"Opuszczenie rządu to ostateczność. Po wyborach siądziemy i porozmawiamy" - mówiła Anna Maria Żukowska z Lewicy, komentując wypowiedzi innych polityków tego ugrupowania. W Rozmowie o 7:00 w internetowym Radiu RMF24 podkreśliła, że ma nadzieję, iż premier Donald Tusk przekona partnerów z PSL do projektu o związkach partnerskich i po eurowyborach "coś się odkorkuje" i projekt wyjdzie z rządu. Rozmawialiśmy także o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy oraz unikaniu przez Daniela Obajtka przesłuchania przed komisją śledczą. Jej zdaniem organy ścigania są wobec byłego prezesa Orlenu zbyt pobłażliwe.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
"Opuszczenie rządu to ostateczność. Po wyborach siądziemy i porozmawiamy" - mówiła Anna Maria Żukowska z Lewicy, komentując wypowiedzi innych polityków tego ugrupowania. W Rozmowie o 7:00 w internetowym Radiu RMF24 podkreśliła, że jeśli Lewica zdecyduje się na ten ruch, to nie zrealizuje swoich pomysłów. O wyjściu z rządu powiedziała: "Tylko w sytuacjach ekstremalnych. Mam nadzieję, że do nich nie dojdzie".
Anna Maria Żukowska ma nadzieję, że premier Donald Tusk przekona partnerów z PSL do projektu o związkach partnerskich. Również on obiecywał go wyborcom. Trzeba skończyć gadać i zacząć to robić - stwierdziła.
Sens bycia w koalicji polega na tym, że realizuje się nie ok. 100 proc. swojego programu - to wie, mam nadzieję, każdy z naszych koalicjantów - ale część. Na koniec tej kadencji musimy powiedzieć ludziom: zrealizowaliśmy to i to. Obiecywaliśmy, zrobiliśmy to - mówiła posłanka.
Stan członkowski w klubie parlamentarnym się nie zmniejszył. To klub decyduje o tym, czy rząd ma większość w Sejmie, czy nie ma. Jesteśmy potrzebni do rządzenia - komentowała wypowiedzi niektórych polityków, że Lewica powinna oddać jakiś resort po słabszym wyniku w wyborach samorządowych.
Jej zdaniem po wyborach do Parlamentu Europejskiego dojdzie do kolejnej rekonstrukcji rządu, ale nie spodziewa się, by doszło wtedy do zmiany dotyczącej tego, ile resortów powinna mieć Lewica.
Anna Maria Żukowska nie jest zaskoczona wypowiedzią Michała Kamińskiego, którego, jak powiedziała, zna od lat. Senator Trzeciej Drogi-PSL oświadczył wczoraj w Rozmowie o 7:00, że od kilkunastu lat opowiada się za związkami partnerskimi par homoseksualnych. Co więcej powiedział: Uważam, że absolutnie można rozmawiać także o adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
On jest dowodem na to, jak bardzo można zmienić swoje poglądy, jak Europa zmienia czyjeś poglądy, może mieć na to wpływ - powiedziała, przypominając, że kiedyś Kamiński był radykalnym konserwatystą. Przejrzał na oczy - dodała.
Zdaniem posłanki Lewicy Kamiński może być "ambasadorem zmian" w PSL-u.
Anna Maria Żukowska ma nadzieję, że po niedzielnych eurowyborach "coś się odkorkuje" i w przyszłym tygodniu projekt o związkach partnerskich wyjdzie z rządu.
Żukowska mówiła też o tym, że najważniejszy dla jej ugrupowania jest program tanich mieszkań. To jest absolutnie kluczowa sprawa - deklarowała.
Do uchodźców nie powinno się strzelać, to spowoduje tylko kolejne śmierci - mówiła Żukowska, nawiązując do wydarzeń na polsko-białoruskiej granicy. Polscy żołnierze mieli oddać tam strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów.
Jak mówiła, migracja się nie skończy. Historia świata polega na tym, że ludzie wyjeżdżali w poszukiwaniu lepszego życia. To jest zaszyte w naszym DNA - dodała.
Podkreślała, że my jako państwo powinniśmy tę migrację kontrolować, udzielając azylu tym, których wnioski do tego się kwalifikują. Pozostałych należy odesłać do kraju pochodzenia. Nie na bagna, nie do lasu - podkreślała.
Posłanka Lewicy mówiła też, że jest przeciwna pushbackom. Ta metoda, jak przekonywała, jest nieskuteczna. To jest spektakularne wyborczo, ale nie zamyka szlaku migracyjnego - powiedziała.
Zdaniem Anny Marii Żukowskiej organy ścigania są zbyt pobłażliwe dla Daniela Obajtka, który nie stawia się na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej. Jeszcze nie ma immunitetu - stwierdziła, nawiązując do startu byłego szefa Orlenu w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Ludzi to wkurza, bo widzą, że są tacy, którym wolno więcej - zauważyła nasza rozmówczyni.
Tomasz Weryński pytał posłankę Lewicy także o Centralny Port Komunikacyjny oraz jej start w eurowyborach.