"W ostatnim tygodniu chyba przez kilka dni nie było prądu, więc każdy próbuje wspólnie z sąsiadami tworzyć swoją infrastrukturę - generatory, powerbanki, żeby ten prąd mieć, naładować komórki, podgrzać wodę" - mówił Andrij Deszczyca o aktualnej sytuacji w Ukrainie, były ambasador Ukrainy w Polsce, a obecnie doradca ministra spraw zagranicznych Ukrainy, który był gościem Mateusza Chłystuna w Rozmowie w południe w RMF FM. Jak dodał, "trzeba się przygotować na każdy scenariusz, bo nie wiadomo, jak Rosjanie będą dalej atakować Ukrainę - niszczą budynki, zabijając cywilów, to jest terroryzm".
Prowadzący rozmowę zapytał byłego ambasadora Ukrainy o zestawy Patriot, które mają trafić do Polski, mimo propozycji polskiego ministra obrony narodowej, aby zostały dostarczone do Ukrainy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Te Patrioty, które mogłyby być przekazane Ukrainie, będą służyć dla dobra Ukrainy, Polski i Niemiec - powiedział doradca szefa MSZ Ukrainy.
Andrij Deszczyca stwierdził, że "im bliżej (zlokalizowane będą baterie Patriot - red.) miejsca wystrzeliwania (rosyjskich - red.) rakiet, tym większa szansa na bezpieczeństwo nas wszystkich".
Trzeba dalej prowadzić rozmowę i robimy to - dodał Deszczyca. Jak podkreślił, "mamy nadzieję, że tak jak przekonaliśmy do przekazania broni, dla Ukrainy, przekonamy do przekazania systemu Patriot do Ukrainy".
Sytuacja na Ukrainie wygląda ciężko, ale nie beznadziejnie. Ludzie dają sobie radę. Ludzie zabezpieczają się i tworzą niezbędną infrastrukturę, żeby przerywać, ale pomoc zawsze jest potrzebna - taka pomoc z przekazaniem sprzętu energetycznego czy ciepłej odzieży to jest coś, na co czekamy - mówił Andrij Deszczyca w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM. Wcześniej burmistrz Kijowa Witalij Kliczko mówił w wywiadzie z agencją Reutera, że być może trzeba będzie ewakuować mieszkańców stolicy Ukrainy.
Kijów może stracić prąd, wodę i ciepło. Taka apokalipsa, jak w hollywoodzkich filmach, gdy nie będzie można mieszkać w domach ze względu na niską temperaturę - przestrzegał Kliczko.
Deszczyca był też pytany o to, czy są dziś możliwe rozmowy pokojowe między Ukrainą i Rosją. W tej chwili nie - odpowiedział.
Ale oczywiście, że dojdzie do jakichś rozmów, każda wojna kończy się jakimś traktatem. Ale dopóki Rosja nie wycofa swoich wojsk z terytorium Ukrainy, dopóki nie odzyskamy całości naszych terytoriów w granicach sprzed 2014 r., nie ma co rozmawiać z obecną Rosją, która prowadzi nie tylko wojnę, ale działania terrorystyczne przeciwko Ukrainie - dodał były ambasador Ukrainy w Polsce.
Deszczyca mówił też, jak będą wyglądać najbliższe miesiące na ukraińskim froncie.
Armia ukraińska będzie kontynuować tę kontrofensywę, będzie działała, żeby zwolnić spod okupacji kolejne miejscowości. Mam nadzieję, ze pomoc Zachodu będzie nieustanna, że będziemy wciąż ja dostawać - tę humanitarną i militarną. I mam nadzieję, ze Rosja pod presją Ukrainy i całego świata nie wytrzyma i w końcu zwyciężymy - przekonywał ukraiński dyplomata.