"Myślę, że to wszystko idzie w złym kierunku i mówię to jako polityk Lewicy. Pomysł na solidarność społeczną zostaje coraz bardziej wypaczony - mówi Robert Biedroń, Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM, komentując tzw. "babciowe" - pomysł PO dotyczący finansowego wsparcia dla kobiet, które po urlopie macierzyńskim chcą wrócić do pracy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
"To nie tędy droga. Cała Europa buduje żłobki i przedszkola - to jest przyszłość, cała Europa inwestuje w infrastrukturę, która będzie pozwalała, żeby to było trwałe. Program może być, a za chwilę może go nie być, a żłobki i przedszkola zostaną" - podkreślał na antenie RMF FM Robert Biedroń.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
"Kiedy ja słyszę, że trzeba wydawać 8 mld złotych na "babciowe", tyle ten program będzie kosztował rocznie, to te pieniądze można zainwestować w budowę żłobków i przedszkoli, tysiąc przedszkoli można za to wybudować. Trzy czwarte gmin nie ma dostępu do żłobków, naprawdę to się przyda - podkreślał europoseł.
"Donald Tusk wie co robi, myślę, że warto zweryfikować tego typu pomysły, i mówimy to my jako Lewica, wierzymy w państwo, które jest dobrze zorganizowane, państwo, które na trwałe buduje swoje programy w postaci na przykład właśnie żłobków i przedszkoli"- dodawał gość Krzysztofa Ziemca.
Europoseł był też pytany o pomysł Lewicy na silną gospodarkę. "Zamiast wspierać bankierów i deweloperów, trzeba inwestować w budowę mieszkań z niskim czynszem tak jak to robi wielu samorządowców, na przykład w Świdnicy w Słupsku właśnie. Prezydenci lewicowi to robią, tak robi cały cały świat" - tłumaczył Robert Biedroń.
Krzysztof Ziemiec zapytał swojego gościa także o to, czy cieszy się, że - jak wczoraj informował premier - w Polsce spadła inflacja o dwa punkty procentowe. "Co z tego, że inflacja lekko spadła skoro ceny rosną. Poza tym ta inflacja w Polsce jest katastrofalnie wysoka. My mieliśmy podobną inflację jak Holandia w październiku, wtedy inflacja w Holandii wynosiła prawie 17 proc., w Polsce prawie 18 proc. Dzisiaj, w marcu 2023 roku w Holandii inflacja wynosi 4,5 proc. a w Polsce 16,2 proc." - komentował Robert Biedroń.
„Wszyscy powinniśmy się zastanowić, jakie to jest zagrożenie. To, co proponuje Konfederacja to jest wielki populizm, którego młodzi panowie – bo to oni głównie chcą głosować na Konfederację – zrobi wielkie „kuku” ich babkom, matkom, siostrom, koleżankom” – mówił Robert Biedroń pytany, czy obawia się Konfederacji.
„Nie chciałbym iść w to populistyczne „pierdololo”, które proponuje Konfederacja. Apeluję do wszystkich dziewczyn szczególnie – to co oni chcą wam zrobić to jest wielkie kuku. Kiedyś byłą taka akcja „Nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka”. To ja proponuję, żeby zastosować: „Głosujesz na Konfederację, nie idę z tobą do łóżka”. Mówcie to dziewczyny tym wszystkich chłopakom, którzy chcą głosować na Konfederację. Bo to, co oni chcą zrobić, to jest prawdziwy kaganiec na wolność tych dziewczyn” – dodał jeden z liderów Lewicy.
@RobertBiedron (@__Lewica) w #GoscZiemcaRMF: "Gosujesz na Konfederacj, nie id z tob do ka". Dziewczyny, mwcie to chopakom! @RMF24pl pic.twitter.com/vwoDx4HLXR
GoscZiemcaRMFApril 1, 2023
W rozmowie Krzysztofa Ziemca pojawił się też wątek wspólnej listy opozycji w nachodzących wyborach parlamentarnych.
"Lewica apeluje o to, żeby wrócić do rozmów w tej sprawie. Rolą najsilniejszego na opozycji jest wrócić do rozmów, pokażmy, że chcemy wygrać z PiS. Musimy wybrać najlepszą opcję, żeby wygrać z PiS, szczególnie, że do tej gry wchodzi teraz Konfederacja" - komentował Biedroń na antenie RMF FM.
Biedroń był też pytany o przyczyny porażki dotychczasowych rozmów opozycji na temat wspólnej listy. „Strategia niektórych była taka, żeby wszystkich nas zapędzić do jednego ogródka i że to się stanie jak z Nowoczesną i innymi, że skonsumuje się te siłą polityczną i że znów będziemy hegemonem na opozycji. To nie jest fair. I jak widać, to nie pomaga, bo to pompuje Konfederację. Uważam, że trzeba szacunku dla swoich partnerów, którzy często są mniejsi. Tego zabrakło. Myślę, że ta refleksja przyjdzie” – mówił.
W programie padło też pytanie o zakaz rejestracji samochodów spalinowych po 2035 r. Biedroń głosował w Parlamencie Europejskim za tym rozwiązaniem. Pytanie, czy ci, którzy popierają elektryfikację przemysłu motoryzacyjnego, sami wybierają „elektryki”. Krzysztof Ziemiec zapytał swojego gościa, czym przyjechał do programu.
„Przyjechałem dieslem” – przyznał Biedroń. „To jest mój wielki grzech. Jestem w stanie iść za karę na kolanach do Częstochowy” – żartował europoseł Lewicy. „Polacy jeżdżą dzisiaj dieslem i samochodami benzynowymi, bo taka jest rzeczywistość. Wyzwaniem i naszym celem jako polityków jest doprowadzić do tego, żebyśmy zrobili to, czego oczekują Polacy – żebyśmy żyli w państwie, w którym będziemy oddychali dobrym powietrzem i w którym nie będziemy uzależnieni od ropy z Rosji czy z Arabii Saudyjskiej” – dodał polityk.