"Możemy mówić o sprzęcie, bo to też jest ważne. Natomiast dla mnie element mentalny jest kluczowy i to on jest dziś fundamentem dzisiejszych Sił Zbrojnych, zupełnie innych niż te przed 89 rokiem" - mówił w Rozmowie w południe w Radiu RMF24 generał Mirosław Różański, komentując efekty dołączenia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Polska zyskała na dołączeniu do NATO w kontekście politycznym, ale czy zyskała także wojskowo?
Trudno oddzielić armię od polityki. Jak mówił Clausewitz (Carl von Clausewitz - pruski teoretyk wojenny) "wojna to jest realizacja polityki zagranicznej innymi środkami". Jest to zależność, której nie da się oddzielić. Armia - absolutnie tak (zyskała). Wejście do Sojuszu, to było przekroczenie swoistego Rubikonu, pod każdym względem - mówił generał.
Podkreślił też, że główna zmiana po dołączeniu Polski do NATO, dotyczy samych żołnierzy. Od dowództwa po szeregowców. Możemy mówić o sprzęcie, bo to też jest ważne. Natomiast dla mnie element mentalny jest kluczowy i to on jest dziś fundamentem dzisiejszych Sił Zbrojnych, zupełnie innych niż te przed 89 rokiem - stwierdził Różański i wyjaśnił, że żołnierzom z Układu Warszawskiego mówiono co mają zrobić i w jaki sposób. Ludzie byli ograniczeni w zakresie własnej swobody myślenia i kreacji. NATO - jak tłumaczył gość Radia RMF24 - działa w zupełnie inny sposób, wyznaczając cele i pozostawiając żołnierzom swobodę doboru metod.
Gość Piotra Salaka pytany o to, jak liczna powinna być polska armia odpowiedział, że nie chodzi o liczbę żołnierzy, ale o zdolności wojska.
Powinny być zdolne do wykrywania i neutralizowania zagrożeń poza granicami kraju, a wojskowi niech policzą, ilu tak naprawdę jest potrzebnych żołnierzy, by tę misję spełnić - dodał Różański.
Jak zwrócił uwagę wojskowy, proces modernizacji polskiej armii trwa od lat. Szkoda, że został zastopowany przez Antoniego Macierewicza w 2015 roku. Dzisiaj mamy wiele ograniczeń, szczególnie w zakresie rozpoznania. Zostały zakupione satelity francuskie, zaczynamy budować zdolności związane z odstraszaniem więc tak naprawdę te zdolności dopiero budujemy - mówił generał.
Gość Rozmowy w południe w Radiu RMF24 oceniając stan techniczny armii zauważył, że wciąż na jej wyposażeniu jest sprzęt poradziecki i to nie tylko w lotnictwie, ale i w wojskach lądowych. "Ten proces wymiany trwa" - mówił były dowódca generalny sił zbrojnych. Jego zdaniem, gdyby nie przerwa w rozbudowie polskiego wojska, dziś armia dysponowałaby znacznie bardziej zróżnicowanym arsenałem. Proces pełnej modernizacji to nie kwestia lat, ale dekady - dodał.
Zdaniem gen. Różańskiego Polska jest bezpieczna, bo gwarantem tego bezpieczeństwa jest NATO. Jak ocenił, rządzący idą w dobrym kierunku zachęcając i namawiając sojuszników na to, by rozmieszczali swoje wojska w Polsce.
Rządzący zabiegają, o to żeby Polska była miejscem gdzie stacjonują wojska Paktu Północnoatlantyckiego z takimi zdolnościami, które uzupełnią dzisiejsze nasze deficyty. To słuszny kierunek - powiedział Różański.
Wojskowy zapytany o to, czy w Polsce powinna znaleźć się broń nuklearna, odpowiedział, że na ten moment nie. Program nuclear sharing jest wystarczający na dzisiaj. Daje nam gwarancje parasola nuklearnego, który ma odstraszać Rosję. Dziś to wystarczające, ale pamiętajmy że NATO będzie się rozszerzać więc kto wie, czy wówczas nie zostaną podjęte decyzje o przebazowaniu tego typu środków - dodał.