„Od zawsze byłem zwolennikiem jednej listy. Każdy jest zaproszony. Chciałbym, żeby zaproszenie od Donalda Tuska, Rafała Trzaskowskiego do wielkiej wspólnej listy przyjął i Szymon Hołownia, i Władysław Kosiniak-Kamysz” - tak o wspólnej liście opozycji mówił w Rozmowie w południe w RMF FM poseł PO Michał Szczerba. Według niego już najwyższy czas, by rozstrzygnąć tę kwestię.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Chciałbym, żeby wszyscy demokratyczni liderzy w Polsce widzieli, że mamy do czynienia z tzw. gigantyczną przepompownią. Te środki masowo idą na kampanię PiS-u - mówił poseł PO Michał Szczerba. Czy to kwestia NCBR, czy Partii Republikańskiej i czarnego węgla, (...) czy to inne środowiska polityczne, takie jak Solidarna Polska, która wykorzystuje chociaż Fundusz Sprawiedliwości dla finansowania kół gospodyń wiejskich. Każde z tych środowisk politycznych ma jakąś skarbonkę, fundusz wyborczy, który pochodzi ze środków publicznych - mówił.
@MichalSzczerba (pose @KO_Obywatelska, @Platforma_org)w #RozmowaRMF: Od zawsze byem zwolennikiem jednej listy. Kady jest zaproszony. Chciabym, eby zaproszenie od @donaldtusk, @trzaskowski_ do wielkiej wsplnej listy przyj i @szymon_holownia , i @KosiniakKamysz @RMF24pl pic.twitter.com/GEjIxrupYX
Rozmowa_RMFApril 11, 2023
Krzysztof Berenda dopytywał swojego gościa o ukazującą się jutro książkę "Wielkie żniwa" o aferach PiS-u, którą Michał Szczerba wydaje wspólnie z posłem Dariuszem Jońskim. Szczerba podkreślał, że to książka o tym, jak "PiS ukradł Polskę". To, co mieliśmy przez ostatnie 8 lat, to jest kradzież. Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które nazywa się "inflacja afer", ta książka powstała po to, żeby to gdzieś nie zginęło, żeby w przyszłości nie było więcej takiego czasu - tłumaczył Szczerba. Jak dodał, w książce jest siedem rozdziałów, każdy z nich dotyczy innej afery. Mam wrażenie, że jest grupa wyborców PiS-u, która nie będzie podchodziła do tych udokumentowanych przez nas afer obojętnie - stwierdził poseł.
Dopytywany przez naszego dziennikarza, dlaczego - mimo tylu afer - Zjednoczona Prawica nadal ma najwyższe notowania w sondażach, Szczerba wskazywał na sytuację w mediach publicznych.
W ciągu 8 lat mamy do czynienia z monopolem jednej opcji w telewizji publicznej nazywanej teraz narodową. Nie każdy obywatel czy obywatelka jest odbiorczynią telewizji prywatnych, komercyjnych. Dla wielu mieszkańców - szczególnie Polski wschodniej i południowej - jedynym źródłem jest TVP. Często spotykamy się z ludźmi, którzy mówią paskami TVP - stwierdził Szczerba.
@MichalSzczerba (pose @KO_Obywatelska, @Platforma_org)w #RozmowaRMF o dotacji dla fundacji "Potrafisz Polsko!": Jutro rano jestemy w KPRM. Sprawdzimy dokumenty, sprawdzimy jak to si stao, e @pkukiz wystpi albo do @MorawieckiM albo @MarekKuchcinski @RMF24pl pic.twitter.com/5tzNq1UEdI
Rozmowa_RMFApril 11, 2023
Czy handlarz bronią żyje, powinien odpowiedzieć Zbigniew Ziobro. A dlaczego powinien odpowiedzieć? Ponieważ w prokuraturze w Lublinie cały czas toczy się śledztwo przeciwko Andrzejowi Izdebskiemu. Wie pan, co się dzieje wtedy, kiedy człowiek umiera? Śledztwo jest zamykane. A w tej sprawie śledztwo jest cały czas otwarte - mówił w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM Michał Szczerba poseł KO.
Czy Pana zdaniem handlarz broni Andrzej Izdebski yje? @MichalSzczerba (pose @KO_Obywatelska)w #RozmowaRMF: Na to pytanie powinien odpowiedzie @ZiobroPL. Poniewa w prokuraturze w Lublinie cay czas toczy si ledztwo przeciwko Andrzejowi Izdebskiemu @RMF24pl pic.twitter.com/nRCvWO69QR
Rozmowa_RMFApril 11, 2023
Szczerba dodał, że razem z posłem Jońskim mają dużo sygnałów dotyczących wątku upozorowania śmierci, czy zmiany identyfikacji poszukiwanego. Mamy bardzo dużo sygnałów, również od sygnalistów, również związanych z prokuraturą, że taki wariant cały czas jest zakładany - mówił Szczerba.
