"My już odpieramy te cyberataki. One się wzmacniają z dnia na dzień i wszystko wskazuje na to, że będą się nasilały aż do dnia wyborów do europarlamentu” - powiedział Krzysztof Gawkowski, który był Gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Minister cyfryzacji podkreślił, że Polska "jest na zimnej wojnie cybernetycznej z Rosją".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W piątek sejmowa komisja ds. wyborów korespondencyjnych przesłuchała ostatniego świadka - Jarosława Kaczyńskiego. Po posiedzeniu przewodniczący komisji śledczej Dariusz Joński (KO) poinformował, że do prokuratury trafi lista z nazwiskami najważniejszych polityków Zjednoczonej Prawicy, prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Właśnie o możliwość postawienia lidera partii z Nowogrodzkiej przed prokuratorem pytał swojego gościa Krzysztof Ziemiec. Krzysztof Gawkowski powiedział, że jest w stanie sobie to wyobrazić. Mam wrażenie, że jesteśmy w takim trybie, w którym boimy się powiedzieć, że każdy polityk za coś, co zrobił, będzie odpowiadał. Otóż będzie. To dotyczy w Polsce każdego polityka - podkreślił.
Czy Michał Woś i Marcin Romanowski, politycy Suwerennej Polski i byli wiceministrowie sprawiedliwości, mogą zostać ukarani w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości? TVN24 dowiedział się, że prokuratura ma skierować wnioski o uchylenie im immunitetów poselskich. To jest chyba odpowiedź tylko i wyłącznie znana niezawisłym sądom - zauważył wicepremier.
Nie dziwię się, że dzisiaj mamy do czynienia z wielką obawą polityków PiS-u, Zjednoczonej Prawicy i Suwerennej Polski, dlatego że jak słyszę taśmy, które się pojawiają, jak wyglądało przygotowanie konkursów, jak były one ustawione... (...) Nie ma w państwie dzisiaj przestrzeni do tego, żeby powiedzieć, że są jakieś święte krowy, bo ich nie było - dodał.
Zdaniem wicepremiera "Fundusz Sprawiedliwości był ustawiany pod to, by ludzie przychylni władzy dostawali pieniądze, a wszyscy inni byli z niego wykluczani". Na uwagę Krzysztofa Ziemca, że obecnie różnego rodzaju czasopisma również dostają dotacje, Krzysztof Gawkowski odparł, że według jego oceny "wszyscy dostają w taki sam sposób możliwość wystartowania w konkursach". Wszystko jest tak przejrzyste, że chyba jeszcze nigdy w historii nie było takie przejrzyste - dodał.
W rozmowie poruszono również kwestię cyberataków. Minister cyfryzacji poinformował, że Polska już je odpiera. One się wzmacniają z dnia na dzień i wszystko wskazuje na to, że będą się nasilały aż do dnia wyborów do europarlamentu - powiedział.
To jest coś, co dotyczy wszystkich państw Unii Europejskiej. Szczególnie narażona jest Polska. Miałem okazję we wtorek być na posiedzeniu Rady Unii (Europejskiej) ds. m.in. telekomunikacji i rozmawialiśmy o sprawach dotyczących tego, jak wygląda sytuacja w całej Europie. Były informacje dotyczące innych państw i liczba ataków wszędzie rośnie - dodał.
Krzysztof Gawkowski powiedział, że są dwa poziomy cyberataków - dezinformacja i ataki na infrastrukturę krytyczną. Po to, żeby łączyć je, korelować razem, żeby pokazywać, że ta destabilizacja następuje - wyjaśnił, podkreślając, że "Polska jest na zimnej wojnie cybernetycznej z Rosją". Dodał, że nasza cyberprzestrzeń jest dodatkowo atakowana z Białorusi.
Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM zapewnił jednak, że Polska obecnie jest bezpieczna. Jestem przekonany, że rząd robi dzisiaj wszystko, żeby zabezpieczyć Polaków przed tym, żeby cyfrowo można było coś im wyłączyć, coś zmienić, doprowadzić do gorszego statusu życia - powiedział.
