwestorzy obserwują te właśnie trwałe elementy rozwoju. Zresztą trzeba wskazać też na sytuację troszeczkę wewnętrznej sprzeczności, ciekawej zresztą z punktu widzenia Polski, ponieważ pewne aspekty, które zostały wymienione w tym komunikacie agencji, one są bardzo prorozwojowe. A jeżeli prorozwojowe, tzn., że będziemy ten rozwój wzmacniać, ponieważ z jednej strony..
Ale oni mówią, że będą znów obniżać w ciągu dwóch lat.
Nie, nie sądzę, myślę, że będą podwyższać z powrotem w ciągu dwóch lat. Jest na to bardzo duża szansa, bo jeżeli jakiś kraj odnosi taki sukces, jak Polska w 2016 i w 2017 roku ma szansę odnieść i to z bardzo wysokim prawdopodobieństwem, że będziemy rośli powyżej nawet 4 procent PKB, to jest to mocny wskaźnik zdrowia gospodarczego.
A może panie premierze, ta agencja chce powiedzieć - "nie idźcie tą drogą rządzie w Polsce, zawróćcie z tej drogi, zmieńcie politykę"?
Nie chciałbym tak do końca wchodzić w tę politykę. Nie wiem czy pan redaktor pamięta, w 2009 roku ta agencja przekazała taki komunikat w stosunku do Irlandii, że może nowe twarze powinny się pojawić tam, prawda. Agencja ma prawo do swojej oceny, my szanujemy wszystkie oceny. Nawet powiem więcej, bardzo gorąco dziękuję za wszystkie tego typu oceny, ponieważ one wskazują na jakieś niepokoje, które się pojawiają na świecie. Te niepokoje potem manifestują się w ruchach, w osłabieniu polskiej złotówki, ale ja się nie boję zupełnie o polską złotówkę, bo generalna zasada, którą każdy rozumie na świecie jest taka - im szybciej rośnie gospodarka, względem jakiejś innej gospodarki, to waluta tego kraju się umacnia relatywnie, czyli w terminie średnioterminowym. Jeżeli polska gospodarka rośnie 4 procent, a gospodarka strefy euro 1 procent, to we wszystkich podręcznikach ekonomii mamy informację o tym, że złotówka, waluta będzie się umacniać.
Tylko, że na razie panie premierze złoty poleciał na łeb na szyję, raty kredytów będą wyższe, wakacje w górach, za granicą będą droższe, wszystkie produkty podrożeją w sklepach.
Może te wakacje w górach to właśnie jest fajny temat. Ja się bardzo cieszę, że tutaj akurat spadł śnieg i myślę, że więcej Polaków pojedzie na narty w góry, w Polsce. Wtedy zostawią te swoje złotówki w Polsce. Tym, że wakacje w górach, za granicą będą droższe, to ja się akurat zupełnie nie martwię. Wręcz przeciwnie, cieszę się z tego.
Spadł śnieg, ale spadł też rating przypomnę, m.in. przez ustawę frankową, którą wczoraj zaprezentował Pałac Prezydencki, jak ona się panu podoba?
Tutaj chciałem zaznaczyć jedną taką bardzo zasadniczą rzecz, że to jest wstępna bardzo propozycja i ona będzie teraz bardzo dokładnie analizowana, najpierw przez Komisję Nadzoru Finansowego, a następnie w konsultacjach społecznych przez rząd. Ja uważam, że na pewno będzie to w końcowym efekcie ustawa wyważona. Jeżeli ona miała wpływ na ocenę agencji, bo tego nie wiemy do końca prawda, chociaż oni też sygnalizują tego typu informacje, to myślę, że to też jest dobra informacja dla Polski, ponieważ na pewno rząd i Komisja Nadzoru Finansowego, i Narodowy Bank Centralny, wezmą pod uwagę ostateczne, potencjalne skutki, jakie ta ustawa, gdyby została wdrożona, kiedy zostanie w końcu wdrożona na pewno, będzie miała dla gospodarki Polski.
Jesteśmy w Jachrance, to informacja dla słuchaczy, gdzie za chwilę wyjazdowe posiedzenie rządu. Pani premier będzie przedstawiała plany rządu na ten rok. Ja spytam pana: jakie są plany pana resortu?
Plany mojego resortu będą w zasadniczy sposób wzmacniać polską gospodarkę, zarówno poprzez procesy zmniejszenia biurokracji dla małych i średnich firm, chcemy uszczelnić też system podatkowy. Proszę zauważyć, że z punktu widzenia takich agencji właśnie bardzo kluczowe jest to, jaki jest deficyt budżetowy. Ja uważam, że deficyt w tym roku będzie nawet niższy niż to, co przewidywaliśmy, co będzie bardzo dobrą wiadomością dla nie tylko agencji, ale przede wszystkim dla wszystkich inwestorów na całym świecie. Wracając do pana pytania - nasze działania odbiurokratyzowujące gospodarkę, ponadto chcemy bardzo mocno pomóc polskim eksporterom w ekspansji za granicą, we wszystkich krajach i może jedna z bardziej istotnych informacji to również kwestia innowacyjności, bardzo mocna promocja innowacyjności.
Euro wczoraj po 4,50 zł. Co będzie jutro, pojutrze?
Mam nadzieję, że sytuacja będzie się bardzo szybko stabilizować, że ludzie zobaczą w poniedziałek i wtorek, że nie ma jakiegoś dalszego niepokoju, a w krótkiej perspektywie, jeżeli euro jest po 4,50 zł to też chciałem zauważyć, że jest to dobrze dla polskich eksporterów - oni po raz pierwszy od 27 lat, widzimy że w okresie 12-miesięcznym już jest nadwyżka handlowa i myślę, że będziemy mieli nadwyżkę handlową w tym roku. To jest bardzo dobra wiadomość dla gospodarki polskiej.