Rynek spodziewał się rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych. Pewnym zaskoczeniem była skala obniżki, która wczoraj miała miejsce - powiedział wiceminister finansów Artur Soboń, gość Rozmowy w południe w RMF FM i Radiu RMF24.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W środę Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła. Stopy procentowe zostały obniżone aż o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna wynosi obecnie 6 proc.
Dziś w Rozmowie o 7 w RMF FM i Radiu RMF24 prof. Marek Belka stwierdził, że "wczorajsza decyzja o obniżce stóp procentowych ma jedynie przedwyborczy charakter i została podjęta po telefonie z Nowogrodzkiej".
Co stoi za tą decyzją, najlepiej powie sam prezes Narodowego Banku Polskiego i członkowie Rady Polityki Pieniężnej - skomentował Soboń, pytany przez Piotra Salaka o słowa prof. Belki.
Wiceminister pytany był też o "prezenty", jakie rzekomo zrobił uczniom jednej ze szkół w swoim okręgu wyborczym w Świdniku, twierdząc, że to prezent od niego. Jak podkreślił, nie przekazywał czytników do laptopów od siebie, ale otrzymał je burmistrz.
Soboń nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie niejasnych okoliczności przekazania czytników uczniom.
Ja je dwie minuty trzymałem w ręku podczas otwarcia roku szkolnego (...) czytniki zostały przekazane prze organizację panu burmistrzowi, pan burmistrz je rozdzielił na szkoły. Jestem osobą, która jest ze Świdnika i która zapowiadała, że Świdnik będzie brał udział w takiej akcji i skontaktowała pana burmistrza ze związkiem. I tyle. Robienie z igły widły (przez media - red.) - uważa Soboń.
Przyznaje jednak, że wskazał Świdnik, swoje rodzinne miasto, jako miejsce, w którym uczniowie mogliby z akcji Cyfrowej Polski skorzystać.
Zapowiadałem na koniec roku szkolnego, że Świdnik będzie w ramach tej akcji, w której związek Cyfrowa Polska będzie przekazywał te urządzenia i że jest na tej liście. Tyle. W tym sensie to prezent, że uczniowie w tych szkołach otrzymają czytniki za darmo. Poinformowałem uczniów, że taka niespodzianka na początku roku szkolnego będzie i była. Dzisiaj wszystko pewnie będzie traktowane jako element kampanii wyborczej - tak tłumaczy Soboń fakt, że rozdawanie czytników miało miejsce w jego okręgu wyborczym.