"Jeszcze nie zdążyłem przyzwyczaić się do tytulatury" - przyznał Szymon Michałek, nowy prezydent Chorzowa, a także wierny kibic i organizator sektora rodzinnego na meczu Ruchu Chorzów. Piotr Salak pytał samorządowca o sportową i polityczną przyszłość jego i jego miasta.
Szymon Michałek zdobył w ostatnich wyborach samorządowych 54,67 proc. głosów i startując z własnego komitetu, pokonał wieloletniego prezydenta Chorzowa Andrzeja Kotalę. Michałek chce stawiać na rozwój miasta obywatelskiego. Myśli też o budowie nowego stadionu dla swojej drużyny. Czy wciąż będzie pojawiał się na meczach Ruchu i zawiadywał sektorem rodzinnym?
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Małe dziecko zapytało mnie kiedyś: "co będzie z sektorem rodzinnym kiedy wygrasz?". Powiedziałem, że nic nie będzie, dalej będę go wspierał, prowadził od czasu do czasu - przyznał Michałek, zaznaczając, że z pewnością nie będzie mógł poświęcić na to tyle czasu, co wcześniej. Dla ludzi jest ważne, żeby być wśród nich. (...) Jestem prezydentem od ludzi, więc powinienem być prezydentem dla ludzi - podsumował.
Piotr Salak pytał nowego prezydenta również o jego wizję rozwoju miasta. Michałek przyznał, że widzi Chorzów jako miasto postindustrialne, które kocha piłkę nożną.
Chciałem, żeby Chorzów był obywatelski, przedsiębiorczy, żeby słuchał mieszkańców - powiedział Michałek, przypominając swoje niezadowolenie z poprzednich rządów. Samorządowiec zapowiada, że będzie celował w lepsze dbanie o dochody podatkowe miasta i uważne wydawanie pieniędzy chorzowian. Przyznał, że nie myśli o dalszej karierze politycznej.
Jestem kibicem, ale jestem również finansistą, menadżerem. (...) Nie będzie nieczystych kibicowskich zagrywek w urzędzie miasta - zapowiedział prezydent.
Będę musiał mocno popracować z nowym rządem, z ministrem Nitrasem - przyznaje Szymon Michałek, komentując temat budowy nowego stadionu dla Ruchu Chorzów i dofinansowania na budowę, o które zamierza się starać.
Trzeba sobie zdawać sprawę, że Ruch w perspektywie pięciu czy dziesięciu lat bez tego stadionu tak naprawdę przestanie istnieć jako poważny klub na szczeblu centralnym (...). Jeżeli takie dofinansowanie by się udało, to myślę, że w ciągu ok. pięciu lat ten stadion jesteśmy w stanie zbudować - powiedział. Bez dofinansowania z centrali budowa mogłaby potrwać osiem lat - ocenił Michałek. Możliwość pozyskania środków leży - zdaniem włodarza Chorzowa - m.in. w programach na rozwój akademii piłkarskich.
Nowy stadion jest jednym z 30 punktów programu nowego prezydenta, ale jak przyznaje, nie najważniejszym. Szymon Michałek mówił także o polityce wsparcia przedsiębiorców, którzy będą tworzyć nowe miejsca pracy i instytucji rzecznika spraw chorzowskich - ciała dla chorzowian edukującego na tematy praw, obowiązków i procesów demokratycznych.
Piotr Salak pytał swojego rozmówcę również o jego kontrowersyjną znajomość z Robertem P., członkiem Psycho Fans, skazanym nieprawomocnym wyrokiem za chuligaństwo stadionowe. Michałek zapowiedział, że jeśli wyrok w sprawie Roberta P. będzie prawomocny, zerwie z nim znajomość. Prezydent opowiedział także o planowanej współpracy w zarządzaniu miastem ze swoimi konkurentami politycznymi.