"Trzeba zacząć od sądów powszechnych. To jest największy problem i największa bolączka" – mówił w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 prof. Marcin Matczak, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego. W ten sposób odpowiedział na pytanie, od czego zacząć reformę sądownictwa, aby odblokować środki z KPO.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Chcę od razu powiedzieć, dlaczego Unia Europejska stawia taki warunek. Zasadą dawania pieniędzy komuś na robienie czegoś jest to, żeby w przypadku, gdy ktoś te pieniądze defrauduje, coś z nimi złego robi, był niezależny arbiter, który może to ocenić. Istnieje tylko jeden taki niezależny arbiter, to są sądy. Cały problem, który miał PiS z KPO polegał na tym, że chciał wziąć pieniądze, a jednocześnie chciał kontrolować arbitrów, czyli sądy, które miały kontrolować wydawanie tych pieniędzy - mówił gość Piotra Salaka.
Trzeba zacząć przede wszystkim od tego, żeby w naszych sądach orzekały osoby, które są prawdziwymi sędziami, a nie neo-sędziami - kontynuował.
Gość RMF i RMF24 tłumaczył, że częścią tego problemu jest również Krajowa Rada Sądownictwa.
Ale w pewnym sensie jest on problemem na przyszłość, bo KRS jest maszynką produkującą nowych neo-sędziów. Więc mamy problem z tymi, którzy już zostali przez KRS powołani, oni zasiadają w sądach. I to jest problem najważniejszy. Mamy też problem oczywiście z tymi, którzy będą produkowani. To jest problem drugi. I mamy problem z postępowaniem dyscyplinarnym wobec sędziów, z całą strukturą, którą zbudował minister Ziobro. I to jest trzeci, najważniejszy problem - mówił gość Piotra Salaka.
Prof. Matczak odniósł się również do ostatnich nominacji sędziowskich. Prezydent Andrzej Duda awansował aż 72 nowych sędziów.
Niestety działanie prezydenta Dudy jest szkodliwe dla interesu Polski w tym zakresie. Prezydent jest prawnikiem, jest doktorem prawa i powinien wiedzieć, że to, co robi, oddala pieniądze (z KPO - przypis red.) od Polski. I to, co robi jest sprzeczne z orzecznictwem sądów, które on jako przedstawiciel władzy wykonawczej powinien szanować. Jest to bardzo smutne. I nie wiem, jak prezydent się zachowa - mówił gość Rozmowy w południe w RMF FM i Radiu RMF24.
Mam taką płonną nadzieję, że być może w tym momencie, kiedy będzie już uwolniony od presji swojej partii politycznej będącej przy władzy, być może zacznie znowu choć trochę myśleć w kategoriach ogółu społeczeństwa, a nie tylko w takim wąskim interesie swojej partii - mówił prof. Matczak.
Jego zdaniem mianowanie kolejnych sędziów oddala od Polski szanse załatwienia pieniędzy z KPO.
A te pieniądze w sytuacji wojny obok naszej granicy, w sytuacji być może zbliżającej się recesji gospodarczej, są kluczowe dla naszego dobrobytu - dodał gość RMF i RMF24.
Prof. Matczak mówił również, jak może wyglądać proces odblokowania dla Polski środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Myślę, że Unia Europejska i Komisja Europejska jest racjonalna. Podstawowym problemem tych wcześniejszych negocjacji było to, że po pierwsze nie było żadnego sygnału dobrej woli ze strony polskich władz, czyli PiS, ażeby te kwestie zmienić. Nie było też sensownego planu, żeby to zrobić - mówił prof. Matczak.
Myślę, że kiedy będzie nowy rząd, którego stanowisko w tym zakresie jest jasne. I przedstawi Komisji Europejskiej jasny plan dochodzenia, bo przecież tego się nie zrobi w jeden dzień. Nie da się tak ogromnego problemu, jakim jest polskie sądownictwo, zepsute przez PiS, naprawić w tydzień - tłumaczył.
Zdaniem eksperta, jak już powstanie w Polsce nowy rząd, da jasną deklarację zmian.
Będzie jasny plan. To wydaje mi się, że w tej sytuacji Unia Europejska awansem, w pewnym sensie, w zaufaniu do tej dobrej woli, do nowego otwarcia, może otworzyć rozmowy na temat KPO. I mam nadzieję, że te pieniądze wtedy spłynął do Polski szybciej - stwierdził prof. Matczak.
Gość Rozmowy w południe w RMF FM i Radiu RMF24 był też pytany, czy da się szybko naprawić Trybunał Konstytucyjny, czy trzeba będzie czekać na wygaśnięcie kadencji sędziów tam zasiadających.
To, co zrobił PiS z polskim systemem prawnym, a w szczególności z Trybunałem Konstytucyjnym, można porównać do zepsucia bardzo złożonego zegarka. I zasada jest taka, że jeżeli został zepsuty bardzo złożony mechanizm, taki jak zegarek, to nie da się go naprawić młotkiem albo kijem bejsbolowym. Nie da się uderzyć raz z nadzieją, że wszystko wróci na swoje miejsce - mówił.
Jego zdaniem są teraz w Polsce dwie wizje naprawiania praworządności.
Jedną taką bardzo agresywną, która mówi, że trzeba pozamiatać, trzeba wszystko zlikwidować, jest np. taka idea, żeby jedną uchwałą Sejmu odwołać wszystkich sędziów TK. To jest największa głupota, jaką można zrobić. Dlatego, że to będzie jeszcze coś gorszego, niż zrobił PiS - mówił prof. Matczak. I dodał, że obecnie w Trybunale zasiadają sędziowie dublerzy i to ich można od razu odwołać.
Ale to są tylko trzy osoby. Pozostali, nawet jeżeli ich nie lubimy, ja mam bardzo krytyczny stosunek np. do Krystyny Pawłowicz, są to ludzie, którzy zostali legalnie powołani na stanowiska sędziowskie. Jeżeli teraz ta nowa władza, która niosła praworządność na sztandarach do wyborów, usunie ich niepraworządnym ruchem, to stworzy precedens, który spowoduje, że następna władza zrobi dokładnie to samo. I TK zamieni się w Spółkę Skarbu Państwa - tłumaczył gość RMF FM.
Zdaniem prof. Matczaka tak nie można postępować w demokracji.
Niestety nawet jeżeli ci ludzie nam się nie podobają, nie lubimy ich, zostali ważnie powołani i muszą dokończyć swoje kadencje, chyba że będzie przeciwko nim rozpoczęte postępowanie dyscyplinarne. I zostaną dyscyplinarnie usunięci. Większość z nich dopuściła się rzeczy, które na to pozwalają. Więc nie może to być jeden ruch, trzeba to robić niestety wolniej i my jako społeczeństwo musimy się uzbroić w cierpliwość, bo w tym przypadku co nagle, to po diable - stwierdził.