Krzysztof Gawkowski tłumaczył też opóźnienia w powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich. On sam jako minister cyfryzacji może rekomendować kilku jej członków. Jesteśmy w trakcie konsultacji. W najbliższym tygodniu, do środy, myślę, że decyzja będzie podjęta. Chcemy specjalistów, ludzi, którzy mają doświadczenia związane z polityką, ale przede wszystkim z administracją. Stawiam na świat naukowy, na doświadczonych ludzi - mówił.
Służby i w czasach rządów PiS, i wcześniej, i teraz zbierały materiały. To nie jest tak, że ich nie ma. Przez lata zebrano bardzo dużą dokumentację dotyczącą kierunków działań Federacji Rosyjskiej na terenie Rzeczpospolitej. Są kierunki, są wskazywane osoby, ale śledztwa się nie toczyły, ktoś o nich zapominał, to wszystko gdzieś umykało. Trzeba to wszystko zebrać i ujawnić. Prokurator na podstawie tego powinien podjąć decyzję, co dalej z tymi osobami zrobić - dodał.
Jedną z osób, które - jego zdaniem - wzbudzają wątpliwości, jest minister obrony narodowej w rządzie PiS Antoni Macierewicz.
Są wielkie pytania, jak można było robić takie rzeczy dla Polski, które wprost służyły Federacji Rosyjskiej. Były wydarzenia, jak wejście do siedziby NATO, po nocy. Jak można było zrywać kontrakty nie próbując nakładać na to żadnej analityki, a później przez lata nie zamówić śmigłowców, doprowadzać do kłótni wewnętrznej związanej z zespołem ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Te wszystkie rzeczy, jak się połączy kropkami na mapie różnego rodzaju powiązań, budzą wielkie wątpliwości. Nie wiem, jaki materiał mają służby, ale chciałbym wiedzieć, czy przez lata ludzie ze środowiska pana Macierewicza nie byli w żaden sposób infiltrowani, a przez to jemu podrzucane elementy, które wprost dawały satysfakcję innemu państwu. Dla mnie to wszystko, co się działo, było dziwne - podkreślił wicepremier.
Wicepremier komentował też sprawę odwołania ambasadora RP przy NATO Tomasza Szatkowskiego. Chce tego rząd, sprzeciwia się prezydent.
Ufam panu ministrowi (spraw wewnętrznych i administracji Tomaszowi) Siemoniakowi, który w sposób jednoznaczny mówi, że jeżeli ktoś nie powinien być (ambasadorem - przyp. red.), to nie wierzę, że mówi publicznie rzeczy, które nie są potwierdzone dowodami. (...) Rząd ma prawo podejmować decyzje dotyczące zmiany ambasadorów, to rząd kształtuje polską politykę zagraniczną. Skoro rząd mówi, że trzeba dokonać zmiany, skoro mówi prezydentowi, że są podstawy do tego, żeby to szybko zamknąć, bo to jest w naszym interesie (...), skoro koordynator służb mówi, że są podstawy i prezydent dostał te informacje, to dziwię się prezydentowi, że nie podejmuje prostej decyzji zmiany ambasadora - mówił Krzysztof Gawkowski.
Polityk został też zapytany przez Krzysztofa Ziemca o słowa lidera Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego, który stwierdził, że "kończy się miękka gra z klerem".
(To znaczy, że) likwidujemy Fundusz Kościelny. Będziemy o tym mówili i tego żądali. Na lewicy rozdział państwa od Kościoła jest czymś ważnym. (...) Dla nas to jest w programowym DNA - odparł wicepremier.
Krzysztof Gawkowski przypomniał też o nowej funkcjonalności aplikacji mObywatel.
Najważniejsze jest to, żeby powiedzieć naszym rodakom, że mogą zastrzec swój numer PESEL, a jak go zastrzegą - w aplikacji mObywatel albo w urzędzie gminy - to wtedy, jeżeli ktoś będzie chciał wyłudzić na ich nazwisko kredyt, to nie będą ponosić odpowiedzialności. Bank będzie musiał sprawdzić, czy ktoś nie zastrzegł numeru PESEL. Namawiam - róbcie to - zaapelował minister cyfryzacji.