Fakty polegają na tym, że handlarz bronią, którego poszukiwaliśmy tutaj w kraju, czuł się w polskiej placówce dyplomatycznej - dokładnie w konsulacie w Tiranie - jak w domu - opowiadał. Handlarz bronią przychodził tam kilkukrotnie w 2022 roku, między innymi po to, żeby ukrywać przed Prokuratorią Generalną swój majątek. Przychodził tam potwierdzać autentyczność swoich dokumentów, dzięki czemu przepisywał w ramach darowizny gigantyczny majątek na swoją córkę. Później przychodził i był przesłuchiwany przez konsula w ramach postępowania w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie jako świadek. Dwukrotnie łączył się z sądem z Tirany, między innymi już wtedy, kiedy go poszukiwano międzynarodowym listem gończym - dodał Szczerba.
Jego zdaniem obecność Izdebskiego w stolicy Albanii była "za pełną wiedzą służb, prokuratury, państwa polskiego, państwa PiS". Jego zdaniem "wciskano nam wszystkim kit", że ktoś poszukuje handlarza bronią. A dokładnie widzieli, gdzie mieszka. Ba! Przychodził do konsulatu, zasiadał w fotelu, robili mu kawę. Mamy dokumenty, mamy daty i mamy potwierdzenie ze strony MSZ-u - dodał Szczerba.
Gość RMF FM był pytany, co w takim razie stanie się z tymi śledztwami, gdy opozycja wygra najbliższe wybory. Żadna z tych spraw nie zostanie zamieciona pod dywan. I mimo że prokuratura nie podjęła żadnego z naszych zawiadomień, a nawet część z tych zawiadomień jest umarzana. My składamy zażalenia - mówił Szczerba.
Tak też jest w sprawie Janusza Cieszyńskiego, Łukasza Szumowskiego i tego gigantycznego przekrętu, którego trzecią rocznicę będziemy mieć właśnie w najbliższy piątek.14 kwietnia 2020 roku Janusz Cieszyński podpisał umowę z handlarzem bronią, z jego spółką i tego samego dnia przelazł na jego konto 160 mln zł, czyli 35 mln euro - mówił.
My się nie odnosimy tylko do afery respiratorowej, mówimy również o aferze związanej z budową szpitali tymczasowych. Pokazujemy przykład szpitala tymczasowego we Wrocławiu, który kosztował 90 mln zł, czyli kwota za którą można wybudować szpital, który będzie funkcjonował kilkadziesiąt lat. A nie szpital, który został czasowo na kilka miesięcy w cudzysłowie zbudowany - dodał Szczerba.
Szczerba mówił, że książce "Wielkie żniwa" opisują też inne afery PiS-u. Pokazujemy też, jak można kupić posła. Wtedy on kosztował - i to dokładnie ustaliliśmy z posłem Jońskim - 35 tys. zł - mówił Szczerba.
I przypomniał jak poseł Lech Kołakowski opuszczał Prawo i Sprawiedliwość. Kołakowski odszedł w proteście między innymi przeciwko "piątce dla zwierząt". Pamiętamy sytuację z lipca 2021 roku, kiedy PiS nagle stracił większość. I 1 lipca została zwołana konferencja prasowa, a na Nowogrodzkiej był prezes Kaczyński, był pan prezes Bielan i ogłoszono, że Lech Kołakowski wraca - przypominał poseł Koalicji Obywatelskiej. I tego samego dnia, pewnie chwilę później w siedzibie Banku Gospodarstwa Krajowego Lech Kołakowski, którego pensja poselska wynosiła ok 7 tys. zł, podpisał nową umowę na 35 tys. zł. Przez pół roku pobierał takie wynagrodzenie, dodatkowo miał samochód, prywatną opiekę medyczną, którą prezes BGK swoim doradcom fundował - dodał.
Poseł Platformy Obywatelskiej był też pytany, dlaczego w Warszawie cały czas nie ma ulicy Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem Szczerby odpowiada za to "pisowski wojewoda". Mam wrażenie, że taka próba była i ona była robiona, że tak powiem "na rympał". Wojewoda PiS-owski zmienił ulicę Armii Ludowej na Lecha Kaczyńskiego. Warszawiacy przeciwko tej zmianie protestowali. I myślę, że odpowiedzialnym za tę sytuację, że do tej pory nie ma ulicy Lecha Kaczyńskiego jest właśnie pisowski wojewoda - stwierdził.