"Nie ma takiej możliwości, aby NATO bezpośrednio zaangażowało się w tę wojnę" - mówił o konflikcie trwającym na terenie Ukrainy gen. Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. "Jakiekolwiek komunikaty w stronę prezydenta Rosji w chwili obecnej nie mają większego znaczenia. To, co się liczy teraz, to realne działania" - podkreślał w specjalnym wydaniu Rozmowy w RMF FM.
Obserwujemy teraz koniec Rosji. Jeszcze nie wiemy, czy to będzie koniec Rosji putinowskiej, czy to będzie koniec Rosji mocarstwowej. Ja przewidywałem coś takiego - mówił gość Krzysztofa Berendy.
Jakiekolwiek komunikaty w stronę prezydenta Rosji w chwili obecnej nie mają większego znaczenia. To, co się liczy teraz, to realne działania - zauważył były szef SKW.
Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział już bardzo wiele, jeżeli chodzi o to, co mógł przekazać Władimirowi Putinowi. Ta wizyta, która ma aktualne miejsce, jest bardzo ważną wizytą. On zbliżył się do rejonu bezpośrednich działań wojennych. Będzie stał na polskiej ziemi, dając jednoznaczny sygnał, że Stany Zjednoczone są obecne i zamierzają tę obecność zwiększyć - mówił gen. Pytel, odnosząc się do wizyty Joe Bidena w Brukseli i jego zaplanowanego na dziś przylotu do Polski.
Wycofanie Siergieja Szojgu to fatalny sygnał dla dowódców, dla całej armii. To oznacza, że tam na górze dzieją się rzeczy, które ocierają się o zamach stanu, bardzo poważny bunt - mówił w internetowej części wydania specjalnego Rozmowy w RMF FM gen. Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, pytany o zaskakującą i przedłużającą się publiczną nieobecność rosyjskiego ministra obrony.
Była to niezmiernie istotna, ważna osoba. Powiernik Putina. Myślę, że spędzili całe godziny rozmawiając o wielkiej Rosji. Myślę, że oni byli najlepszymi przyjaciółmi. Dowodem na to może być fakt, że Szojgu jest prezesem Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego. To jest niezmiernie ważna funkcja w kraju, w którym nową religią po upadku Związku Radzieckiego stała się geopolityka - mówił o rosyjskim ministrze obrony gen. Pytel.
Krzysztof Berenda pytał też swojego gościa o to, czy Putin, wywołując wojnę w Ukrainie zachował się racjonalnie. Z moich informacji wynika, że była to osoba, która w kontaktach z generalicją, z osobami ważnymi z resortów siłowych, powracała ciągle do wątku restytucji Związku Radzieckiego. Czyli mniej taki carsko-imperialny model, tylko bardziej znany jemu, w którym się wychował. Ciągle jest ważnym wzorcem serwowanym społeczeństwu rosyjskiemu. To wszystko było dość racjonalne - mówił gen. Pytel. Mamy do czynienia z człowiekiem, który padł ofiarą pewnych zmian doktrynalnych, zawsze obecnych w rosyjskiej strategii, ale wraz z rozwojem internetu mających duże znaczenie z punktu widzenia działań rosyjskich w 2013 r. Przestrzeń wirtualna, oddziaływanie psychologiczne - to się trochę w głowie Putina pomyliło, pomieszało z rzeczywistością - dodał.