"Te wybory nie są równe, i widać wyraźnie, że obóz rządzący zrobi wszystko, żeby wykorzystać całą machinę państwa do swoich celów politycznych, propagandowych. I do tego, aby za wszelką cenę utrzymać władzę. Jest to wykorzystanie potencjału spółek Skarbu Państwa, jest to wykorzystanie potencjału tych, którzy z ramienia PiS w tych spółkach zasiadają i zasilają pieniędzmi. To jest też kwestia przesterowania mediów publicznych, które de facto są mediami kontrolowanymi absolutnie przez obóz władzy i które po prostu służą do przeprowadzania "huraganowego ataku propagandowego" na opozycję” – mówił w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 senator niezależny Jan Maria Jackowski.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zdaniem Jackowskiego PiS może też nie oddać od razu władzy po wyborach. Myślę, że po pierwsze będą zaskoczenia w wieczór wyborczy i później jak się zacznie stabilizować i Państwowa Komisja Wyborcza poda wyniki wyborów - mówił.
Po drugie myślę, że może być taka sytuacja, że rzeczywiście będą długotrwałe, kilkutygodniowe co najmniej, a może i kilkumiesięczne, spory, jak wyłonić rząd. Tu są te słynne trzy kroki konstytucyjne. I może być tak, że ten nowy rząd nie zostanie szybko wyłoniony, jak zazwyczaj po wyborach to następowało. A w takim układzie obecny obóz rządzący utrzymywałby tę władzę do czasu sformułowania nowego rządu - tłumaczył.
I dodał: A więc z tego punktu widzenia, rzeczywiście są mechanizmy, żeby zabezpieczyć swoje władztwo. Tu można zaminować pole dla następców, którzy przyjdą i będą musieli zaczynać od szukania tych min.
Były polityk klubu PiS mówił, że zauważył w obozie rządzącym pewną nerwowość. Dostrzega się pewną nerwowość. Sam fakt niwelowania czy minimalizowania skutków tej sprawy i prób zaciemniania tej rzeczywistości, którą odkrywają i dziennikarze i politycy, pokazuje, że jest zaniepokojenie, jest duża nerwowość związana z takim nieprzewidywalnym wynikiem wyborów - mówił gość Radia RMF24.
I jak tłumaczył, nie jest to nerwowość o to, kto wprowadzi do Sejmu najwięcej posłów, ale stworzy rząd. I ta sytuacja jest niepewna. A każda sprawa, która pojawia się w toku kampanii i jest niewygodna dla obozu władzy, wywołuje u nich nerwowe reakcje - dodał.
Gość Radia24 był też pytany o wyniki prawyborów w Wieruszowie. Wygrała tam Koalicja Obywatelska, która zdobyła 34,08 procent, a Prawo i Sprawiedliwość 32,32 procent.
Wydaje mi się że tu istotną kwestią było to, że w zasadzie PiS w tym prawyborach aktywnie nie brał udziału. Nie miało swoich namiotów, nie prowadziło jakiejś specjalnej agitacji. Owszem pojawiali się politycy PiS, ale generalnie obóz rządzący potraktował lekceważąco te prawybory - mówił Jackowski. I jego zdaniem to był błąd: Każda forma, która służy umacnianiu demokracji i przejrzystości życia publicznego, która jest też okazją do zaprezentowania swoich pomysłów i programów, powinna być traktowana poważnie.
SŁUCHAJ RADIA RMF24 <<< TUTAJ >>>