„Dla mnie to jest żenujące, że minister spraw wewnętrznych w mediach społecznościowych pisze, że ktoś w Ukrainie został zawieszony. To niech Ukraińcy o takich rzeczach informują” - tak tweet Mariusza Kamińskiego o tym, że zawieszono osobę odpowiedzialną za przekazanie prezentu polskiemu komendantowi policji, skomentował w Rozmowie w południe w RMF FM Tomasz Siemoniak. Były szef MON stwierdził też, że nie rozumie, dlaczego Kamiński nie chce dymisji Szymczyka. "Być może czuje się jakoś związany z komendantem Szymczykiem, ale to są poważne instytucje. W interesie policji jest, żeby tam nie było Szymczyka" - podkreślił.
Dopytywany, jak cała sprawa wpływa na relację między Warszawą a Kijowem, odpowiedział: Ja sądzę, że mechanizm jest taki, że minister Kamiński dzwoni do swojego odpowiednika i mówi: "zrobiła się gigantyczna afera, pomóżcie". Co to znaczy zawieszenie? Zawieszą, po paru dniach odwieszą. Myślę, że to wszystko jest (robione) w ramach pomocy stronie polskiej. Być może jest tutaj jakaś odpowiedzialność po stronie ukraińskiej, tego nie wiemy. Ale powinny nas interesować polskie procedury, polskie działania, zachowanie polskiego komendanta.